Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Dla kogo medale 66. PZLA Mistrzostw Polski? Czołowi zawodnicy są w świetnej formie

Toruń będzie w weekend po raz kolejny gospodarzem PZLA Mistrzostw Polski. Atrakcją 66. odsłony krajowego czempionatu powinny być rywalizacja pań na dystansie 400 m i zmagania najszybszych w Polsce sprinterek na 60 – z liderką światowych tabel Ewą Swobodą na czele. Telewizyjną transmisję z zawodów przeprowadzi stacja TVP Sport.

Nie będzie ziewania

Już cztery Polki wypełniły w tym sezonie minimum PZLA uprawniające do startu w Halowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie (18-20 marca). Anna Kiełbasińska czasem 51,10 poprawiła rekord kraju. Natalia Kaczmarek uzyskała podczas Orlen Copernicus Cup świetne 51,15, a Justyna Święty-Ersetic w Madrycie pobiła rekord życiowy, który teraz wynosi 51,21. Poniżej 53 sekund biega także Iga Baumgart-Witan (52,54).

– Nie oddamy w Belgradzie łatwo złota w sztafecie 4×400 m – deklaruje dominatorka na tym dystansie w ostatnich latach Justyna Święty-Ersetic. Jedna z najszybszych w poprzednich latach kobiet w Europie rozpędza się ze startu na start. – Miejsca w biegu indywidualnym podczas HMŚ w Belgradzie będą dla Polski dwa lub trzy. Nie będzie więc w Toruniu ziewania – zapewnia.

Zarówno ona, jak i jej koleżanki z reprezentacji najbardziej cieszą się powrotu kibiców do obiektów sportowych.

– To fani nas niosą i dodają energię na ostatnich metrach – mówi Natalia Kaczmarek, partnerka życiowa kulomiota Konrada Bukowieckiego, która wygląda na gotową na bieganie nawet poniże 51 sekund.

Dogonić Ewę

Jedną z największych światowych gwiazd sezonu lekkoatletycznego jest liderka światowych tabel w biegu na 60 m sprinterka Ewa Swoboda. Jej wynik 7,00 z Łodzi dał wyobrażenie o skali jej talentu i możliwości, a także pracy, którą wykonała w ostatnich miesiącach.

– Rekord Polski na tym poziomie, to coś fantastycznego. Rok 2021 dał mi w kość. Najpierw był koronawirus i strata halowych mistrzostw Europy w Toruniu, potem kontuzja i utrata olimpijskich marzeń. Wzięłam się jednak w garść i efekty widać – przyznaje Ewa Swoboda.

Dla Swobody hala w Toruniu to miejsce szczególne. To w niej uzyskała 7,07 w 2016 roku poprawiając juniorski rekord świata. Teraz jest najszybszą seniorką na kontynencie.

– To wspaniała sprawa, ale po prostu znów trzeba potrenować i podbić formę. Za mną kilka naprawdę szybkich biegów, a one eksploatują. Na mistrzostwa kraju w Toruniu będę jednak znów gotowa – przyznaje.

Jej główną rywalką do złota stała się dość niespodziewania specjalizująca się w biegu przez płotki Pia Skrzyszowska. 7,14 uzyskane podczas Orlen Copernicus Cup w Toruniu pokazało, że także na płaskim dystansie 60 m może być to zawodniczka z europejskiego, a za sezon lub dwa nawet światowego topu.

– Gonię Ewę. Gdy ona uzyskuje świetny czas, to mnie to także motywuje. To zdrowa koleżeńska rywalizacja – twierdzi Pia Skrzyszowska.

Co w dyscyplinach technicznych?

Jedną z największych gwiazd mistrzostw będzie kulomiot Konrad Bukowiecki. Polak będzie głównym faworytem mistrzostw kraju w pchnięciu kulą. Zawodnik InPost Team 2 marca w Madrycie uzyskał wyśmienitą odległość 21,91 cm, co jest najlepszym wynikiem w tym sezonie w Europie.

W końcu bawię się startami. Forma jest zdecydowanie lepsza od tej z 2020 i 2021 roku. Belgrad to dla mnie szczególne miejsce, bo tam zostałem halowym mistrzem Europy w 2017 roku. W tym sezonie to wyniki spowodowały, że nie sposób wypuścić z rąk szansy, więc wybieram się oczywiście na te zawody – mówi Bukowiecki, który sam przyznaje, że przy idealnym trafieniu kuli, możliwe są wyniki powyżej 22 metrów. – Aż sam jestem zaskoczony, że to wszystko tak dobrze idzie – dodaje.

Ciekawie w Toruniu zapowiada się rywalizacja tyczkarzy. Żaden z Polaków nie ma jeszcze minimum uprawniającego do wyjazdu do Belgradu. Start podczas HMP będzie ostatnią szansą na wypełnienie wskaźnika. Na taki ochotę mają bez wątpienia Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski i Robert Sobera.

Gwiazd polskiej „królowej sportu” w Toruniu nie zabraknie. Oficjalne otwarcie dwudniowych  mistrzostw już w sobotę po godzinie 14.30. Dla kibiców będzie to ostatnia szansa na podziwianie swoich idoli przed wylotem do stolicy Serbii. Na żywo zawody będzie można obejrzeć w telewizyjnej transmisji TVP Sport.

Źródło: Biuro Prasowe 66. PZLA Mistrzostw Polski

fot. Paweł Skraba