ORLEN Warsaw Marathon też ma swój Heartbreak Hill. Podbieg ulicą Tamka na 32 kilometrze

Organizatorzy ORLEN Warsaw Marathon przedstawili dzisiaj trasę biegu na królewskim dystansie. Obejmie ona cztery dzielnice Warszawy – Pragę Południe, Mokotów, Śródmieście i Żoliborz. Jak twierdzi jej autor, różni się ona od ubiegłorocznej aż w 70 procentach. Zmagania, jak co roku, rozpoczną się na błoniach stadionu PGE Narodowego, skąd biegacze wystartują 14 kwietnia o godzinie 9:00. Na pokonanie dystansu 42 km i 195 m będą mieli maksymalnie 5 godzin i 30 minut od wystrzału startera. 

Na starcie spotkają się uczestnicy zarówno dystansu maratońskiego, jak i biegu OSHEE 10 km – mówi Anna Ziobroń, Dyrektor Biura Marketingu Sportowego, Sponsoringu i Eventów PKN ORLEN. – Wsłuchaliśmy się w sugestie biegaczy i wprowadziliśmy zmiany w trasie. W niektórych miejscach wiatr utrudniał utrzymywanie prawidłowego tempa biegu – mamy nadzieję, że ten problem w 2019 roku nie będzie miał miejsca. Królewski dystans w ramach ORLEN Warsaw Marathon, jest szybki i sprzyja biciu swoich rekordów. Mamy co prawda dwa podbiegi, ale również dwa zbiegi na 25 i 36 kilometrze – wylicza.

„Maraton dwóch brzegów Wisły”

Start i meta ORLEN Warsaw Marathon tradycyjnie będą zlokalizowane na błoniach stadionu PGE Narodowego. Organizatorzy podkreślają, że tegoroczną edycję można śmiało nazwać biegiem „dwóch brzegów Wisły”, bo spora część dystansu jest umiejscowiona w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Pierwsze kilometry maratończycy pokonają wzdłuż Parku Skaryszewskiego i alei Waszyngtona. Na wysokości Szpitala Grochowskiego trasa zawróci z powrotem w stronę PGE Narodowego.

ORLEN Warsaw Marathon pozostaje wierny idei Wisły jako rzeki ważnej dla wydarzenia, dlatego właśnie wzdłuż niej biegacze będą biec Wałem Miedzeszyńskim. To tutaj na wysokości 5 km znajdzie się pierwszy punkt odżywczy.

Link do mapy w wysokiej rozdzielczości

– Wkraczamy tu w rejon malowniczej Saskiej Kępy, która z pewnością urzeknie uczestników kameralnymi ulicami i zabudową w historycznym stylu. Biegacze będą mieli okazję poznać również Gocław, gdyż dalsza część prawobrzeżnej trasy prowadzi właśnie tam – wzdłuż Bora-Komorowskiego, skręcając w dół przez gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” – wracając w kierunku Wału Miedzeszyńskiego, który poprowadzi ich prosto, aż do Mostu Świętokrzyskiego  – piszą organizatorzy w komunikacie prasowym.

Mostem Świętokrzyskim biegacze dostaną się na lewy brzeg stolicy i trafią na ulice Powiśla. Pobiegną ulicą Kruczkowskiego przez Rozbrat do Agrykoli. Potem czeka ich podbieg Myśliwiecką do ulicy Pięknej  – przez zieloną część stolicy, w okolicy 19 kilometra.

Będzie to nie ostatni zielony moment na trasie, bo Mokotów pożegna ORLEN Warsaw Marathon nawrotem przy Królikarni. Późniejsze kilometry to powrót Sobieskiego w górę miasta, do obowiązkowego elementu każdej edycji kwietniowego maratonu w stolicy – Starego Miasta i okolic.

Tamka jak Heartbreak Hill?

Tutaj również znajduje się najbardziej wymagający podbieg na dość płaskiej trasie – żeby dotrzeć do zabytkowej części stolicy, maratończycy zmierzą się z ulicą Tamka, która doprowadzi ich do najbardziej turystycznej części trasy.

Umiejscowienie tego podbiegu przywodzi na myśl słynny podbieg Heartbreak Hill, który pokonują uczestnicy Boston Marathon, najdłużej nieprzerwanie organizowanego biegu maratońskiego na świecie. Na marginesie maraton ten odbędzie się 15 kwietnia, dzień po ORLEN Warsaw Marathon.

Kolejne ulice, którymi pobiegną maratończycy to Miodowa, Bonifraterska i Konwiktorska. Potem trasa skręca na wysokości Mostu Gdańskiego i Wisłostrady i kończy królewski dystans – na drugim brzegu, na błoniach stadionu PGE Narodowego.

Trasa tegorocznego ORLEN Warsaw Marathon na pewno zaskoczy uczestników – komentuje Jarosław Żórawski, twórca tegorocznych tras biegów. – Zmieniliśmy ją o 70% w stosunku do poprzednich lat. Maratończycy pobiegną klimatycznymi ulicami Saskiej Kępy, będą mogli również podziwiać zabytkowe Krakowskie Przedmieście. Trasa przebiega przez wiele głównych ulic stolicy, dlatego liczymy na mnóstwo kibiców, którzy jak co roku będą gorąco dopingować uczestników – dodaje.

Kilkanaście punktów nawodnienia oraz odżywiania zostało zaznaczonych na mapie.  Jak informują organizatorzy gotowa jest już również trasa dla biegu OSHEE 10 km. Jej ogłoszenie nastąpi w przeciągu najbliższego tygodnia.

red na podstawie mat. pras.

fot. Damian Kramski, Tomasz Gola