Czy w Rembertowie powstanie Rondo Polskich Maratończyków?

W tym roku obchodzimy setną rocznicę pierwszego biegu na dystansie maratonu w Polsce. Zawody zostały rozegrane w 2 listopada 1924 roku w Rembertowie, który jeszcze wtedy nie znajdował się w granicach Warszawy. Z okazji jubileuszu pojawił się pomysł, aby rondu u zbiegu ulic Strażackiej i Zesłańców Polskich nadać imię Polskich Maratończyków. Na rozpoczynających się w piątek targach EXPO Sport&Fitness przed 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonem Warszawskim będzie można podpisać wniosek do władz stolicy w tej sprawie. 

Tak się składa, że rondo w Rembertowie, o którym mowa powyżej, znajduje się niemal idealnie w miejscu startu i mety pierwszego biegu maratońskiego w Polsce. Przed 100 laty była tam ulica położona obok Fortu Kawęczyńskiego, dzisiaj na tym terenie znajduje się m.in. kompleks Strefa Sportu przy ulicy Strażackiej. Rondo nie ma patrona, co stwarza okazję, aby nadać mu nazwę Polskich Maratończyków i w ten sposób upamiętnić wydarzenie sprzed wieku.

Wszystko zaczęło się w Rembertowie

Z inicjatywą świętowania rocznicy 100-lecia maratonu w Polsce wyszła Fundacja „Maraton Warszawski”, która jest organizatorem Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego. To impreza, której 46. edycja odbędzie się 29 września. Ruszyła już strona 100latmaratonu.pl, na której promowane są rocznicowe wydarzenia.

– Zaraz po 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonie Warszawskim zaczynamy akcję związaną z obchodami 100-lecia i możemy zapowiedzieć, że będzie się działo – mówi Marek Tronina, prezes Fundacji „Maraton Warszawski”.

Pomysł nazwy Rondo Maratończyków Polskich dla skrzyżowania ulic Strażackiej i Zesłańców Polskich bardzo spodobał się władzom warszawskiej dzielnicy.

– O pierwszym maratońskim biegu, który miał start i metę na terenie Rembertowa, osoby interesujące się historią dzielnicy oczywiście wiedziały. Natomiast nie była to wiedza ogólnie dostępna. W chwili, gdy mija 100 lat od tego wydarzenia, mamy szansę upowszechnić pamięć o tym wydarzeniu. Jesteśmy dumni, że historia polskich maratończyków rozpoczęła się w Rembertowie – mówi Aleksander Lesiński, zastępca burmistrza dzielnicy Rembertów.

Rembertów to dzielnica, w której nie brakuje biegaczy. Prężnie działa tutaj Stowarzyszenie Rembertów Team skupiające miłośników ruchu chętnie angażujących się w organizację różnych imprez. Flagową jest jesienny bieg Runbertów na szybkiej, 5-kilometrowej trasie.

– Mieszkańcy dzielnicy szczycą się codzienną aktywnością biegową. Jesteśmy otoczeni lasami, mamy wspaniałe tereny do uprawiania biegów, więc popularność tej dziedziny sportu jest u nas naturalna. Rocznica 100-lecia pierwszego biegu maratońskiego to dla nas szansa, żeby na stałe związać Rembertów z tym wyjątkowym wydarzeniem – podkreśla Lesiński.

Składając w urzędzie wniosek o nadanie nazwy, należy złożyć listę osób, które własnoręcznym podpisem deklarują poparcie dla tego pomysłu. Już w dniach 22-23 marca będzie można poprzeć ten pomysł.  Wystarczy odwiedzić stoisko 100-lecia maratonu na terenie targów EXPO Sport&Fitness w Biurze Zawodów 18. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego w Pałacu Kultury i Nauki.

Historia pewnego biegu

Pierwszy maraton w Polsce rozegrano na trasie Rembertów – Wawer – Zegrze – Nieporęt (półmetek) – Rembertów. Stawką rywalizacji były medale pierwszych mistrzostw kraju w maratonie.

Regulamin „Pierwszego polskiego maratonu w w biegu na 42 klm., 195 mtr.” został opublikowany 28 października 1924 roku na łamach stołecznego „Przeglądu Wieczornego”. Znajdują się w nim bardzo szczegółowe zasady i wymogi, którym sprostać musieli uczestnicy biegu. Przede wszystkim mogli wziąć w nim udział jedynie biegacze mający polskie obywatelstwo.

Jeden z punktów regulaminu zabraniał używania „ani przed, ani podczas biegu jakichkolwiek środków podniecających pod groźbą dyskwalifikacji”.

fot. NAC

Punkt zborny przed biegiem został usytuowany w dniu zawodów na Dworcu Wschodnim w poczekalni II klasy. Zawodnicy mieli spotkać się tam o godzinie 8:00 i zostać przetransportowani do Rembertowa. Zanim biegacze wystartowali, musieli dwa razy obowiązkowo stanąć przed komisją lekarską, która oceniała ich stan zdrowia. Pierwszy raz w przeddzień biegu w siedzibie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, a ponowny przegląd lekarski dokonywany był w szatni w Rembertowie, na godzinę przed startem maratonu.

Pierwszy maraton w Polsce wystartował 2 listopada 1924 roku o godzinie 10:00. Do zawodów ostatecznie przystąpiło ośmiu biegaczy, ale do mety dotarło tylko trzech. Warunki rywalizacji były bardzo wymagające ze względu na typowo listopadową aurę, a więc mocny wiatr i deszcz, a także fatalny stan dróg, po których biegli zawodnicy.

Jednak jak dowiadujemy się z tekstu Lecha Ufela opublikowanego w „Przeglądzie Sportowym” na półmetku w Nieporęcie lider, którym był Stefan Szelestowski uzyskał niezły wynik – 1:20:20. Potem mocno opadł z sił, ale i tak zwyciężył z czasem 3:13:10. Brama maratońska na mecie w niczym nie przypominała tych, które oglądamy dzisiaj na biegach ulicznych. W Rembertowie oznaczona została po prostu dwoma zwykłymi choinkami.

„Ukazuje się wreszcie na zakręcie grupka cyklistów, zabłoconych po dziurki nosowe, a wśród nich Szelestowski. Przy niebywałym entuzjazmie obecnych, we wspaniałej formie, przerywa taśmę. Zarzuca mu się wieniec laurowy na szyję…” – tak ostatnie chwile zmagań pierwszego mistrza Polski w maratonie w 1924 roku opisywał „Tygodnik Sportowy”.

Drugie miejsce z czasem 4:07:37 zajął Edmund Bielak z Tczewa, a trzeci był Józef Bill z Inowrocławia (4:10:22). W stawce był również Edward Kwitowski, który w czerwcu 1924 roku wygrał bieg rozegrany na trasie o długości 37,5 km z Płutowa do Torunia. Tym razem jednak nie podołał trudom pełnego dystansu i na 37 km odpadł z rywalizacji.

Pierwszy mistrz Polski w maratonie

Stefan Szelestowski, pierwszy mistrz Polski w maratonie był wszechstronnym sportowcem. W 1924 roku tytuł najlepszego w kraju wywalczył również w w biegach przełajowych. Czterokrotnie był wicemistrzem Polski – na 10 000 m (1927, 1928, 1929) i w przełajach (1927). Kolekcję uzupełniają dwa brązowe medale na 3000 m z przeszkodami (1923) i 5000 m (1928).

fot. NAC

Szelestowski dwukrotnie startował na Igrzyskach Olimpijskich (1924 i 1926), ale akurat nie w maratonie. W Paryżu rywalizował na 5000 m i drużynowo na 3000 m, a w Amsterdamie w pięcioboju nowoczesnym. Poza tym Szelestowski był dyplomowanym instruktorem szermierki, boksu, łyżwiarstwa i gier zespołowych oraz trenerem pływania i lekkoatletyki. Zmarł w 1987 roku w Gniewie. Jego grób znajduje się w Sopocie.

Przegląd Sportowy, md

fot. w nagłówku Fundacja „Maraton Warszawski”