W niedzielę 9. PKO Białystok Półmaraton. Dla kogo zwycięstwo?
Już 15 maja odbędzie się 9. edycja PKO Białystok Półmaratonu. W elicie zawodów znajduje się Emil Dobrowolski, który w ubiegłym roku wygrał bieg w stolicy Podlasia. Dokonał tego jako jedyny Polak w ośmioletniej historii imprezy. Czy w najbliższą niedzielę uda mu się powtórzyć ten sukces?
Rozgrywany od 2013 roku PKO Białystok Półmaraton już od pierwszych edycji mógł pochwalić się wysokim poziomem sportowym. Osiąganiu dobrych wyników sprzyjała m.in. na ogół płaska trasa. Mimo majowego terminu rozgrywania imprezy rekordy prezentują się naprawdę imponująco. Oba padły w 2019 roku, a ich autorami są Kenijczycy. Kyeva Cosmas Mutuku przeciął linię mety z wynikiem 1:03:41, a Oigo Christine Moraa uzyskała wtedy czas 1:13:03.
Jedyny taki zwycięzca
W Białymstoku w poprzednich latach obok zagranicznych zawodników startowali najlepsi polscy biegacze, jak m.in. Marcin Chabowski, Arkadiusz Gardzielewski, Damian Kabat, Artur Kern, Radosław Kłeczek, Paweł Ochal. Żaden z nich nie wyjechał jednak ze stolicy Podlasia jako zwycięzca imprezy. Ta sztuka udała się jedynie Emilowi Dobrowolskiemu. Jak sam przyznał, nie był świadomy, że zajmuje tak wyjątkowe miejsce w historii biegu.
– Nawet nie wiedziałem, że jestem jedynym polskim zwycięzcą. W zeszłym roku miałem trochę szczęścia, do Białegostoku nie przyjechali zagraniczni biegacze, ścigałem się z Damianem Kabatem i Przemkiem Dąbrowskim. W związku z upałem, tempo nie było zbyt mocne, zmienialiśmy się na prowadzeniu i dopiero na ostatnim kilometrze udało się uciec. Był to mój najwolniejszy bieg w Białymstoku, kilka razy byłem w lepszej formie, ale była też lepsza obsada – komentuje Emil Dobrowolski.
Śledząc występy Dobrowolskiego w Białymstoku, możemy zauważyć, że w zasadzie za każdym razem przyjeżdża na ten bieg dobrze przygotowany. Już w 2014 roku, podczas drugiej edycji imprezy został najszybszym Polakiem z czasem 1:07:17, co dało mu wówczas czwarte miejsce. Dokładnie tak samo sytuacja wyglądała cztery lata później podczas 6. PKO Białystok Półmaratonu. Zatrzymał wtedy zegar na wyniku 1:08:18. I chociaż w ubiegłym roku do zwycięstwa wystarczył mu rezultat 1:09:36, to warto pamiętać, że w walce o miejsca liczy się przede wszystkim taktyka i umiejętne rozłożenie sił, a niekoniecznie walka z czasem.
Dla kogo zwycięstwo?
W tym roku Emil Dobrowolski przyjeżdża do Białegostoku, by bronić tytułu wywalczonego w poprzedniej edycji. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, bowiem impreza przyciąga swoim poziomem organizacyjnym i sportowym wielu utalentowanych biegaczy.
– Do Białegostoku wracam, bo jest to po prostu fajny bieg. Pierwszy raz startowałem tam 6 lat temu i każda kolejna edycja dawała uczestnikom coś nowego. Wiem, że organizatorzy jeżdżą po biegach na całym świecie i ciekawsze rozwiązania przenoszą do siebie. Są też niezłe nagrody dla najlepszych. W tym roku wracam walczyć o jak najlepsze miejsce. Trasa nie jest idealna do bicia życiówek, a pogoda w maju też nie zawsze sprzyja bieganiu połówki. Ale liczę na dobry występ – zapowiada Dobrowolski, który w kwietniu w Dębnie zdobył upragniony pierwszy medal mistrzostw Polski w maratonie.
O powtórzenie sukcesu sprzed roku będzie jednak ciężko, bo organizatorzy awizują start naprawdę mocnej czołówki. Listę startową otwierają Kenijczycy – rekordzista trasy Cosmas Kyeva Mutuku (PB: 1:02:32) oraz Boniface Nduva (1:02:04). Swojej szansy na podium poszukają Tomasz Grycko (1:04:05) i Przemysław Dąbrowski (1:06:00). Będą też mocni Artur Olejarz (1:06:17) i Adam Głogowski (1:05:27).
Ciekawie zapowiada się rywalizacja kobiet. Do Białegostoku przyjedzie m.in. Monika Jackiewicz, która na początku kwietnia rewelacyjnie spisała się w maratonie w Dębnie. W debiucie uzyskała wynik 2:29:51 i została mistrzynią Polski. W niedzielę na starcie nie zabraknie zawodniczek z zagranicy, wśród nich znajdzie się m.in. Ukrainka Walentyna Warecka, która z czasem 1:18:41 wygrała ubiegłoroczną edycję PKO Białystok Półmaratonu. Wystartuje także Mołdawianka Lilia Fisikovici – uzyskany przez nią w 2018 roku wynik 1:10:45 to rekord kraju. Możliwe, że w stolicy Podlasia pojawi się waleczna Dominika Stelmach (1:15:17).
Biegowe święto
Listy startowe 9. PKO Białystok Półmaratonu wciąż się zapełniają. Walka rozgrywać się będzie bowiem nie tylko na czele, ale także na dalszych pozycjach, gdzie amatorzy będą sprawdzać swoją formę, walcząc o upragnione wyniki. Pomagać im w tym będą oczywiście pacemakerzy zapewnieni przez organizatora imprezy.
Osoby, które nie planują walki o życiowy wynik na tak długim dystansie oraz zawodnicy trenujący pod nieco krótsze biegi powinni spróbować swoich sił w PKO Bieg na 5.
Dystans 5 km sprawia, że pogoda nie odgrywa aż tak dużego znaczenia, a jednocześnie pozwala w pełni poczuć wyjątkowy klimat imprezy. Co więcej, do takiego wyzwania mogą podejść także znacznie mniej doświadczeni i wytrenowani biegacze, jak też np. osoby uprawiające na co dzień inne formy aktywności sportowej. Natomiast w przypadku najmłodszych pasjonatów biegania, nie należy zapominać o PKO Biegu Juniora, gdzie „narybek” ścigać się będzie na dystansach 100 m, 600 m i 1 km.
– Na liście startowej półmaratonu mamy ponad 2 tysiące uczestników, „piątkę” pobiegnie ponad 600 osób, a w biegach dziecięcych spodziewamy się 900 młodych adeptów biegania. W sumie w biegowym święcie w Białymstoku weźmie udział ponad 3,5 tysiąca biegaczy – informuje Grzegorz Kuczyński, prezes Fundacji Białystok Biega.
Źródło: Fundacja Białystok Biega, red
fot. Aleksandra Szmigiel