PUMA podsumowuje igrzyska. Jak ambasadorzy tej marki spisali się w Tokio?
Zawodnicy sponsorowani przez PUMA tego lata w Tokio zdobyli w sumie 22 złote, 24 srebrne i 20 brązowych medali olimpijskich. Federacje sponsorowane przez PUMA zdobyły łącznie 11 złotych, 8 srebrnych i 7 brązowych krążków.
– Igrzyska Olimpijskie w Tokio były niesamowitym wydarzeniem sportowym. Wykreowało wiele bohaterek i bohaterów, którzy zapewnili światowej klasy występy na bieżni i boiskach – mówi Bjørn Gulden, prezes PUMA. – Biorąc pod uwagę całą niepewność przed igrzyskami, uważam, że organizatorzy wykonali wspaniałą pracę, aby te igrzyska się odbyły. Jesteśmy niesamowicie dumni z wyczynów medalistów sponsorowanych przez PUMA, jak również z reszty sportowców, którzy ciężko pracowali i dali z siebie wszystko, aby wypaść jak najlepiej – dodaje.
Wybitny Warholm i skuteczny de Grasse
Wybitny występ zaprezentował 25-letni Karsten Warholm, który w biegu na 400 m przez płotki uzyskał czas 45,94 s, tym samym bijąc swój własny rekord świata – 46,70. Norweg zdołał niesamowicie mocno wyśrubować własny rekord, który jeszcze w lipcu tego roku wynosił 46,70. Wcześniej światowe tabele na dystansie 400 m ppł otwierał wynik 47,45 Amerykanina Edwina Mosesa z 1977 roku.
Finał olimpijski w ogóle był niesamowity i zyskał miano wyścigu wszech czasów. Aż trzech płotkarzy pobiegło poniżej 47 sekund, a srebrny medalista Rai Benjamin pobił stary rekord świata Warholma, biegnąc 46.17. Warto przy tym dodać, że przed igrzyskami w Tokio w historii wyniki poniżej 47 sekund na tym dystansie padły jedynie sześć razy.
Kolejny z ambasadorów PUMA, 26-letni sprinter André de Grasse to prawdziwy olimpijski multimedalista. Kanadyjczyk z Tokio zabrał aż trzy krążki, złoto na dystansie 200 m, brąz w biegu na 100 m, a także medal o takim samym kolorze za start w sztafecie 4×100 m. Na wcześniejszych Igrzyskach Olimpijskich w Rio w 2016 roku wywalczył również trzy medale. Srebro na 200m oraz brązowe krążki za start na 100 m i w sztafecie 4×100 m.
Waleczna Seidel
27-letnia Amerykanka Molly Seidel została trzecią Amerykanką, która kiedykolwiek zdobyła medal w maratonie na Igrzyskach Olimpijskich. Warto podkreślić, że w Tokio pobiegła dopiero swój drugi maraton w życiu. W ekstremalnie trudnych warunkach ambasadorka PUMA uzyskała wynik 2:27:46 i uległa jedynie dwóm wybitnym biegaczkom z Kenii.
Krążek w złotym kolorze z czasem 2:27:20 zdobyła rekordzistka świata w półmaratonie i mistrzyni świata na tym dystansie z Gdyni Peres Jepchirchir a srebro trafiło Brigid Kosgei, która legitymuje się najlepszym na świecie czasem w maratonie 2:14:04.
Skoczni jak Puma
Po raz pierwszy w lekkoatletyce w ciągu ostatnich 113 lat, zawodnik PUMA Gianmarco Tamberi i Mutaz Essa Barshim postanowili podzielić się złotym medalem w skoku wzwyż mężczyzn, co było prawdziwym symbolem sportowego ducha.
Tyczkarz Mondo Duplantis zdobył swój pierwszy tytuł olimpijski po skoku na 6,02 m i zdobyciu złota, próbował również skoczyć na 6,19 m, o jeden centymetr wyżej niż jego poprzedni rekord świata (6,18 m).
Jamajczyk Hansle Parchment zaskoczył świat w niesamowicie zaciętym finale biegu na 110m przez płotki, kiedy pokonał niekwestionowanego faworyta Granta Hollowaya. Amerykanin nie przegrał biegu przez płotki od sierpnia zeszłego roku. Podczas prób olimpijskich Hollowayowi zabrakło tylko jednej setnej sekundy do rekordu świata w biegu na 110 m przez płotki, ale w Tokio Jamajczyk wyprzedził go i zdobył złoto w czasie 13,04. Zostało to uznane za jeden z najbardziej szokujących momentów igrzysk”.
Skokiem na odległość 17,98 m portugalski zawodnik PUMA i olimpijski debiutant Pedro Pichardo zdobył złoto w trójskoku, ustanawiając nowy rekord Portugalii. Zdobył w ten sposób pierwszy złoty medal dla swojego kraju od 2008 roku, a dopiero piąty z tego kruszcu w historii.
Jak wypadli Polacy wspierani przez PUMA?
W Tokio wystąpili również polscy ambasadorzy marki PUMA. Piotr Lisek zajął szóste miejsce w finale skoku o tyczce, z kolei Paweł Wojciechowski zakończył swoją przygodę na etapie kwalifikacji.
Swojego olimpijskiego debiutu nie doczekała się jeszcze Kornelia Lesiewicz. Dzięki znakomitym występom otrzymała powołanie na igrzyska, finalnie nie trafiła jednak do oficjalnego zestawienia sztafety. O medale powalczy za to na zbliżających się Mistrzostwach Świata U20 w Kenii. Sprinterka Ewa Swoboda z powodu kontuzji nie mogła potwierdzić znakomitej formy sprzed Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Źródło: PUMA, red