Dr Łokieć już czeka na maratończyków
Na finiszerów 44. Maratonu Warszawskiego czekać będzie profesjonalna strefa masażu, o którą zadba warszawska Klinika Fizjoterapii i Rehabilitacji Sportowej Dr Łokieć. – Jesteśmy zwarci i gotowi, aby pomóc maratończykom dojść do siebie po pokonaniu królewskiego dystansu. Nie tylko rozmasujemy zmęczone mięśnie, ale chętnie wysłuchamy wszystkich opowieści z trasy – mówi Mateusz Chajęcki, szef Kliniki.
Piąty raz jak pierwszy
Klinika Dr Łokieć mieszcząca się w Warszawie przy ulicy Okopowej 23 jest oficjalnym partnerem Fundacji Maraton Warszawski od 2016 roku.
– To będzie nasz piąty Maraton Warszawski, na którym zorganizujemy strefę masażu. Do tego trzeba doliczyć jeszcze kolejne cztery edycje Półmaratonu Warszawskiego – zaczyna Mateusz Chajęcki. – Szacujemy, że przez nasze stoły i ręce masażystów w ciągu tych wszystkich lat przewinęło się nawet 6 tysięcy biegaczy. To pokazuje skalę naszego doświadczenia oraz wyzwania, jakiemu stawiamy czoła – tłumaczy.
Będzie to pierwsza edycja strefy masażu na imprezach Fundacji Maraton Warszawski po prawie 3 letniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19.
– Towarzyszą nam emocje, jakby to jednak była nasza pierwsza edycja – to wszystko przez tak długą przerwę – podkreśla Mateusz Chajęcki.
Co strzyka w ciele maratończyka?
Strefa Masażu 44. Maratonu Warszawskiego będzie usytuowana w pobliżu mety, niedaleko ulicy Sanguszki. Do namiotu prowadzić będą specjalnie oznaczenia. Swoją pracę masażyści rozpoczną rano, a pierwsi maratończycy na mecie pojawią się już po godzinie 11:00. Największa fala biegaczy spodziewana jest około godziny 12:30-13:00, wtedy bieg ukończą zawodnicy celujący w wynik 3:30-4:00.
W strefie rozstawione będą profesjonalne stoły do masażu, przy których pracować będzie kilkudziesięciu masażystów.
– Najczęściej na masaż zgłaszają się biegacze ze spiętymi i napiętymi mięśniami, a także bólami łydek, mięśni czworogłowych oraz pośladków. Są również zawodnicy, którzy uskarżają się na ból stóp, problemy z odciskami i pęcherzami. Tym osobom polecamy konsultację naszego podologa – mówi Chajęcki. – Na każdej imprezie jest pewien odsetek biegaczy, u których na trasie maratonu odezwały się kontuzje. W takich przypadkach nasi fizjoterapeuci próbują je diagnozować i udzielają wskazówek, jak pokierować leczeniem – dodaje.
Strefa Kliniki Dr Łokieć w niedzielę będzie gotowa obsłużyć nawet kilkuset biegaczy.
– Musimy być w pełnej gotowości, aby zająć się pierwszymi biegaczami, którzy w naszej strefie powinni pojawić się około godziny 11:30. Oczywiście będą to najszybsi maratończycy, którzy będą mogli swobodnie wybierać stół, na którym chcą się położyć – śmieje się szef Kliniki Dr Łokieć. – Biegacze docierający do mety później już takiego komfortu niestety mieć nie będą. Zwykle przed wejściem do naszego namiotu szybko ustawia się długa kolejka. Zrobimy co w naszej mocy, aby ruch osób w strefie odbywał się płynnie – zapewnia.
Masaże na światowym poziomie
Masażyści będą do dyspozycji biegaczy do godziny 15:30, zatem z ich usług będą mogli skorzystać również docierający do mety krótko przed limitem, który wynosi 6 godzin i 30 minut. Organizacja strefy masażu to duże przedsięwzięcie od strony logistycznej. Jak szacuje Mateusz Chajęcki przez wszystkie strefy masażu, które do tej pory zorganizowali, zużyli 500 rolek papieru na łóżka – każda rolka ma 70 metrów długości, 300 litrów oliwki oraz setki litrów płynu do dezynfekcji.
– Do tej pory jak rozmawialiśmy podczas masażu z zawodnikami, którzy mają za sobą starty w największych maratonach na świecie. Mówią, że nasza strefa masażu nie ustępuje wielkością i poziomem obsługi podobnym strefom na tych biegach. Mamy nadzieję, że i teraz uda się, po tak długiej przerwie związanej z pandemią COVID-19, utrzymać ten sam wysoki poziom – podsumowuje Chajęcki.
Źródło: Fundacja Maraton Warszawski