Natalia Kaczmarek jak Irena Szewińska. „Uszczypnijcie mnie, proszę”
Natalia Kaczmarek ustanowiła fantastyczny rekord życiowy w biegu na 400 metrów podczas rozgranego dzisiaj mityngu Diamentowej Ligi w Chorzowie. Finiszowała w czasie 49,86 i jako druga Polka w historii po Irenie Szewińskiej uporała się z barierą 50 sekund na dystansie jednego okrążenia.
Historyczny bieg Kaczmarek
W głównym biegu na 400 m kobiet startowały trzy reprezentantki Polski: Natalia Kaczmarek, Anna Kiełbasińska i Justyna Święty-Ersetic. Najlepsza na dystansie jednego okrążenia była Femke Bol, która wygrała w czasie 49,75 sekundy i pokonała Natalię Kaczmarek o 9 setnych sekundy. To najlepszy w tym roku wynik w Europie, rekord Memoriału Kamili Skolimowskiej i nowy rekord Holandii.
Gdy zegary pokazały czas Kaczmarek – 49.86 sekundy – Natalię usłyszał cały stadion. A później się popłakała. Została drugą w historii naszą reprezentantką, której udało się zejść poniżej magicznej granicy 50 sekund. Rekord Polski wynosi 49,28 i został ustanowiony przez Irenę Szewińską na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku.
– Jeszcze to do mnie nie dociera. Biegło mi się naprawdę fantastycznie. Gdy zobaczyłem wynik Femke, to czekałam na swój rezultat. Spodziewałam się, że będzie 50,00, a potem zobaczyłam, że jest 49,86. To jest dla mnie coś niesamowitego – powiedziała uradowana Natalia Kaczmarek.
Nowa normalność
24-letnia lekkoatletka w swojej karierze wielokrotnie uzyskiwała wyniki poniżej 51 sekund, ale w sobotę pierwszy raz przełamała barierę 50 sekund. Uzyskany przez nią rezultat to dobry prognostyk przed rozpoczynającymi się w przyszłym tygodniu mistrzostwami Europy w Monachium.
– Uszczypnijcie mnie, proszę – to pierwsze, co była w stanie powiedzieć. A później stwierdziła, że to jeden z najpiękniejszych dni w jej karierze. – Gdy stało się to realne, czekałam długo, aż wreszcie nastąpi. Byłam gotowa na mistrzostwach świata w Eugene, ale tam nie wyszło. Ten dzisiejszy bieg zaciera wszelkie złe wspomnienia z USA. Przecież ja dopiero rok temu łamałam granicę pięćdziesięciu jeden sekund! To co, za rok atakujemy czterdzieści dziewięć? – śmiała się.
Kaczmarek i jej trener Marek Rożej są zgodni, że skoro teraz biegaczce udało się aż tak mocno przyspieszyć, to ze spokojem mogą czekać na wyjazd na mistrzostwa Europy do Monachium. – Tam też będziemy atakowali tę granicę. Niech to będzie nową normalnością! – ma nadzieję Marek Rożej.
Skrzyszowska ma klucz do rekordów?
W sobotę pięknych polskich akcentów było więcej. Płotkarka Pia Skrzyszowska już w eliminacjach poprawiła rekord życiowy – 12.58 s, a jeszcze bardziej zaskoczyła już po tym sukcesie mówiąc, że tego dnia w ogóle nie czuła się chętna do rywalizacji.
– Od rana było mi źle, czułam się osowiała. A tu taka sytuacja. Może to jest klucz do dobrych wyników? – śmiała się Pia Skrzyszowska. Nikt, w tym 21-latka, nie mógł przypuszczać, że ten wynik był dopiero wstępem. W finale warszawianka uzyskała 12.51, poprawiając 50-letni rekord Europy U23!
– Jestem w mocnym treningu, przyjechałam tu zmęczona. To co będzie, gdy w końcu wypocznę – cieszyła się Skrzyszowska. Polka pogratulowała również Portorykance Jasmine Camacho-Quinn. Mistrzyni olimpijska na Śląskim ustanowiła nowy rekord memoriału finiszując w 12.34. Na zawodników, którzy tego dokonywali, czekały specjalne tabliczki pamiątkowe. Obsługa mityngu wyciągała je w zasadzie co chwilę, niektóre rekordy przetrwają zapewne kilka lat.
Ale polskich kibiców cieszy, że w formie przed mistrzostwami Europy w Monachium są też inni biało-czerwoni. Sofia Ennaoui uzyskała najlepszy czas w sezonie na 1500 m – 4:01.39. Adrianna Czapla w bardzo mocnej stawce pierwszy raz w karierze złamała na 800 granicę dwóch minut: 1:59.86.
Mityng w spektakularnym stylu zamknął sprint na 10.66 s Shelly-Ann Fraser-Pryce. Był to szesnasty najszybszy bieg na 100 m, jaki udał się jakiejkolwiek kobiecie w historii.
Grad rekordów
Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej z trybun Stadionu Śląskiego oglądało ponad 28 tysięcy kibiców. Był to pierwszy polski mityng lekkoatletyczny rozgrywany w ramach prestiżowej Diamentowej Ligi. W jego trakcie ustanowiono aż 16 różnych rekordów, w tym trzy rekordy państw.
Jeszcze zanim zaczęły się zawody, Śląsk oficjalnie podziękował za karierę Marcinowi Lewandowskiemu. Pojawiły się łzy wzruszenia, które transmitowało na żywo 150 telewizji z całego świata.
informacja prasowa, red
fot. Klapi, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons (cropped)