Jubileuszowy PKO Silesia Marathon już w weekend. Szykuje się rekord frekwencji
Tegoroczny PKO Silesia Marathon, który odbędzie się w najbliższy weekend będzie dziesiątą edycją jednego z największych biegów maratońskich w Polsce. – Przez te lata zmieniała się trasa biegu i partnerzy imprezy. Niezmienna jednak pozostaje nasza motywacja do tego, by robić duży, prestiżowy maraton w sercu Górnego Śląska. – podkreślają organizatorzy biegu.
– Podczas, gdy wiele biegów maratońskich odnotowuje spadki frekwencji, cieszę się, że możemy pochwalić się kolejnym rekordowym wydarzeniem. Warto przypomnieć, że PKO Silesia Marathon jest organizowany przez biegaczy dla biegaczy, przez mieszkańców naszego regionu dla zawodników, których na Górnym Śląsku nie brakuje. Zaangażowanie, pasja, ale i doświadczenie powodują, że nasz bieg jest bardzo wysoko oceniany przez uczestników – mówi Bohdan Witwicki, pomysłodawca Silesia Marathon. – Nie moglibyśmy osiągać kolejnych sukcesóww bez biegaczy, bo to oni najlepiej oceniają naszą pracę, coraz liczniej stając na starcie trudnych zawodów. Tegoroczny, jubileuszowy bieg zamyka pewien etap naszej ciężkiej pracy. Stajemy przed wielką szansą dalszego rozwoju wydarzenia na miarę dużego, europejskiego maratonu metropolitalnego – dodaje szef imprezy.
Trasa – sedno Górnego Śląska
Organizatorzy PKO Silesia Marathon starają się wytyczać trasę biegu maratońskiego w taki sposób, aby zawodnicy mieszkający poza Śląskiem mieli możliwość zobaczenia jego najbardziej charakterystycznych miejsc. W tym roku maratończycy przebiegną przez cztery miasta: Chorzów, Katowice, Mysłowice i Siemianowice Śląskie, mijając po drodze m.in. katowicki Spodek, zabudowę Strefy Kultury, Dolinę Trzech Stawów, osiedle Nikiszowiec, siedzibę TVP Katowice, Willę Fitznera i wiele obiektów nawiązujących do industrialnej historii tego obszaru. Trasy maratonu i półmaratonu posiadają atesty PZLA, IAAF i AIMS.
Centrum dowodzenia w… Parku Śląskim
Tegoroczna odsłona PKO Silesia Marathon to nie tylko jubileuszowa edycja, ale również ważna zmiana organizacyjna. W tym roku zarówno start, jak i meta biegów zostały ulokowane w Parku Śląskim. Biuro Zawodów zostało przeniesione na Stadion Śląski. Na terenie Kotła Czarownic będą też znajdować się punkty kluczowe dla biegaczy: posiłek po biegu, masaże, depozyty i szatnie. – Chcemy przyciągnąć na widownię Śląskiego jak najwięcej kibiców, którzy będą wspierać swoich zawodników. Z myślą o nich na terenie Stadionu będzie działać Miasteczko Kibica. – podkreślają organizatorzy.
Finisz na miarę mistrzów
W tym roku wszyscy biegacze kończący PKO Silesia Marathon będą świętować ukończenie biegu na Stadionie Śląskim. Mety wszystkich trzech biegów zostały umiejscowione na bieżni, na której rywalizują zawodowi lekkoatleci.
– Finisz w takim miejscu będzie smakować wyjątkowo! Kilka tysięcy uczestników PKO Silesia Marathon wbiegnie na arenę główną największego w Polsce obiektu lekkoatletycznego. Już dzisiaj gratuluję determinacji wszystkim, którzy podjęli to niełatwe wyzwanie. Gwarantuję, że widok, który ukaże się po wbiegnięciu do Kotła Czarownic, przy dodatkowym dopingu publiczności zgromadzonej na trybunach, uprzyjemni zawodnikom pokonanie ostatnich metrów trasy. Z pewnością będzie to kolejne wielkie lekkoatletyczne święto – mówi Maciej Kolon, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju Stadionu Śląskiego.
Statystyki rosną
Pierwsze edycje imprezy to frekwencje na poziomie około tysiąca uczestników. W latach 2012– 2016 rokrocznie PKO Silesia Marathon notował przyrost biegaczy na poziomie ok. 20-25%. Wyjątkowy był rok 2017, gdy impreza zaliczyła nie tylko nowy rekord frekwencji, ale również najwyższy wzrost frekwencji spośród wszystkich dużych imprez biegowych nad Wisłą.
– W tym roku poprawimy ten wynik. Na kilka dni przed strzałem startera statystyki zapisów pokazują, że na starcie wszystkich trzech biegów może stanąć ponad 8 tysięcy biegaczy, co pozwala wierzyć, że w kolejnych latach biegaczy będzie jeszcze więcej – twierdzą organizatorzy.
Biegowa wieża Babel
Listy startowe pokazują, że na starcie powinni się stawić reprezentanci ponad 30 narodowości. Najwięcej jest Czechów, Niemców, Łotyszy, Ukraińców, Litwinów i Brytyjczyków, ale na biegi zapisali się również obywatele bardziej egzotycznych państw, jak np. Jordan, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Mongolia. Wśród Polaków dominują lokalni biegacze – 80% startujących to mieszkańcy województwa śląskiego.
Niezwykli bohaterowie
We wszystkich dotychczasowych dziewięciu edycjach imprezy wzięło udział 41 maratończyków. Wśród nich jest Franciszek Pendolski, jeden z najstarszych biegaczy, 76-latek z Katowic. Dla takich osób jak pan Franciszek warto stanąć na trasie i dopingować wszystkich bohaterów, którzy mierzą się z królewskim dystansem i własnymi słabościami.
– Mój plan na ten rok? Ponownie wbiec na płytę Stadionu Śląskiego jako pierwsza kobieta i ponownie poczuć tę niesamowitą atmosferę i doping cudownych kibiców. Trasa Silesia Marathon nie należy do najłatwiejszych, ale jest prowadzona przez ciekawe miejsca Śląska i nie jest monotonna, a tym samym jej trud wydaje się łaskawszy – mówi Patrycja Włodarczyk, trzykrotna zwyciężczyni biegu.
mat pras.
Fot. EDYTOR.net