Bieg Powstania Warszawskiego po raz trzydziesty

Prawie 3,7 tysiąca osób wzięło udział w sobotni wieczór w 30. Biegu Powstania Warszawskiego, który po dwóch latach przerwy powrócił na stołeczne ulice. Najszybciej 10-kilometrową trasę prowadzącą przez Stare Miasto i Powiśle pokonali Jacek Wichowski i Patrycja Hypś.

Pobiegli dla bohaterów

Bieg nie był tak duży i masowy jak w ubiegłych latach. Ale atmosfera tego wydarzenia została bez zmian. Wyjątkowa i podniosła, związana z obchodami 77. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Startujących zawodników oklaskiwali Powstańcy z 1944 roku prof. Leszek Żukowski i Jan Witkowski, a także Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy.

Wyjątkowa była również oprawa biegu.  Na trasie organizatorzy rozstawili palące się znicze, a o zdarzeniach sprzed 77 lat przypominały grupy rekonstrukcyjne i odgłosy walk emitowane w tunelu na Wisłostradzie.

Warto pamiętać, że Bieg Powstania Warszawskiego to także lekcja historii, bo na trasie biegu znajduje się kilkanaście miejsc ważnych z punktu widzenia przebiegu zrywu w 1944 roku.

Na przykład w rejonie  startu podczas powstania był szpital psychiatryczny św. Jana Bożego, stanowiący północno-zachodnią redutą powstańczej Starówki. Ciężkie boje w jego obronie toczyły w ostatniej dekadzie sierpnia oddziały Kedywu. Z kolei na boisku obecnego stadionu przy ul. Konwiktorskiej 6 (meta i miasteczko biegowe) walczyły bataliony „Zośka” i kompania „Zemsta”.

Wichowski i Hypś najlepsi

Pod względem sportowym bieg stał na niezłym poziomie. Odpuściły nieco upały i w sobotę w Warszawie były całkiem niezłe warunki do mocnego biegania. Wykorzystał je zwycięzca zawodów Jacek Wichowski, który wpadł na metę z czasem 31:03. Wyprzedził o 36 sekund Radosława Gromka i Kamila Młynarza (31:46).

Wśród kobiet najlepsza okazała się Patrycja Hypś, która finiszowała z wynikiem 38:46. Druga była Joanna Trzcińska (39:03), a trzecia Adriana Kalbarczyk (39:11).

Inny niż dotychczas

Pod względem organizacyjnym był to zupełnie inny Bieg Powstania Warszawskiego niż w przeszłości. Zmiany wymusiła pandemia i rządowe rozporządzenie, które nakazało podzielić uczestników na grupy. Mieliśmy zatem aż 8 tur, w każdej na trasę ruszyło po około 500 osób.  Umożliwiło to udział prawie 4 tysięcy biegaczy.

Niby sporo, ale aż o 7 tysięcy mniej, niż podczas ostatniej edycji imprezy w 2019 roku. Pozostaje mieć nadzieję, że za rok biegacze będą mogli uczcić kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego w liczniejszym gronie.

Źródło: Aktywna Warszawa

fot. Mariola Gawron