Gwiazdorska obsada 14. PKO Poznań Półmaratonu. Zalewski zaatakuje rekord Polski?
Organizatorzy 14. PKO Poznań Półmaratonu przedstawili dzisiaj na konferencji prasowej faworytów biegu, który odbędzie się 3 kwietnia. Na liście startowej jest wielu mocnych zawodników, również takich, którzy legitymują się rekordami życiowymi poniżej 60 minut. W stolicy Wielkopolski mocno liczą na dobry start Krystiana Zalewskiego.
W Poznaniu są głodni rekordów
– Życzymy sobie, żeby oba rekordy Polski w biegu półmaratońskim były ustanowione właśnie w Poznaniu. Mamy zeszłoroczny rekord Karoliny Nadolskiej, teraz czekamy na Krystiana – mówi Łukasz Miadziołko, dyrektor biegu.
Jak widać organizatorzy PKO Poznań Półmaratonu rozochoceni rekordem Polski ustanowionym w październiku 2021 roku przez Karolinę Nadolską (1:09:18) postanowili pójść za ciosem. Zaprosili na linię startu Krystiana Zalewskiego, który podczas Mistrzostw Świata w Półmaratonie w Gdyni w 2020 roku wymazał z czoła polskich tabel 20-letni rekord Piotra Gładkiego. Finiszował wtedy z wynikiem 1:01:32 i poprawił rekordu kraju o 3 sekundy.
W kolejnych latach 31-letniemu zawodnikowi z Goleniowa nie udało się do tego osiągnięcia zbliżyć. W ubiegłym roku zaliczył słabe półmaratony w Dijbouti (1:08:02) i Lizbonie (1:05:52), a na początku marca w Paryżu uzyskał wynik 1:03:43. Generalny sprawdzian przed poznańską połówką podopieczny Jacka Kostrzeby zaliczył dwa tygodnie temu w stolicy Wielkopolski i trzeba przyznać, że wypadł on obiecująco. Zdecydowanie wygrał 18. Recordową Dziesiątkę z rekordem trasy 28:57. Do półmetka zapowiadało się nawet na lepszy czas, ale końcowe kilometry pokonywane pod silny wiatr mocno zweryfikowały te plany.
W Poznaniu Zalewski biegał półmaraton już w 2019 roku. Był to wtedy jego drugi bieg na dystansie 21,097km w karierze. Z czasem 1:02:59 zajął trzecie miejsce.
– Stając na starcie półmaratonu zawsze zakłada się pobicie rekordu życiowego. W moim przypadku jest to także rekord Polski – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej Krystian Zalewski. – Jeżeli będzie szansa pokusić się o zwycięstwo, to na pewno nie będę się zastanawiał – dodał.
Moen i spółka
O wygraną w Poznaniu rekordziście Polski będzie jednak bardzo trudno, bo organizatorzy awizują udział mocnych rywali. Poważnie zagrożony jest ustanowiony w 2021 roku przez Etiopczyka Mohameda Huseyidina Esę znakomity rekord imprezy wynoszący 59:32. Swoją drogą ten wynik to najlepszy dowód na to, że trasa poznańskiej połówki jest naprawdę szybka.
Jednym z pretendentów do wygranej jest Yigrem Demelash z Etiopii, który w karierze biegał już półmaraton w 59:19. Z takim wynikiem był drugi w świetnie obsadzonym biegu w Ras Al Khaimah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w 2017 roku. Rok wcześniej Etiopczyk pobiegł w finale Igrzysk Olimpijskich na dystansie 10 000 m. Z czasem 27:06.27 uplasował się tuż poza podium. Nie bardzo wiadomo, jak spisywał się w ostatnich latach i w jakiej jest obecnie dyspozycji, bo w bazie World Athletics brak jest jego wyników z zawodów po 2017 roku.
Smak Igrzysk Olimpijskich w Rio poznał również Erytrejczyk Hiskel Tewelde. Przygodę z imprezą zakończył na półfinale biegu na 5000 m. Najszybciej w karierze pobiegł półmaraton cztery lata temu w Lille we Francji. Zajęło mu to 1:00:04. Tewelde świetnie spisuje się na królewskim dystansie. W ubiegłym roku w Amsterdamie ustanowił maratoński rekord Erytrei – 2:04:35.
Kolejny z faworytów to Simon Cheprot z Kenii. W 2018 roku w Walencji uzyskał wynik 59:28. To szósty zawodnik mistrzostw świata w Cardiff, które ukończył z czasem 1:00:12.
Do Poznania powróci zwycięzca półmaratonu z 2019 roku, Etiopczyk Sikiyas Misganaw. Uzyskał wtedy rezultat 1:02:29. Ten młody, zaledwie 22-letni biegacz najszybciej w karierze połówkę pokonał w kilka miesięcy wcześniej w Ras Al Khaimah (1:01:31).
Organizatorzy zakontraktowali również jednego z najbardziej rozpoznawalnych biegaczy długodystansowych w Europie – Sondre Nordstada Moena. Dla Norwega będzie to już drugi półmaraton w Polsce. Pierwszy pobiegł w 2019 roku w Gdyni. Finiszował wtedy z czasem 1:01:18, sporo słabszym od jego rekordu życiowego 59:48, który ustanowił pięć lat temu w Walencji.
Moen to rekordzista kraju w maratonie. Osiągnięty przez niego w 2017 roku w Fukuoce wynik 2:05:48 w Fukuoce przez kilka lat otwierał europejskie tabele wszech czasów na królewskim dystansie. W tym roku 31-letni Norweg jednak nie błyszczy formą. W lutym pokonał maraton w Sewilli z czasem 2:10:48.
Wszystkie oczy na Paszkiewicz
Równie interesująco prezentuje się elita kobiet. Nas najbardziej ciekawić będzie dyspozycja Izabeli Paszkiewicz, która przed rokiem w Poznaniu była druga z rekordem życiowym 1:10:13. Biegaczka z Terespola dobrze weszła w sezon. Najpierw pod koniec lutego w Wiązownie pokonała 5km w 16:07, a następnie w połowie marca na trasie Recordowej Dziesiątki w Poznaniu uzyskała wynik 32:20. Do rekordu Polski zabrakło jej zaledwie 10-ciu sekund.
fot. Jakub Kaczmarczyk
Wśród faworytek biegu są biegaczki, które powinny być w stanie pobić rekord imprezy Karoliny Nadolskiej (1:09:18). Na pierwszy plan wysuwa się tutaj Ugandyjka Marcyline Chelangat, która w październiku ubiegłego roku w Barcelonie finiszowała z rewelacyjnym rekordem życiowym 1:08:27. Ten wynik to jednocześnie rekord Ugandy. W sierpniu ubiegłego roku w Tokio 24-letnia Chelangat ścigała się w olimpijskim finale biegu na 10 000 m, ale z czasem 33:10.90 zajęła odległe, 24. miejsce.
Chrapkę na rekord imprezy i premię 10 tysięcy złotych za jego pobicie ma również Kenijka Rodah Jepkorir, która przed trzema laty w Buenos Aires pobiegła półmaraton w 1:09:31. Doskonale trasę półmaratonu w Poznaniu zna Etiopka Addisalem Belay, która w przeszłości pokonywała ją już dwukrotnie. W 2019 roku była piąta z czasem 1:12:15, a przed rokiem uplasowała się oczko wyżej z czasem 1:11:27. Zobaczymy, czy 26-latka zdoła odpowiednio zregenerować siły po niedzielnym Warszawskim Półmaratonie Pokoju, na trasie którego wykręciła swój nowy rekord życiowy – 1:10:28. Ten wynik pozwolił jej zająć czwarte miejsce.
Do 15km czołówkę biegu mężczyzn będzie prowadził pacemaker, którym będzie Kenijczyk Paul Tiongik. Tempo biegu kobietom dyktować będzie etatowy zając w Poznaniu – Łukasz Nowak, w przeszłości chodziarz, finalista Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy w chodzie na 50 km.
Wciąż są wolne miejsca
Poza elitą organizatorzy z niecierpliwością czekają na miłośników biegania. Na liście startowej jest ich blisko 6,5 tysiąca. Wciąż przyjmowane są zapisy. Rejestracja online na stronie halfmarathon.poznan.pl potrwa do końca marca, a osobiste zapisy będą możliwe w piątek i sobotę (1 i 2 kwietnia) w biurze zawodów na Międzynarodowych Targach Poznańskich.
Jak co roku imprezie towarzyszą akcje charytatywne. Sponsor tytularny poznańskiego półmaratonu – PKO Bank Polski zachęca w tym roku do wsparcia inicjatywy #PomocDlaUkrainy. W tym celu zostało uruchomione specjalnego konto, którego numer dostępny jest na stronie internetowej banku. Od piątku 1 kwietnia wolontariusze i wolontariuszki z poznańskiego oddziału Caritas, będą zbierać pieniądze, które, za pośrednictwem Fundacji In_Spire, zostaną przekazane na wsparcie dla dzieci z ukraińskich rodzin. Warto dodać że na numerach startowych uczestników tegorocznego biegu pojawią się niebiesko-żółte barwy Ukrainy.
red