Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Burza, błoto i palące słońce. XVI Bieg Rzeźnika już za nami

7 biegów górskich i biegi dla dzieci w Cisnej i Polańczyku. Ponad 3 i pół tysiąca zawodników przebiegło w sumie bieszczadzkimi szlakami 160 tysięcy kilometrów, czyli… 4-krotnie obiegli kulę ziemską. Znaki rozpoznawcze – błoto na trasie, palące słońce i burzowe chmury na niebie, a świetna zabawa wszędzie.

Taki był XVI Bieg Rzeźnika, który w dniach 19-23 czerwca 2019 r. po raz piąty odbył się w formule festiwalu biegów. Jak zawsze, w stałej rzeźnickiej porze, czyli w ruchomy długi weekend Bożego Ciała.

Rzeźnik Sky, Ultra dla twardzieli

Rozpoczęliśmy w świąteczny czwartek najtrudniejszą chyba konkurencją imprezy – 2 Rzeźnikiem Sky (53 km, 2950 m+ przewyższenia), tym razem należącym do Pucharu Polski w Skyrunningu. Klasą dla siebie byli Bartosz Misiak (5:47:06) i Rosjanka Tatiana Nikitina (7:33:20), którym jednak nie udało się poprawić rekordów trasy z ubiegłego roku. Wtedy bieg miał rangę mistrzostw Polski w Skyrunningu.

Wieczorem na trasę wyruszyli biegacze najtwardsi, których celem było pokonanie dystansu 105 km (44960m+), a w niektórych przypadkach nawet 150 km (6940 m+). Gwiazdą Rzeźnika Ultra 105 był Roman Ficek (13:34:28), dla którego start w Bieszczadach był sprawdzianem przed niesamowitym wyzwaniem, które biegacz spod Babiej Góry podejmie za miesiąc: 2000 km Biegiem przez Łuk Karpat! Na mecie Romek był równą godzinę przed pierwszym rywalem.

Doskonale pobiegła też Paulina Krawczak, która przed rokiem wygrała w Cisnej bieg najkrótszy Festiwalu (Dychę na Jeleni Skok 11 km). Teraz, w najdłuższym, też była bezkonkurencyjna, uzyskała czas 16:31:41 i ponad godzinną przewagę nad pierwszą, a blisko 2,5-godzinną nad kolejnymi rywalkami.

Dla piątki biegaczy 105 km to było zdecydowanie za mało. Oni podjęli wyzwanie Rzeźnika Ultra 150 km. Podjęli i wypełnili, bo wszyscy, którzy na mecie 105 w Cisnej postanowili biec dalej, na niełatwą dodatkową pętlę, dotarli szczęśliwie do mety. Zwycięzcą dystansu ultra 150 km został Bartosz Pliszka, który spędził na trasie nieco ponad dobę (24:28:13).

Gwóźdź programu, czyli Bieg Rzeźnika

Piątek – to jak zwykle clou całego Festiwalu, czyli Bieg Rzeźnika, rozgrywany w parach od wschodu do zachodu słońca na dystansie 80 km (3730 m+) czerwonym bieszczadzkim szlakiem z Komańczy przez Cisną i Smerek do Cisnej. Od niego zaczęła się historia kultowej imprezy, w tym roku Rzeźnik odbył się po raz szesnasty, a już po raz trzeci na nowej trasie.

Do 52 km trwała pasjonująca walka o zwycięstwo duetów Wojciech Probst – Mariusz Miśkiewicz i Piotr Szumliński – Dominik Grządziel. Wtedy Szumliński na skutek feralnej wywrotki doznał poważnej kontuzji kolana, zawodnicy dobiegli jeszcze do punktu w Roztokach (67,5 km), ale tam musieli zakończyć udział w zawodach. Probst i Miśkiewicz niezagrożeni dobiegli do mety zwyciężając w czasie 9:16:27, z przewagą 35 minut nad Rafałem Kotem i Danielem Gajosem.

Dwa najlepsze duety kobiece walczyły o zwycięstwo do samej linii mety. Magdalena Ciaciura i Joanna Leśków rzutem na taśmę (dosłownie!) wyprzedziły Elżbietę Cieślę i Małgorzatę Pazdę-Pozorską. Czas zwyciężczyń 12:31:07.

W kategorii MIX, czyli par mieszanych, najlepsi byli Anna Komisarczyk i Piotr Jarmoliński (11:00:28), którzy podobnie jak jeszcze jeden mix oraz 7 duetów męskich pokonały jeszcze dodatkowy dystans trudnych 20 km, zdobywając dodatkową honorową statuetkę Rzeźnika Hardcore (100 km, 4780 m+).

Rzeźniczek w dzień i w nocy

Nową konkurencją na 5 Festiwalu Biegu Rzeźnika był Nocny Rzeźniczek, rozgrywany na tej samej trasie co najbardziej oblegany bieg indywidualny, sobotni Rzeźniczek. Jak w przypadku „starszego brata”, zawodnicy zostali przewiezieni kolejka wąskotorową z Cisnej na start w Solince, skąd ruszyli na 28-kilometrową trasę o przewyższeniu 1060 m+.

Emocje i radość na mecie na orliku świadczą o tym, że nocna wersja Rzeźniczka okazała się strzałem w „10”! Zwycięzcami niełatwego, bo rozgrywanego po ciemku na błotnistej trasie, biegu zostali Łukasz Tracz (2:42:17) i jego narzeczona, reprezentantka Polski na ostatnie MŚ w trailu Paulina Wywłoka (2:54:55), która finiszowała jako trzecia open. A ślub znakomitej pary – już w lipcu!

Dzienny Rzeźniczek, rozgrywany już po raz 9, wystartował jak zwykle w sobotę, też, oczywiście, z ceremoniałem przejazdu zawodników wąskotorówką na start w Solince. W gronie 800 zawodników najszybsi okazali się Tomasz Kawik (2:22:48) i Martyna Wiśniewska (2:45:05).

Gdy ostatni zawodnicy Rzeźniczka finiszowali na orliku w Cisnej, kilkaset metrów dalej ruszał bieg, którego współorganizatorem jest Nadleśnictwo Cisna, od lat wspierające Rzeźników. Dycha na Jeleni Skok liczy sobie 11 km długości (suma podbiegów 360 metrów). Wzięło w nim udział wielu biegaczy, którzy w poprzednie dni rywalizowali na długich dystansach, zwłaszcza Sky i Rzeźniku.

Niepowodzenie w głównym biegu Festiwalu powetował sobie Dominik Grządziel, wygrywając Dychę bezapelacyjnie w czasie 46:08 i poprawiając o blisko 4 minuty (!) rekord trasy. Najszybsza kobieta Elżbieta Kowalewska pokonała trasę w 57:32.

Nikt nic nie wie, czyli Enigma

Zwieńczeniem 5 Festiwalu Biegu Rzeźnika był „bieg, o którym nikt nic nie wie” –  wymyślony 3 lata temu Rzeźnik Enigma. Uczestnicy znają tylko (i to bardzo orientacyjnie) dystans i przewyższenie, a całej reszty (miejsca startu i mety, przebiegu trasu, zadań do wykonania) dowiadują się już w trakcie biegu.

Tegoroczna Enigma odbyła się w klimacie starożytnego Egiptu. Na starcie pod hotelem Skalny w Polańczyku stanęło półtorej setki biegaczy, którzy – jak się potem okazało – pokonali relatywnie łatwą, ale bardzo urokliwą trasę długości niespełna 30 km (900 m+), rozwiązując po drodze zadania i zagadki związane z faraonem i jego Egiptem. Odtwarzali hieroglify, przesypywali pustynny piasek naczyniem bez dna, bandażowali mumię…

Najsprawniej w starożytnym bieszczadzkim Egipcie poradzili sobie Witold Kociołek (2:57:47) i trzecia na mecie open Agnieszka Bratek (3:14:43), członkini rzeźnickiej ekipy organizatorskiej.

W niedzielę w Polańczyku, a także dzień wcześniej na orliku w Cisnej, odbyły się także gromadzące z roku na rok liczniejsze grono chętnych, biegi dla dzieci. W tym roku rywalizowało ponad ………… milusińskich, a emocji było jak zwykle co niemiara!

5 Festiwal Biegu Rzeźnika w zgodnej opinii wielu biegaczy, wyrażanej zarówno osobiście w Bieszczadach, jak i na licznych grupach i forach internetowych, udał się znakomicie. Był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym Rzeźnikiem w historii.

Wielkim wydarzeniem imprezy był – chyba pierwszy w historii polskich biegów! – ślub zawarty na mecie. Po pokonaniu wspólnie Biegu Rzeźnika, związek małżeński przed urzędniczką USC zawarli Elżbieta Salwa i Piotr Sikorski z Piły! Wraz z życzeniami otrzymali z rąk Mirosława Bienieckiego, dyrektora imprezy, specjalnie na tę okoliczność wykonaną statuetkę z bieszczadzkimi dzikami i zaproszenie (koniecznie w tym samym składzie!) na kolejnego Rzeźnika.

– Specjalne podziękowania należą się ponad setce wolontariuszy, którzy z poświęceniem pracowali dla biegaczy, przez cały tydzień śpiąc po 3-4 godziny, a w niektóre noce – nie zmrużyli oka w ogóle. Serdecznie im dziękujemy! – piszą organizatorzy i od razu dodają – I zapraszamy wszystkich za rok, na 6 Festiwal Biegu Rzeźnika i 17 Bieg Rzeźnika, jak zwykle w długi weekend Bożego Ciała, który w 2020 roku przypada w dniach 10-14 czerwca. 

mat. pras.