Przed nami weekend z Barbarian Arrow przed Spodkiem. Wśród uczestników Mistrz Europy

Już w weekend w centrum Katowic, przed Halą Spodek odbędą się zawody Barbarian Race w formule Arrow na około 200 metrowym sprinterskim torze, na którym organizatorzy umieszczą 9 specjalnie wyselekcjonowanych przeszkód. Organizatorzy spodziewają się, że w imprezie weźmie udział około 150 zawodników. Wśród nich polska czołówka biegów OCR oraz Leon Kofoed Andersen, Mistrz Europy OCR na krótkim dystansie. 

–  Zdecydowaliśmy się zorganizować zawody właśnie tutaj, ponieważ Spodek to jest po prostu kultowe miejsce. Plac przed nim idealnie nadaje się do przeprowadzenia Arrow. – mówi Grzegorz Szczechla, szef Barbarian Race. – Poza tym to samo centrum Katowic, miejsce chętnie odwiedzane przez mieszkańców i turystów. Dla nas to świetna okazja, aby promować biegi OCR. Formuła Barbarian Arrow wyjątkowo nadaje się do tego celu, bo zmagania na tak krótkim torze są niezwykle widowiskowe. Rywalizacja zapowiada się niesamowicie, bo spodziewamy się startu najlepszych polskich zawodników, którzy stawią czoła samemu Mistrzowi Europy. – dodaje.

W Barbarian Arrow zawodnicy startować będą czwórkami, w 5 minutowych odstępach. Zapisy online zostały już zamknięte, ale zgłaszać będzie można się na miejscu, na 15 min przed startem grupy.

Zawody rozpoczną się w sobotę o godzinie 16:00 od rund eliminacyjnych. Najlepszych 40 mężczyzn i 12 kobiet awansuje do niedzielnych półfinałów, a imprezę zwieńczy finał – widowiskowy pojedynek najlepszych czwórek męskich i żeńskich. W niedzielę także kibice będą mogli śledzić również emocjonujące zmagania drużynowych sztafet złożonych z 3 uczestników. Każdy z zawodników będzie miał do pokonania 3 przeszkody.


200 metrów i 9 przeszkód

Długość toru to tylko około 200 metrów, ale pokonanie 9 przeszkód ustawionych jedna po drugiej będzie bardzo trudnym zadaniem. Zawodnicy doskonale je znają z regularnych imprez Barbarian Race. W przypadku niepokonania przeszkody uczestnik udaje się do strefy kar, gdzie po wykonaniu kary wraca do przeszkody, której nie pokonał dotyka jej i może biec dalej.  Od serii półfinałowych obowiązkowe jest pokonanie wszystkich przeszkód. Poza tym uczestnik musi się zmieścić w limicie czasu, który zawodnicy poznają po eliminacjach.

Równolegle z Barbarian Arrow odbędą się zawody crossfitowe Test Sprawności 2018. To rywalizacja sportowa mająca na celu wyłonienie najsprawniejszej Polki i Polaka w 2018 roku. – Jedną z konkurencji, jaką Crossfiterzy bedą mieli do pokonania, będzie właśnie nasz tor Arrow. Bardzo mnie ciekawi, jak sobie poradzą. – mówi Grzegorz Szczechla. 

Dla Wojciecha Sobierajskiego liczy się tylko zwycięstwo. Mistrz Europy zapowiada walkę do końca

Na liście startowej Barbarian Arrow znajduje się wielu zawodników, którzy mają na swoim koncie już zwycięstwa na tym sprinterskim dystansie. Z rozmów, jakie z nimi odbyliśmy wynika, że weekendowe zawody traktują bardzo prestiżowo. Wszystko wskazuje na to, że impreza będzie na wysokim poziomie sportowym. Wśród faworytów zawodów wielu wymienia Wojciecha Sobierajskiego, który z pewnością będzie chciał odegrać się za ostatni, nieudany start w Barbarian Arrow w Ustroniu. Zawodnik OCRA Poland nie ukrywa, że tym razem chce sięgnąć po pełną pulę.

– Formę mam znakomitą. Trenuję dwa razy dziennie, jak nie biegam to jestem na ściance wspinaczkowej, albo na basenie lub na siłowni. Do tego dieta dopięta na ostatni guzik. Bardzo dużo uwagę przykładam do regeneracji. Zapowiada się, że poziom zawodów będzie bardzo wysoki.  – mówi Wojciech Sobierajski. – Zjadą się wszyscy najlepsi „przeszkodowcy” z Polski, a także aktualny Mistrz Europy. Trzeba przyznać, że Leon na przeszkodach jest kozakiem, ale zobaczymy jak sobie poradzi w takiej formie rywalizacji jak Arrow – sprint nie wybaczający błędów. Chcę wygrać te zawody. Powiem szczerze: każde miejsce inne niż pierwsze będzie dla mnie porażką.  Faworyci? Leon, Gazurek, Zawistowski i Wańczyk. – wylicza.

fot. facebook.com/LeonKofoedAndersen

Leon Kofoed Andersen w rozmowie z biegowe.pl powiedział, że nie ma wielkiego doświadczenia w biegach w takiej formule, jak Barbarian Arrow. – Jedynym startem, który przypomina Arrow był udział w Team Ninja Warrior. To będzie mój pierwszy bieg w Polsce i czuję się tym niezwykle podekscytowany. – mówi Leon Kofoed Andersen. – Na moim instagramowym koncie zamieściłem kilka postów o starcie w Barbarian Arrow i wiem, że moje poczynania w Katowicach śledzić będzie wielu czołowych duńskich biegaczy OCR. Spodziewam się naprawdę bardzo ciężkiej rywalizacji z polskimi zawodnikami, ale tanio skóry nie sprzedam! – podkreśla Mistrz Europy na krótkim dystansie.

Wywołany przez Wojciecha Sobierajskiego do tablicy Jakub Zawistowski ostatni tydzień wykorzystał na spokojne treningi. Twierdzi, że jest w dobrej formie, jedynie dokucza mu ból kostki, z którym boryka się od Runmageddonu w Warszawie.  – Nie miałem czasu porządnie tego wyleczyć. Do Katowic na Arrow przede wszystkim jadę dobrze się bawić i sprawdzić na przeszkodach, bo to jest mój świat! – mówi zawodnik Husaria Race Team. –  Cel na sobotę to jest sprawdzenie trasy i dotarcie do niedzielnego półfinału. W półfinale jak nie popełnię błędu i utrzymam dobre tempo, to jest duża szansa dostać się do finału. Chciałbym stanąć na jednej lini i ścigać się z Mistrzem Europy. Jestem pewien, że kolejnym z finałowej czwórki będzie Wojtek Sobierajski, bo jest aktualnie w mega formie i może Kacper Gazurek, albo Łukasz Wańczyk? – zastanawia się Jakub Zawistowski. 

Niezwykle ambitnie do udziału w zawodach Barbarian Arrow podchodzi Kacper Gazurek, który od kwietnia kompletuje kolejne zwycięstwa w biegach w tej formule.

– Od czasu wygranej w Warszawie chciałbym wygrać wszystkie edycje Arrow. Takie mam założenie, czy się uda, zobaczymy. Rywalizacja będzie z pewnością na najwyższym poziomie. Już nie chodzi nawet o Leona, zobaczymy po sobocie, jak poradzi sobie z pełnym zestawem przeszkód Barbariana. Będą na Arrow wszyscy finaliści warszawskiej edycji, Wańczyk, Sobierajski i Zawistowski. Z moją formą z kolei nie jest tak dobrze jak było wtedy, siłowo zdecydowanie sporo straciłem, staram się to odrobić. Na zawodach przed Spodkiem liczę więc na swoją 'zimną głowę’ i odrobinę szczęścia. Liczyć się będzie bowiem każda sekunda. – powiedział Kacper Gazurek.

Spokój faworytek

Wśród kobiet ton rywalizacji powinny nadawać 3 zawodniczki – Małgorzata Szaruga, Klaudia Szuba-Łata oraz Izabela Wysłuch. Faworytki jednak tonują nastroje i podchodzą do startu ze spokojem.

– Forma przed finałem? Najpierw muszę przebrnąć eliminacje, w następny dzień półfinał. Bardzo lubię takie krótkie biegi z przeszkodami. Odpowiada mi ta formuła. W sobotę wystartuję w eliminacjach. Zakładam, że z nich przejdę dalej, w półfinale przeszkody do skutku to może być różnie. – powiedziała Małgorzata Szaruga. – Potrafię wszystkie zrobić, jednak na takim małym odcinku z takimi technicznymi przeszkodami przedramiona dostają nieźle w kość. Najbardziej obawiam się „fatality”, gdzie dochodząc do kołkownicy nie mam już chwytu, a techniki wyciągania na siatce nie mam opanowanej. Jeśli się uda wejść do finału, to wyczynem będzie na niego zdążyć ponieważ po półfinale mam zaplanowany jeszcze inny 5 km bieg. Oczywiście jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że na starcie stanę 4 razy. – podkreśla zawodniczka Socios Silesia.

W ostatnich dniach Klaudia Szuba-Łata myślała więcej o obronie pracy dyplomowej, niż o weekendowych zawodach w Katowicach. – Chyba byłam tak zestresowana obroną że zapomniałam się zapisać! Ale wybieram się i przyznam, że może być ciekawie. Mamy w tym małym przeszkodowym świecie, w ostatnim czasie bardzo dużo świetnych zawodników, a w formule Arrow najmniejszy błąd może zadecydować o wszystkim. Więc plan jak zawsze, robić wszystko na tyle spokojnie, aby właśnie nie popełniać tych błędów.- powiedziała nam zawodniczka grupy treningowej Enjoy by Sport. – A jak forma? Jak pomyślę o pierwszym starcie w Arrow, gdzie już po eliminacjach nie mogłam rozprostować palców, a i tak kilka przeszkód nie zrobiłam, to teraz jest naprawdę fajnie.  W Ustroniu przeszkodowo czułam się bardzo dobrze, więc albo się sporo wzmocniłam, albo nauczyłam się robić te przeszkody ekonomiczniej, bo mięśnie dawały sobie nieźle rade, a jedyny problem jaki się pojawił to palące dłonie. – dodaje Klaudia Szuba-Łata.

Izabela Wysłuch z kolei zwraca uwagę na to, że Barbarian Arrow po raz pierwszy będzie odbywał się jako oddzielna impreza. –  Wszyscy zawodnicy będą pełni sił i nastawieni na rywalizację tylko i wyłącznie na tej formule. Myślę, że mój organizm odpoczął po dość intensywnych tygodniach wokół mistrzostw. Ostatnimi czasy miałam niemałego pecha na Barbarianie – przegrane podium na Furii przez skurcz, nieskończony finał Arrow. Teraz chciałabym wreszcie pokazać na co mnie stać i mocno wierzę w siebie.– mówi Izabela Wysłuch. –  Póki co stresu nie ma, ale będzie pewnie w niedzielę rano. Myślę, że oprócz Klaudii i Gosi do walki o finał powinna włączyć się również Ola Hanslik z drużyny Socios Silesia, która ostatnio pokazała w jak dobrej jest formie. Moją bronią jest niesamowity doping i wiara innych we mnie, także to również doda mi z pewnością skrzydeł. – kończy zawodniczka xRunners.

Dotychczas zawody Barbarian Arrow odbywały się jako impreza towarzysząca w ramach regularnych imprez Barbarian Race. W weekend Arrow zadebiutuje jako samodzielny bieg. Obecnie to jedyna taka impreza OCR w Polsce. W przeszłości podobne zawody odbywały się w formule Runmageddon Games. Ostatnia edycja tej imprezy odbyła się w sierpniu ubiegłego roku.

md