COROS z Marcinem Świercem rusza na podbój polskiego rynku zegarków sportowych

Wraz z końcówką roku w polskich sklepach pojawiły się pierwsze multisportowe zegarki amerykańskiej marki COROS. Choć kalifornijski producent zaczął swoją działalność zaledwie w 2014 roku, jego pozycja sukcesywnie rośnie na tle konkurencji. W zwiększeniu rozpoznawalności wśród biegaczy w Polsce pomóc ma zaangażowanie Marcin Świerca, ikony biegów ultra w roli oficjalnego ambasadora marki.

– Słyszałem o tych zegarkach wiele dobrego od Haydena Hawkesa i Magdaleny Boulet oraz innych biegaczy amerykańskich, którzy korzystają z tych urządzeń. Obserwowałem także w social mediach, jak firma się rozwija. Również moi zawodnicy zaczęli używać tych urządzeń, sam zainstalowałem aplikację i śledziłem ich postępy. Spodobały mi się prostota i funkcjonalność, a także długość pracy baterii. To były cechy, które mnie przekonały do używania COROS – mówi Marcin Świerc, reprezentant polskiej kadry narodowej w biegach górskich, zwycięzca m.in. biegu TDS (124 km) w ramach prestiżowego festiwalu UTMB (2018 rok) oraz zdobywca drugiego miejsca w biegu CCC (100 km) na tej samej imprezie rok wcześniej.

Vertix i Apex flagowcami

Najwszechstronniejszym i najbardziej wydajnym modelem w ofercie kalifornijskiego producenta jest Vertix. Zaprojektowany został głównie z myślą o biegaczach ultra oraz podróżnikach planujących ekstremalne trasy w najbardziej nieprzyjaznych rejonach świata.

Do najmocniejszych stron zegarka należy m.in. bateria, która pozwala na 60h działania w trybie GPS, 150h w trybie UltraMax GPS, 45 dni w trybie standardowym. Do tego wodoszczelność na poziomie 15 ATM, odpowiadająca zanurzeniu przy głębokości 150 m. Współpraca z systemami GPS oraz GPS + GLONASS, a, w związku z przyszłymi aktualizacjami oprogramowania, również GPS + BEIDOU oraz GPS + GALILEO.

W pakiecie naturalnie liczne czujniki pomiarowe i kontrolne – pulsoksymetr, optyczny pomiar tętna, wysokościomierz barometryczny, akcelerometr, kompas, żyroskop, termometr. Wszystko to zamknięte w eleganckim zegarku wykonanym z tytanu (zastosowanym w 48 mm bezelu), szafirowego szkła z powłoką DLC (1,2″ ekran) oraz silikonowego paska.

Drugim flagowym – i zarazem najlepiej sprzedającym się modelem w ofercie COROS – jest Apex 46. Docenią go głównie ultramaratończycy oraz sportowcy uprawiający sporty wymagające żelaznej kondycji i wytrzymałości. Bateria pracuje w nim przez 35h w trybie GPS, 100h w trybie UltraMax GPS oraz 30h w trybie standardowym.

Parametry wodoszczelności wynoszą w nim 10 ATM, czyli 100 m głębokości. Pomijając opcję z GALILEO, funkcjonalność z systemem GPS kształtuje się tu identycznie jak w przypadku Vertixa. Funkcjonalnym rozwiązaniem jest zastosowanie obrotowego pokrętła, umożliwiającego korzystanie z zegarka przy pomocy jednego palca.

– Zegarek jest wyjątkowo lekki, co bardzo mnie zdziwiło – na pierwszych treningach nawet sprawdzałem nadgarstek, czy w ogóle mam zegarek. Druga rzecz to praca na dwóch przyciskach, które pozwalają wszytko zrobić i ustawić. Aplikacja działa szybko i po kilku sekundach daje od razu zrzut wykonanego treningu. Do tego kilka innych rzeczy, np. kiedy daję pauzę w przerwie biegania, dalej mam widok tętna. Ciekawą miarą do badania całego procesu treningowego jest mierzenie jakości i ilości snu, inne zegarki są za ciężkie. Z Corosem Apex na razie w nocy się nie rozstaję – podkreśla Marcin Świerc.

Mówiąc o Apexie, wspomnieć należy o jego nieco bardziej rozbudowanej wersji. Apex Pro jest absolutną nowością w ofercie producenta, dopiero od kilkunastu dni dostępną na polskim rynku.

W stosunku do Apexa 46 w wyróżnia go m.in. minimalnie większy wyświetlacz z dotykowym ekranem, 5h dłuższa praca baterii w trybie GPS czy stale pracujący tryb podświetlenia.

Ofertę uzupełnia Apex 42 – mniejsza (i posiadająca nieco słabszą baterią) wersja Apexa 46 – oraz Pace. Ten ostatni docenią m.in. miłośnicy biegów na dystansach poniżej ultra oraz triathloniści.

Jednym użytkowników zegarka Apex jest Mateusz Chajęcki, szef Kliniki Fizjoterapii i Rehabilitacji Sportowej Dr Łokieć w Warszawie, która opiekuje się biegaczami ultra m.in Marcinem Świercem.

– Wielką zaletą tego zegarka jest czas pracy. Można z nim iść śmiało na trening nawet wtedy, gdy zapomniałeś go naładować i masz 6% baterii – zauważa Mateusz Chajęcki. – Korzystałem już z pulsometrów różnych firm, ale COROS to marka, którą najbardziej polecam – dodaje.

Mimo krótkiej obecności na rynku COROS już zdążył zdobyć kilka tytułów i wyróżnień. Międzynarodowy magazyn Runner’s World w listopadowym wydaniu uwzględnił model Apex 46 w prestiżowym zestawieniu 21 innowacyjnych technologicznie produktów, które otrzymały tytuł „Gear of the Year 2019”. Wcześniej, jeszcze w 2018, ten sam tytuł wyróżnił niniejszy model w kategorii Editior’s Choice.

Gdzie kupić?

Do niedawna COROS był dostępny jedynie w sklepach AlpinSklep, eAzymut i Napieraj. Teraz lista ta powiększa się o Alpin Sport oraz Sklep Biegacza – największego w kraju sprzedawcę sprzętu dla biegaczy.

– Stale poszerzamy naszą ofertę, aby biegacze mieli jak największy wybór spośród produktów najwyższej jakości. Nie zamykamy się na żadną markę, wręcz przeciwnie – jeśli coś ma służyć naszym Klientom, to jesteśmy po to, aby produkt im dostarczyć. Sklep Biegacza tworzony jest przez biegaczy i dla biegaczy, oraz tych, co o bieganiu dopiero myślą. Dlatego też chcemy, aby każdy znalazł u nas to, co jest mu potrzebne. Dlatego też w naszej ofercie znalazł się COROS – produkt, który na pewno znajdzie swoich odbiorców – mówi Mateusz Westfeld, Brand Manager sieci Sklep Biegacza.

Zegarki COROS wyróżniają się na rynku atrakcyjnymi cenami. Model Vertix można kupić na SklepBiegacza.pl za 2699,99 złotych, a Apex 46mm w sklepie eAzymut.pl jest dostępny w cenie 1559 złotych.

red

fot. Adam Brzoza, materiały COROS