100 dni do startu Wings for Life. Do biegu szykuje się… Neymar
Charytatywny bieg Wings for Life World Run odbędzie się 8 maja, czyli równo za sto dni. Uczestnicy z całego świata wystartują w dwóch formułach: z Aplikacją Wings for Life World Run oraz stacjonarnie, podczas Biegów Flagowych w ośmiu lokalizacjach, w tym w Poznaniu. Do startu szykuje się także brazylijska gwiazda footballu Neymar, narciarka alpejska Lindsey Vonn i inni. Wciąż trwają zapisy na bieg wirtualny.
Mimo przeszkód spowodowanych pandemią i dwuletniej przerwie w organizacji biegów masowych, Wings for Life World Run gromadzi coraz większą rzeszę zaangażowanych uczestników i ambasadorów na całym globie. Najwięksi sportowcy wspierają charytatywną inicjatywę i planują już swoje starty z Wings for Life World Run.
W biegu 8 maja pobiegną m.in.: Christian Horner, Neymar, Lindsey Vonn i grecki tenisista, zwycięzca ATP tour Stefanos Tsitsipas. Na liście startowej są już także polscy ambasadorzy biegu: kierowca rajdowy Kuba Przygoński, skialpinista Andrzej Bargiel, biegacz Bartosz Olszewski i wielu innych.
fot. Little Shao
– Wspieram Wings for Life World Run od pierwszego biegu w 2014 roku. To fantastyczne, jak to wydarzenie ewoluowało i stało się największym biegiem w historii. Bycie jego częścią jest naprawdę wyjątkowe i chciałbym zachęcić każdego, aby do nas dołączył. Nie ma znaczenia czy będziesz iść, jechać, czy biec – zapisz się na 8 maja, baw się dobrze i jednocześnie zrób coś dobrego dla innych – przekonywał piłkarz Neymar na globalnej konferencji Wings for Life World Run.
W biegu weźmie udział również narciarka alpejska Lindsey Vonn. Amerykanka przyznała, że misja biegu Wings for Life jest jej bardzo bliska z racji uprawianej dyscypliny sportu.
– Urazy rdzenia kręgowego są bardzo powszechne w sportach narciarskich, więc misja Wings for Life jest bardzo bliska mojemu sercu i wspieram ją, odkąd tylko pamiętam. Biegnijmy wspólnie tych, którzy jeszcze biegać nie mogą – zachęcała Lindsey Vonn.
Bieg dla wszystkich
Wings for Life World Run to jedno z najbardziej inkluzywnych wydarzeń sportowych. Na jednej linii startu stają zawodowcy, amatorzy i osoby z niepełnosprawnościami. Niezależnie od kondycji fizycznej czy wieku, wszyscy ukończą bieg, a dokładniej – zostaną „złapani“ przez Samochód Pościgowy, wyruszający za nimi trzydzieści minut po starcie. Jednego dnia, o tej samej godzinie, przed ruchomą metą ucieka cały świat. Wszystko to w słusznej sprawie: by zebrać środki na badania, które w przyszłości pomogą stanąć na nogi osobom z uszkodzonym rdzeniem kręgowym.
– Kiedy widzisz osobę na wózku inwalidzkim, nie widzisz wszystkiego, co się za tym kryje. Odleżyn, nerwobóli, infekcji. Moim największym marzeniem jest, żeby osoby dotknięte urazem rdzenia kręgowego znów mogły chodzić. Coraz większy wzrost popularności Wings for Life World Run naprawdę daje mi nadzieję na jego spełnienie – wyznał Marc Herremens, zwycięzca Mistrzostw Świata Ironman na wózku inwalidzkim.
Bieg dla tych, którzy nie mogą odbędzie się już po raz dziewiąty. Miejsca na wydarzenie w Poznaniu skończyły się już kilka tygodni temu. W wyścigu weźmie udział komplet ośmiu tysięcy uczestników.
Pozostali nadal mogą zarejestrować się do Biegu z Aplikacją z wirtualnym Samochodem Pościgowym i motywującym audio-show, stworzonym przez polskich ambasadorów Wings for Life World Run. Organizatorzy liczą, że uda im się pobić zeszłoroczny rekord frekwencyjny i znów stać się największym biegiem w historii. Zapisy na edycję wirtualną prowadzone są na stronie www.wingsforlifeworldrun.com.
Źródło: Wings for Life
fot. w nagłówku Marcin Kin