Od dzisiaj do niedzieli Gdynia jest europejską stolicą biegów przeszkodowych
Dzisiaj o godzinie 12:00 w Gdyni rozpoczną się Mistrzostwa Europy w Biegach Przeszkodowych, które zgromadzą kilka tysięcy zawodników z 30 krajów świata. W programie imprezy znajdują się biegi na krótkim i standardowym dystansie, bieg drużynowy, a także Ninja Track, na ultrakrótkim torze przeszkód, bieg otwarty dla wszystkich oraz konkurencje dla dzieci.
Mistrzostwa Europy OCR w Gdyni rozpoczynają się dzisiaj i potrwają do niedzieli. Bazą imprezy jest Stadion Rugby, gdzie znajduje się start i meta biegów. Organizatorzy zapowiadają, że trasy będą atrakcyjne, ale wymagające.
– Trasa będzie inna niż podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, które odbyły się w Danii. Oczywiście, że będą przeszkody techniczne, ale nie tak długie combo, jak w na tamtych zawodach. Ukształtowanie terenu na pewno nie będzie płaskie jak stół, ale leśne, górzyste – czytamy w mailu, który dostaliśmy z Biura Prasowego imprezy.
Mistrzostwa Europy rozpoczynają się dzisiaj od zmagań na dystansie Short o długości 5 kilometrów. Uczestnicy napotkają na trasie 40 przeszkód. Jutro startować będą uczestnicy biegu standardowego o długości 15 kilometrów z 60 przeszkodami. W sobotę będziemy świadkami rywalizacji trzyosobowych sztafet na trasie 9 kilometrów z 60 przeszkodami.
Przeszkody od organizatorów i producentów
Na trasie mają znaleźć się przeszkody dostarczone przez polskich i zagranicznych organizatorów m.in.: Runmageddon, Barbarian, Runaway, Destroyers, Biegun, Adrenaline Rush, białoruski Bizon Race. Pojawią się również konstrukcje od OSPRO, Raptoring i NASC. Runmageddon wysłał do Gdyni pięć przeszkód: Wariat, Pole Dance, Wisielec, Komandos oraz Triceps killer.
Do Gdyni przyjeżdża ścisła europejska czołówka biegaczy OCR. Bardzo mocno obsadzone są fale Elite, które skupią najlepszych, bijających się o medale Mistrzostw Europy. Cieszy fakt, że na listach startowych gdyńskiego czempionatu nie brakuje Polaków.
Jak wyglądają szanse Polaków na medale?
Kacper Kąkol, który od lat bacznie przygląda się polskiej scenie OCR uważa, że Polacy indywidualnie mają niewielkie szanse na medale.
– Z jednego powodu, biegowo jesteśmy troszkę z tyłu, a przeszkodowo wielu już zawodników z zagranicy jest na poziomie, który gwarantuje ukończenie biegu z opaską. Natomiast są zdecydowanie większe niż rok temu, bo kilku zawodników zdecydowało się wystartować w tej elitarnej fali, co mnie cieszy, bo tylko tak możemy jako kraj ten medal zdobyć – ocenił.
– Myślę, że Polakom o miejsce w TOP 10 będzie trudniej na krótkim dystansie niż na standardowym. Na podium może znaleźć się Tomasz Oślizło, poza tym duże nadzieje pokładam w Katarzynie Baranowskiej. Patrząc jaka będzie trasa, jednak nie może ona popełnić żadnego błędu na przeszkodach, co nie jest łatwe. A w TOP10 może się znaleźć też Małgorzata Daszkiewicz. Na krótkim dystansie do walki może włączyć się Dawid Hajnos. Wydaje mi się, że z 3-4 zawodników z Polski ma szansę na pierwszą dziesiątkę w krótkiej formule. Niestety nie przewiduje żadnego medalu dla zawodniczek z Polski na krótkim dystansie i ciężko widzę, aby znalazły się w TOP10 – komentuje Kąkol.
Jako faworytów mistrzostw bez wahania wskazuje obrońców tytułów zdobytych przed rokiem w Danii.
– Myślę, że główne role odegrają obrońcy tytułów, czyli na krótkim Leon Kofoed oraz Elin Harkonen, natomiast na długim dystansie Thibault Debusshere. Nie będzie Eszter, więc tutaj stawiam na Ida Steensgaard, która również na krótkim dystansie znajdzie się na podium. Do niej na długim dołączy zapewne Katja Christensen i możliwe, że Ulrike Evensen, chyba, że na start zdecyduje się Karin Karllson, która mocno się jeszcze waha, ale wydaje mi się, że przyjedzie i zaliczy podwójne pudło. Zarówno Karin jak i Ida uwielbiają trasy siłowe, a takie będą w Gdyni. Ciekawi mnie forma Elin Harkonen, która wraca po przerwie, jej mocną stroną są przeszkody. Jeszcze nie wolno zapominać o brązowej medaliste z zeszłego roku Lorenie Gonzalez, myślę, że powalczy na długim dystansie, ale raczej pozostanie jej ustąpić miejsca. Myślę, że powalczy Anastasia Mikhina z Rosji, Elin Johannsson ze Szwecji oraz Annika Runegaard – wylicza faworytki Kąkol.
– Co do mężczyzn to warto zwrócić uwagę na zawodników ze wschodu, zarówno Rosjan jak i Białorusinów, m.in. Silin czy Tochka, który wygrał ostatnie dwa biegi ligowe w Polsce. Na krótkim może powalczyć młody zawodnik z Holandii – Jesse de Heer. Brązowy medalista Pavel Krejci, raczej nie powalczy tym razem o medal. Na długim dystansie moje oczy jako kibica będą zwrócone ponownie na Leonie oraz jego koledze Nikolaju z Danii. Jak również Thomas Buyle, jednak myślę, że przeszkody sprawią mu problem. Holender Alexander Struijk czy Czech Pavel Hrdina – dodaje.
Polacy już nie mogą się doczekać
Wskazany przez Kacpra Kąkola jako polski faworyt Tomasz Oślizło stara się podchodzić do czekających go trzech startów bez emocji.
– Moja forma jest w miarę. Mam nadzieję, że to nie moja życiowa – studzi emocje. – Myślę, że trasa short będzie raczej płaska. Nie analizowałem jeszcze mapek ani rywali. W sumie nigdy tego nie robię. Co ma być to będzie. Nie mam szczęścia do dużych imprez – zaznaczył zawodnik Husaria Race Team.
Małgorzatę Daszkiewicz po raz pierwszy zobaczymy na imprezie mistrzowskiej w fali Elite.
– Jestem podekscytowana nadchodzącym weekendem. Trzy tygodnie nigdzie nie startowałam i szczerze mówiąc przebieram już mocno nogami – powiedziała zawodniczka Power Training. – Formę sprawdzę na pewno podczas mistrzostw, natomiast czuje się silna i szybka. Mam nadzieję, że w rzeczywistość również to pokażę. Są to moje pierwsze mistrzostwa, w których wystartuje w serii Elite – dam z siebie 100%. Priorytetem dla mnie jest ukończyć bieg z opaską, dodatkowo miło byłoby się widzieć w TOP 10 – zaznacza Daszkiewicz.
Po raz drugi w Elite na Mistrzostwach Europy wystąpi Izabela Wysłuch.
– Nie mogę się doczekać tych wszystkich przeszkód, trasy. Mam sentyment do Gdyni i za każdym razem chętnie tam wracam, Tym bardziej się cieszę, że właśnie tam odbywają się mistrzostwa – powiedziała zawodniczka xRunners. – W tym roku postanowiłam wystartować w kategorii Elite tylko na krótkim dystansie. Niestety sprawy związane z końcem studiów uniemożliwiły mi odpowiednie przygotowanie formy, aby godnie prezentować się na dystansie standardowym – dodaje Izabela Wysłuch.
Będzie złoto w sztafecie?
W niedzielę rywalizować będą sztafety i właśnie w tej konkurencji Kacper Kąkol upatruje największej szansy na medale dla Polaków.
– Jakbym miał stawiać pieniądze o medal dla Polski to postawiłbym na ekipę „Polish Angels”, którą tworzy Katarzyna Baranowska, Aleksandra Grobelna i Edyta Baluta. Stoczą mocną walkę z 2 duńskimi sztafetami, jedną niemiecką oraz Czeszkami. W sumie wśród kobiet mamy mocne polskie ekipy – ocenia Kąkol.
– U mężczyzn bardzo mocną ekipę wystawiła Dania, Holandia, Belgia oraz Białoruś. Natomiast Polacy w końcu się zmobilizowali i mamy aż 4 bardzo mocne sztafety. Jedną z nich tworzę wspólnie z Tomaszem Oślizło i Wojciechem Wojtyszynem. Myślę, że możemy śmiało walczyć o medal – zapowiada.
Mistrzostwa Europy w Biegach Przeszkodowych można śledzić na żywo na tej stronie.
red
fot. facebook.com/pg/OCR.EuropeanChampionships, Runmageddon, facebook.com/TomaszOslizloOCR