Pomysł na… biegową majówkę na Podlasiu
Każdego roku Podlasie odwiedza co najmniej 1,2 miliona turystów. Wśród nich jest coraz więcej biegaczy, którzy uczestniczą w PKO Białystok Półmaratonie. To największy bieg uliczny we wschodniej Polsce. – W 2018 roku goście spoza Podlasia stanowili 60% uczestników naszej imprezy. Tylko z mazowieckiego przyjechało 1100 zawodników – podkreśla Grzegorz Kuczyński, prezes Fundacji Białystok Biega.
Gościnne Podlasie
Z raportu „Turystyka w województwie podlaskim w 2017 roku” przygotowanego przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że rocznie Podlasie odwiedza co najmniej 1,2 miliona turystów, a ich średni pobyt trwa 2 dni. Przeważająca część zatrzymuje się w hotelach, chociaż sporą popularnością cieszą się również ośrodki wypoczynkowe, a także pola biwakowe oraz pokoje gościnne. W końcu lipca 2017 roku najwięcej obiektów turystycznych znajdowało się na terenie powiatu hajnowskiego, augustowskiego, białostockiego, suwalskiego oraz w samym Białymstoku. Baza noclegowa województwa podlaskiego obejmowała wówczas 259 turystycznych obiektów noclegowych, w tym miejsca całoroczne oferowało 195 spośród nich.
– To bardzo cieszy, że Podlasie przyciąga coraz więcej osób. Ten region uwodzi pięknem natury, smaczną kuchnią oraz otwartością ludzi, którzy są niezwykle gościnni. Moim zdaniem najpiękniej na Podlasiu jest na wiosnę, gdy jesteśmy świadkami eksplozji roślinności, a słońce świeci coraz mocniej – uważa Grzegorz Kuczyński, szef PKO Białystok Półmaratonu. – Nie bez powodu organizujemy nasz bieg właśnie w maju. W tym roku zapraszamy wszystkich biegaczy wraz z rodzinami na wielką biegową majówkę, która przybierze formę dwudniowego święta ze sportowymi aktywnościami dla każdego. W programie imprezy jest m.in. bezpłatny bieg śniadaniowy, biegi dla dzieci i młodzieży oraz bieg główny, czyli półmaraton, który będzie można pobiec również w sztafecie. Dla debiutantów i fanów krótszych dystansów z kolei idealny będzie bieg City Run na dystansie 5km – wylicza jednym tchem.
Bieg w stolicy Podlasia śrubuje rekordy frekwencji. We wszystkich zawodach rozgrywanych w ramach PKO Białystok Półmaratonu wzięło udział ponad 5 tysięcy uczestników, o tysiąc więcej niż rok wcześniej. Organizatorzy spodziewają się, że tegoroczna impreza zaplanowana na 5 maja przyciągnie jeszcze więcej uczestników.
– W październiku ubiegłego roku zakończył się remont drogi ekspresowej S8 z Warszawy do Białegostoku. Oznacza to, że jadąc samochodem na nasz półmaraton będzie można pokonać cały dystans 199 km dzielący oba miasta szybko i komfortowo. Poza tym często i regularnie ze stolicy na Podlasie jeżdżą pociągi PKP Intercity, którym dotarcie na dworzec w Białymstoku zajmuje nieco ponad 2 godziny – informuje Grzegorz Kuczyński. – Obserwujemy, że coraz więcej biegaczy przyjeżdża na nasz bieg kompletując klejnoty do Korony Polskich Półmaratonów. Do tego cyklu należymy od 2014 roku, czyli od drugiej edycji imprezy – podkreśla.
Taki półmaraton lubi rodzina
Spora część gości wyjazd na Podlasie traktuje jako szansę na spędzenie czasu z rodziną, tak jak Natalia Ligenza, która prowadzi bloga o tematyce sportowej runwithmum.pl. Na półmaraton w Białymstoku przyjechała z Warszawy dwa razy – w 2016 i 2017 roku.
Zatrzymywała się razem z mężem i córką nie w samej stolicy Podlasia, ale w okolicach. Za pierwszym razem wybór padł na Supraśl, a dwa lata temu gościli w agroturystyce „Ptasie Radio” w Czarnej Białostockiej położonej na skraju Puszczy Knyszynskiej.
– „Znowu bieg?” – pewnie znasz podobny komentarz, jeśli w Twoim domu stanowisz biegową mniejszość. Okolicę masz obieganą, ciągnie Cię w nowe strony do nabicia kilometrów, ale każdy taki start to weekend, a weekend – chęć na czas z rodziną. Tak się składa, że półmaraton w Białymstoku to genialne rozwiązanie w stylu 2 w 1 – mówi Natalia Ligenza. – Możesz wystartować w dużym, świetnie przygotowanym biegu po mieście, a resztę weekendu spędzić zaszyty w lesie na agroturystyce, gdzie spróbujesz lokalnej kuchni w jej najprawdziwszym wydaniu, zrelaksujesz się przed startem dzięki zieleni i rozśpiewanym ptakom, a Twoja rodzina gdzieś między spacerami, zwiedzaniem okolicy i jazdą na rowerach nawet nie zauważy, że wyrwiesz się na moment na połówkę w Białymstoku – dodaje z przekonaniem.
W podobnym tonie wypowiada się Łukasz Palka z Wrocławia, który do Białegostoku przyjeżdża regularnie mniej więcej od dziesięciu lat, co najmniej raz w roku.
– Na Podlasiu warto zatrzymać się co najmniej na kilka dni. Uczestnictwo w biegu można połączyć z późniejszym wypadem szlakiem tutejszych wsi. Idealny środek lokomocji podczas wycieczki na Podlasie? Rower. Dzięki niemu udało mi się dotrzeć do przepięknych, czasami nieco zapomnianych zakątków tuż przy wschodniej granicy. Nie będzie przesadą powiedzieć, że szlak Green Velo jest doskonale przygotowany do obsługi turystów. Na Podlasiu dowiedziałem się o istnieniu wsi o nazwie Palestyna, duże wrażenie zrobiły też na mnie np. ruiny kościoła w Jałówce – wymienia.
Oboje podkreślają, że udział w białostockim półmaratonie to doświadczenie, które warto powtarzać. – Dla mnie to obowiązkowy punkt kalendarza. Biorę w nim udział od pierwszej edycji. Tutaj miałem okazję poprawiać swoje życiówki, chociaż ostatnio równie ważnym argumentem do wzięcia udziału w tym biegu jest babka ziemniaczana i piwo na mecie. Mówiąc poważniej, organizacja tego biegu stoi na bardzo wysokim poziomie – mówi Łukasz Palka. – Obiecałem sobie, że będę biegał w tym półmaratonie co roku i być może kiedyś będzie mi dane wystartować tu np. w kategorii 70-latków. Na razie do startu w edycji 2019 na 100 m przygotowuje się syn, który niedawno nauczył się chodzić – dodaje.
– Ten bieg to perełka na polskiej mapie imprez sportowych. Łączy to, co szybkie i męczące z opcją relaksu i spokoju dosłownie kilka kilometrów od trasy. Jest tylko jedno „ale” – gdy spróbujesz, to bardzo możliwe, że na tym nie skończy się Twoje eksplorowanie nowych okolic. Bo gdy ruszą zapisy przypomni się Wam ten wiosenny weekend na Podlasiu pomyślicie, a może by tak to powtórzyć? – kończy Natalia Ligenza.
Podlaskie, czyli urlop offline
Podlaska Regionalna Organizacja Turystyczna i agencja White Bits realizują kampanię promocyjną, która pokazuje, że już 2 godziny jazdy od centrum Warszawy można podziwiać wiekowe puszcze, parki narodowe, rozlewiska rzek, zetknąć się z egzotyczną wielokulturowością. To tereny już znane, ale jeszcze nieodkryte przez masową turystykę. Kampania kierowana jest szczególnie do mieszkańców dużych miast.
– Podlaskie to naturalne remedium na deficyty związane ze współczesnym życiem w dużym mieście. Codzienna presja, nadmiar bodźców, dźwięków, informacji – to wszystko pozbawia nas na co dzień równowagi, tak potrzebnej do dobrego życia. Dlatego w kampanii tego niezwykłego regionu mówimy: przyjedź na weekend, zasil się naturą – i zregenerowany wróć do swojego życia, pracy, pasji – wyjaśnia Katarzyna Stempniak z agencji White Bits.
Na liście startowej 7. PKO Białystok Półmaratonu znajduje się już prawie 2 tysiące osób. Zapisy trwają na tej stronie. Pakiet startowy do końca marca kosztuje 80 złotych.
mat pras.
fot. Aleksandra Szmigiel Running Creatives
archwium prywatne Łukasz Palka
archiwum prywatne Natalia Ligenza
materiał kampanii Podlaskie Travel