Udana wiosna dla polskich biegów ulicznych. Frekwencja poszła w górę! [ANALIZA]

Niespodziewanie tegoroczna wiosna na polskim rynku biegów ulicznych przyniosła spore ożywienie. Nasza analiza wskazuje na wyraźne odbicie frekwencji, a wzrost liczby uczestników zanotowały wszystkie imprezy poza Łódź Maratonem. Wyniki z 2019 roku jednak wciąż są poza zasięgiem większości organizatorów.

Biegowa wiosna już za nami. W tej części tegorocznego sezonu odbyły się już wszystkie największe imprezy na dystansach maratonu, półmaratonu i 10 km. Postanowiliśmy podliczyć, ilu uczestników zgromadziły największe polskie biegi w pierwszej połowie 2023 roku. Wnioski z tej analizy są dość budujące, ponieważ pokazują, że duże imprezy biegowe sukcesywnie odzyskują popularność po zapaści, którą obserwowaliśmy w 2022 roku.

Maraton

Nazwa imprezy 2019 2022 2023 Różnica 2022-2023
Cracovia Maraton 5184 2953 4997 2044
Łódź Maraton 1447 1993 1526 -467
Maraton Dębno 2296 846 880 34
Razem: 8927 5792 7403 1611 (27%)

Po tym, jak Gdański Ośrodek Sportu postanowił zawiesić od odwołania Gdańsk Maraton, w wiosennym kalendarzu zostały nam już tylko trzy większe imprezy na królewskim dystansie. Tak się składa, że dwie z nich (Kraków i Dębno) zaliczane są do prestiżowego cyklu Korona Maratonów Polskich skupiającego dodatkowo jesienne biegi w Warszawie i Poznaniu. Łódź takiej premii nie ma, ale niekoniecznie musi być to powodem spadku frekwencji aż o 467 osób w porównaniu z 2022 rokiem.

O wiele bardziej prawdopodobna wydaje się korekta potencjału imprezy. W 2020 i 2021 roku łódzki maraton nie odbył się z powodu pandemii koronawirusa. Oznacza to, że na starcie w 2022 roku stanąć mogli zawodnicy, którzy zapisali się na bieg jeszcze w 2019 roku. Mogło to dać dodatkową pulę uczestników, której zabrakło w tym roku.

fot. cracoviamaraton.pl

Jak chodzi o maraton w Dębnie, to obserwujemy ustabilizowanie się frekwencji na poziomie nieco ponad 800 uczestników. Wynik z 2019 roku, gdy do mety dotarło 2296 biegaczy wydaje się być dzisiaj wyłącznie w sferze marzeń organizatorów. W odwróceniu tendencji raczej nie pomoże przyszłoroczny jubileusz 50-lecia imprezy, bo już wiadomo, że impreza zmieni datę z połowy kwietnia na 12 maja. Trzeba przyznać, że to dość niefortunny termin w kontekście kalendarza imprez biegowych i średnich temperatur, jakie panują maju. Perspektywa biegania w upale może skutecznie odstraszyć potencjalnych chętnych.

Poza tym pamiętajmy, że najstarszy polski maraton w tym roku stracił prawo organizacji mistrzostw Polski na rzecz Poznania. To również może przekładać się na niższe zainteresowanie wydarzeniem w 2024 roku.

Wiele powodów do radości mają w stolicy Małopolski. Cracovia Maraton prawie odbudował frekwencję z 2019 roku, do tego celu zabrakło zaledwie 187 zawodników. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że w osiągnięciu wysokiej frekwencji wydatnie pomógł jubileusz 20-lecia imprezy.

Półmaraton

Nazwa imprezy 2019 2022 2023 Różnica 2022-2023
Półmaraton Warszawski 12761 7347 10 000 2653
Nocny Wrocław Półmaraton 10701 7771 8150 379
Poznań Półmaraton 10285 6003 7675 1672
Półmaraton Słowaka Grodzisk Wlkp. 3160 2960 3108 148
Krakowski Półmaraton Marzanny 3644 2435 2705 270
Białystok Półmaraton 3294 1822 2217 395
Półmaraton Ślężański 4057 1754 1953 199
Półmaraton Wiązowski 1908 1553 1935 382
Razem: 49810 31645 37743 6098 (19%)

Największe wzrosty frekwencji na wiosnę obserwowaliśmy na dystansie półmaratonu. Zdecydowanym liderem w tej grupie jest Nationale-Nederlanden Półmaraton Warszawski, który pod koniec marca ukończyło dokładnie 10 tysięcy zawodników, aż o 2653 więcej niż rok wcześniej. Drugie miejsce należy do Nocnego Wrocław Półmaratonu (8150), a tuż za podium uplasował się Poznań Półmaraton (7675). Na uwagę zasługuje spory wzrost frekwencji w stolicy Wielkopolski, aż o 1672 finiszerów.

fot. Adam Ciereszko

– Pamiętam, jak w marcu trzymaliśmy kciuki za Półmaraton Warszawski. 10 tysięcy uczestników poprawiło humory, myślę, że w całej branży. Choć widzimy zmianę zachowań u biegaczy, czyli zapisywanie się w ostatniej chwili, to oczywiście cieszy fakt, że zawodnicy wracają na zawody. Od nas, organizatorów, wymaga to sporej ekwilibrystyki przy przygotowaniu wydarzenia. Jest więcej stresu, więcej znaków zapytania, ale lepsze to niż frekwencja na poziomie 40 czy 50% tej z 2019 roku – komentuje Grzegorz Kuczyński, prezes Fundacji „Białystok Biega”.

Część biegów została wyprzedanych, bowiem organizatorzy pomni tąpnięcia na rynku imprez biegowych w 2022 roku, na tegoroczny sezon przygotowali mniej pakietów startowych. Między innymi z tego powodu we Wrocławiu czy Poznaniu do sprzedaży trafiały dodatkowe pule miejsc.

W kategorii półmaratonów frekwencja wzrosła w każdym z analizowanych biegów. W Grodzisku Wielkopolskim liczba uczestników już prawie powróciła do tej z 2019 roku. W jeszcze lepszych humorach są organizatorzy biegu w Wiązownie – tam frekwencja w 2023 roku była lepsza niż przed pandemią. Prawie 400 osób więcej niż rok temu pobiegło w Białymstoku. Szef tego półmaratonu zwraca uwagę na jedną ciekawą rzecz:

– Patrząc na naszych uczestników, m.in. PKO Białystok Półmaratonu, widzimy jak bardzo struktura zawodników się zmieniła. Debiutantów jest bardzo dużo. To oczywiście cieszy. Z drugiej strony nie mam pojęcia, co się dzieje z biegaczami, którzy startowali w zawodach przed 2020 rokiem – zastanawia się Grzegorz Kuczyński.

10 km

Nazwa imprezy 2019 2022 2023 Różnica 2022-2023
Bieg Ul. Piotrkowską Łódź 4969 3116 3819 703
Igrzyskowy Bieg Nocny Kraków 3967 2842 3391 549
Recordowa Dziesiątka Poznań 4416 2073 2586 513
Bieg 10 km Łódź Maraton 2402 1893 1998 105
Kwidzyński Bieg Papiernika 2833 1676 2031 355
Razem: 18587 11600 13825 2225 (19%)

W biegach na 10 km też wszystko jest na zielono, a to oznacza wyłącznie wzrosty frekwencji na analizowanych imprezach. Najliczniej zawodnicy stawili się w Łodzi na Biegu Ulicą Piotrkowską (3819). Na uwagę zwraca fakt, że nie jest to jakaś szalenie wysoka liczba uczestników, na jesieni widzimy co najmniej kilka biegów, które powinny spokojnie cieszyć się większym zainteresowaniem.

Stopniowo frekwencję odbudowują w Krakowie oraz w Poznaniu, chociaż Recordowa Dziesiątka jeszcze jest całkiem daleko od wyniku z 2019 roku.

fot. Tomasz Szwajkowski

TOP 10

Z zestawienia dziesięciu największych polskich biegów ulicznych na wiosnę 2023 roku wynika, że rynek rok do roku średnio wzrósł o około 25%. Na liście przeważają półmaratony (6), potem są biegi 10 km (3), a honoru maratonu broni tylko Cracovia Maraton. Zobaczymy, jak zestawienie TOP 10 będzie wyglądało na jesieni.

Nazwa imprezy 2019 2022 2023 Różnica 2022-2023
Półmaraton Warszawski 12761 7347 10 000 2653
Nocny Wrocław Półmaraton 10701 7771 8150 379
Poznań Półmaraton 10285 6003 7675 1672
Cracovia Maraton 5184 2953 4997 2044
Bieg Ul. Piotrkowską Łódź 4969 3116 3819 703
Igrzyskowy Bieg Nocny Kraków 3967 2842 3391 549
Półmaraton Słowaka Grodzisk Wlkp. 3160 2960 3108 148
Krakowski Półmaraton Marzanny 3644 2435 2705 270
Recordowa Dziesiątka Poznań 4416 2073 2586 513
Białystok Półmaraton 3294 1822 2217 395
Razem: 62381 39322 48648 9326 (24%)

– To co możemy zaobserwować w pierwszej części 2023 roku na pewno napawa optymizmem. Myślę, że jeszcze pod koniec ubiegłego roku nikt nie stawiał na taki obrót sprawy. Sądziliśmy, że tego typu wzrost frekwencji, jaki obserwujemy obecnie, będzie miał miejsce w 2024 lub 2025 roku. Oczywiście, nie są to jeszcze poziomy sprzed pandemii, jednak średnio organizatorom udało się wejść na poziom około 75% frekwencji z 2019 roku. Ten wynik na pewno cieszy – mówi prezes Fundacji „Białystok Biega”.

Optymizm szefa PKO Białystok Półmaratonu studzi Grzegorz Kita, ekspert marketingu sportowego, który jest zdania, że powodem wiosennych wzrostów frekwencji jest głównie ubiegłoroczna zapaść na rynku.

– Byłbym bardzo ostrożny w kontekście wieszczenia, że wraca eldorado – mówi Grzegorz Kita, prezes agencji Sport Management Polska. – Trendy się odwracają, ale rynek w pandemii upadł tak nisko, że te wzrosty są po prostu naturalne i organiczne. Rynek imprez biegowych rośnie w tym roku, ale głównie w odniesieniu do popandemicznego roku 2022. W stosunku do poziomu z 2019 roku jest nadal pod wyraźną, a nawet sporą kreską – zauważa.

fot. Sportografia.pl

Ekspert wskazuje, że rynek wyraźnie podzielił się na większe imprezy i całą resztę.

– Uważam, że na rynku doszło do swoistej polaryzacji. Stosunkowo lepiej radzą sobie imprezy duże, znane, głośne, modne, z wyrazistą tożsamością, oferujące uczestnikom sporo ze sfery pozabiegowej. Dzieje się to jednak kosztem planktonu setek małych biegów, gdzie frekwencje są po prostu małe. Zdarza mi się biegać nawet w imprezach, gdzie jest kilkudziesięciu uczestników – podkreśla Kita.

Zdaniem prezesa agencji Sport Management Polska wysoka inflacja oraz idąca za nią presja kosztowa stawiają biegaczy przed wyborem imprez, a także koniecznością optymalizowania wydatków związanych z udziałem w tych wydarzeniach.

– Można zaryzykować twierdzenie, że logika zdrowia i ruchu wygrywa z logiką portfela. Pomimo sporych, domowych obciążeń finansowych i wzrastających kosztów, biegacze jednak potrafią zabezpieczyć sobie środki na udział w zawodach. Dzieje się to jednak w konwencji świadomych wyborów tego stylu życia oraz potrzeb sportowych i rekreacyjnych, a także wyboru konkretnych biegów, przemyślanych decyzji i szukania oszczędności na noclegach i transporcie – podsumowuje ekspert.

Autor: Marcin Dulnik

fot. w nagłówku Sportografia.pl