W biegaczach siła, czyli 24-godzinny ultramaraton dla Oliwki
Mariusz Wołk, trener przygotowania fizycznego w ten weekend będzie walczył w 24-godzinnym Ultramaratonie Leśna Doba w Dobroniu pod Pabianicami. Pobiegnie w konkretnym celu. Chce pomóc niepełnosprawnej 12-letniej Oliwce Sekuter, która cierpi na skoliozę i rozszczepienie kręgosłupa.
– Biegam, żeby sprawdzić, gdzie są moje granice mentalne i fizyczne. Do pomagania zainspirował mnie Bartłomiej Kubowski, który ostatnio próbował przepłynąć Bałtyk wpław na dystansie 170 km. Próba niestety została przerwana, ale Bartek zbierał tym samym fundusze na Fundację Cancer Fighters i udało mu się mimo wszystko zebrać ogromną kwotę pieniędzy. Pomyślałem, że i ja mogę pomóc komuś z najbliższego otoczenia, jednocześnie realizując się w swojej pasji. Może być coś piękniejszego? – mówi Mariusz Wołk. – Nie jestem medialną osobą i ludzie mierzą się na co dzień ze zdecydowanie większymi wyzwaniami sportowymi, mentalnymi czy też innej natury, ale w tym przypadku skala wydarzenia nie ma zupełnie znaczenia, liczą się intencje – dodaje.
W weekend Mariusz wystartuje w Ultramaratonie Leśna Doba. Zawody będą rozgrywane na pętli 12,5 km w 95 proc. po terenach leśnych. Dlaczego postanowił nagłośnić zbiórkę i pobiec dla Oliwki?
– Z Dominiką, mamą OIiwii, znam się z czasów szkolnych. Widziałem w mediach społecznościowych, że przed dziewczynami wyzwanie w postaci operacji w USA, na którą muszą zdobyć ponad 300 tysięcy złotych. Od razu zapaliła się lampeczka w głowie, że warto zrobić coś dobrego. Będzie super jak będę mógł dołożyć chociaż najmniejszą cegiełkę do tej sumy w postaci wpłat za każdy mój przebiegnięty kilometr podczas nadchodzącego wydarzenia. Jest już sporo osób prywatnych, znajomych, którzy deklarują wpłaty na obrany przeze mnie cel i to jest piękne – mówi Mariusz.
Oliwia potrzebuje naszej pomocy
Oliwia Sekuter jest 12-letnią dziewczynką ze skoliozą i rozszczepem kręgosłupa, wysokim poziomem w okolicach T4-T6 i agenezją kości krzyżowej do obserwacji. Urodziła się w 36 tygodni ciąży, z problemami z oddychaniem, była na OIOM-ie w trzecim dniu życia i pozostała tam przez dwa miesiące. Przeszła naprawę-zamknięcie przepukliny oponowo-rdzeniowej.
W wieku 5 lat przeszła TAL i casting na stopę końsko-szpotawą. Dwukrotnie złamała prawą kość udową, kiedy spadła z wózka inwalidzkiego. Od tego czasu ma w niej pręty. Klatka piersiowa Oliwii nie rośnie, nie ma kompromisu krążeniowo-oddechowego. Nosiła ortezę od 4 do 8 roku życia. Nie ma funkcji kończyn dolnych.
Oliwii można pomagać wpłacając pieniądze na jej leczenie na subkonto prowadzone przez Fundację Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”. Można również przekazywać na ten cel 1% podatku.
red