Przeszkodowy Bieg Hutnika nie tylko dla zaawansowanych [Poradnik]
Przeszkodowy Bieg Hutnika, który odbędzie się 10 października w Warszawie to impreza sportowa inna niż wszystkie. Wymagająca nie tylko wytrzymałości, ale ogólnej sprawności i stalowego charakteru. Dla uczestników klasycznych biegów ulicznych udział w zawodach może być unikalnym doświadczeniem (dla niektórych pewnie szokiem), do którego warto odpowiednio się przygotować.
Godzina startu
W odróżnieniu od biegów ulicznych i maratonów, start zawodników nie odbywa się w jednym czasie. Uczestnicy puszczani są tzw. falami (tj. grupami do 30 osób) co kwadrans. To celowy zabieg, dzięki któremu pokonywanie przeszkód będzie łatwiejsze, nie powodując zatorów na trasie. Pierwsza do rywalizacji rusza fala ELITE, czyli zawodnicy walczący o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Mniej doświadczonym uczestnikom OCR-owych aktywności podpowiadamy – przed wyjściem z domu warto sprawdzić godzinę startu swojej fali. W ten sposób unikniemy niepotrzebnego, kilkugodzinnego oczekiwania na rozpoczęcie biegu.
Wynik indywidualny, ale praca zespołowa
Wynik czasowy liczony jest indywidualnie, ale zmagania na trasie często przybierają formę pracy zespołowej. Pokonywanie niektórych przeszkód wymaga nierzadko pomocy i asysty silniejszych lub bardziej doświadczonych zawodników, np. przy wspinaniu się po linie, podciąganiu bądź forsowaniu murów. Z tego powodu niektórzy miłośnicy ekstremalnej przygody decydują się na start w jednej fali ze znajomymi lub zaprzyjaźnionymi biegaczami, licząc na koleżeńską kooperację i wsparcie na trasie.
Niezależnie od wyników indywidualnych prowadzona będzie klasyfikacja zespołowa, uwzględniająca drużyny złożone z czterech osób, w tym przynajmniej jednej płci przeciwnej. Do końcowego wyniku liczona będzie suma czterech czasów na mecie. Na podium dekorowane będą trzy najlepsze ekipy.
Bieg przeszkodowy to coś więcej niż bieg…
Bieg Przeszkodowy nie przypomina tradycyjnego biegu ulicznego. Daleko mu również do klasycznych przełajów. Uczestnicy ekstremalnych zmagań muszą pamiętać o wzięciu rzeczy na zmianę. Większość zawodników dobiega do mety ubrudzona pyłem lub kurzem od stóp do głów!
Część przeszkód na terenie Huty ArcelorMittal owiana jest tajemnicą, ale na pewno przyjdzie wam czołgać się w błocie (możliwe, że pod kolczastym drutem!), brodzić po pas w zimnej wodzie (cała seria głębokich rowów) oraz ciągnąć lub dźwigać opony i inne ciężkie przedmioty. A wszystko to we wszechobecnym brudzie!
Dystans dłuższy niż w rzeczywistości
Trasa biegu wyniesie nie więcej niż 10 km, ale nie dajcie się zwieść pozorom! Dycha na terenie Huty to jak pokonanie 25-30 kilometrów na płaskim terenie, dlatego mierzcie siły na zamiary i dobrze je rozłóżcie! Pamiętajcie, że jedną z czekających na was „niespodzianek” będzie sięgająca wysokości 2 piętra hałda piachu, na którą trzeba będzie wbiec, a potem zbiec.
W zeszłym roku część trasy wiodła po torach czy leśnych duktach, co również nie ułatwiało rywalizacji. Najlepsi specjaliści od OCR kończą zawody na tym dystansie poniżej godziny, dlatego musicie być przygotowani na wysiłek w granicach 2 godzin.
Unikalna okolica
Bieg Hutnika to nie tylko fajna, industrialna przygoda, ale również unikalna okazja do „zwiedzenia” świetnie prosperującej, działającej w systemie trójzmianowym Huty ArcelorMittal Warszawa. Zakład na co dzień jest zamknięty dla osób z zewnątrz z powodów bezpieczeństwa. Jeśli pandemia na to pozwoli, uczestniczy przebiegną przez walcownię, gdzie produkuje się stalowe pręty. Widoki pracujących zakładów zapierają dech w piersiach, a wiele opuszczonych budynków przypomina do złudzenia te z filmów o apokalipsie.
Warto chłonąć wizualnie całą okolicę zamiast z nosem wbitym w ziemię walczyć o każdą sekundę. Dla części uczestników czas na mecie jest drugorzędny. Liczy się dobra zabawa i ukończenie zawodów. Doceńcie hutnicze widoki, gdyż druga taka okazja może się szybko nie powtórzyć!
Oznakowanie trasy nieprzypadkowe
Cała trasa biegu oznaczona jest taśmą, a jej wybór nie jest wyłącznie fanaberią organizatorów. Pamiętajcie, że huta to miejsce gdzie łatwo natknąć się na kawałki drutów, metalowe pręty czy inne ostre przedmioty. Oznaczona trasa jest uprzątnięta i gwarantuje bezpieczne pokonywanie kolejnych kilometrów.
W przypadku samowoli biegowej i oddalenia się od głównego szlaku, musicie się liczyć z konsekwencjami i ryzykiem kontuzji czy nieprzyjemnych sytuacji zagrażających waszemu zdrowiu, a nawet życiu.
Czy Przeszkodowy Bieg Hutnika jest tylko dla specjalistów?
Jeśli nie wiecie co to jest multirig, represser czy papaj, nie zniechęcajcie się i szykujcie do startu na hucie! Co prawda na trasie „hutniczych” zmagań pojawiają się klasyczne przeszkody OCR, ale organizatorzy stawiają przede wszystkim na wyzwania wynikające z naturalnego ukształtowania terenu oraz gotowych elementów huty. Na pewno warto przygotować się na sporo: wbiegania, zbiegania, podciągania, czołgania czy przeskakiwania.
Dla tych, którzy czują strach i niechęć do pokonywania wszelkiego rodzaju drabinkowych przeszkód, wymagających specjalistycznych umiejętności i techniki, mamy dobrą wiadomość! Organizatorzy przygotowali ćwiczenie zastępcze, które nie powinny sprawić problemy każdej średnio sprawnej osobie.
Z takim zestawem porad nie pozostaje nic innego, jak przygotowywać się do najbliższej edycji Przeszkodowego Biegu Hutnika, która już niebawem – 10 października!
Link do zapisów znajduje się tutaj:
https://zapisyonline.pl/wydarzenie/233,v-przeszkodowy-bieg-hutnika
Źródło: Bieg Hutnika