Jaką czołówkę zabrać w góry? Rzut okiem na kluczowe parametry latarki czołowej

Czołówka to dla każdego miłośnika górskich wędrówek rzecz bardzo wygodna. Z wielu względów. Po pierwsze korzystając z niej mamy wolne ręce. Możemy więc wspinać się, trzymać kijki, rozpalać ognisko, rozbijać namiot lub robić setki innych rzeczy, które zwykle robi się gdzieś na szlaku. Po drugie do dyspozycji mamy wygodne i funkcjonalne źródło światła. Pojawia się jednak pytanie – którą z wielu latarek wybrać? No i na jakie parametry zwrócić uwagę?

Wybór czołówki – na co zwrócić uwagę?

Wbrew pozorom wybór właściwej czołówki nie jest kwestią błahą. W niektórych sytuacjach od naszej czołówki może zależeć to, czy znajdziemy właściwą drogę lub czy nie skręcimy nogi na kamieniu lub przewróconym pniu. Dodajmy do tego niesprzyjające warunki pogodowe – intensywny deszcz lub mgłę – i ambaras gotowy. Jeśli w takich okolicznościach nie mamy dobrego źródła światła, to o wypadek bardzo łatwo.

Przyjrzyjmy się więc uważnie kilku kluczowym cechom, które pomogą określić jakość konkretnej czołówki. A jeśli akurat jakiejś latarki szukacie, wejdźcie na combat.pl i zapoznajcie się z ofertą sklepu. A nuż coś wpadnie Wam w oko?

Zacznijmy od lumenów

Zastanawiając się, którą latarkę wybrać, w pierwszej kolejności powinniśmy sprawdzić jej moc. Tę zaś wyraża się w lumenach. Miejmy jednak na uwadze, że wędrując po szlakach wcale nie potrzebujemy czołówki o mocy reflektora-szperacza. Urządzenie, które zaoferuje nam 100 lub 200 lumenów zupełnie wystarczy. Dzięki niemu nie pobłądzimy, nie powpadamy na siebie, rozbijemy obóz, a wieczorem sprawnie wymkniemy się gdzieś „na stronę”.  Sprzęt mocniejszy przyda się, jeśli chodzimy na przykład po jaskiniach. Tu dodatkowych 100, a może i 200 lumenów bardzo nam pomoże.

 Te wszystkie tryby…

Jakie tryby przydadzą się najbardziej? Odpowiedź jest prosta – prawie wszystkie. Regulacja intensywności pozwoli dostosować jasność i zasięg latarki do okoliczności i terenu. W końcu przy rozpakowywaniu plecaka nie potrzebujemy oślepiającego snopu, ale przyda się on, gdy będziemy po zmroku szukać pasiastych oznaczeń szlaku.  Tryby kolorowe (czerwony, niebieski, zielony) ułatwią pracę z mapą – zbyt intensywne światło może odbijać się od arkusza i razić nas. Ponadto czasami możemy chcieć ukryć się przed czyimś wzrokiem. W takich chwilach niezbyt intensywne,  zabarwione światło okaże się przydatne.

Większość czołówek posiada także opcje rozpraszania i skupiania świetlnej wiązki. Pierwsza pozwoli oświetlić przedmioty znajdujące się blisko latarki, druga te odleglejsze. Są też i takie latarki, które oferują nam płynną regulację emitowanego światła. Niby nic wielkiego, ale od czasu do czasu z pewnością się przyda.

Zasilanie, czyli baterie i akumulatory

Czołówki są zasilane z baterii AA lub AAA, z akumulatorów lub z baterii i akumulatorów. Które rozwiązanie jest najlepsze? Trudno powiedzieć. Pierwsze jest na pewno wygodne. Wystarczy, że do plecaka wrzucimy kilka lub kilkanaście „paluszków” i problem z głowy. Ponadto baterie kupimy nawet gdzieś w samym środku Bieszczad. Akumulatory również mają swoje zalety. Przede wszystkim można je ładować. Są też dość wydajne – zasilana nimi latarka świeci całkiem długo. Są jednak cięższe od „paluszków”.

Na pytanie, które z tych rozwiązań wybrać musicie odpowiedzieć sobie sami.

Waga

Kwestia ważna dla wyczynowców. Ci powinni rozglądać się za sprzętem lekkim i ergonomicznym. Niedzielni „górołazi”, szukający w dolinach, na szczytach i przełęczach pięknych widoków, czystego powietrza i atmosfery schronisk nie muszą się tymi sprawami specjalnie przejmować. Dla nich ważne jest, żeby latarki po prostu świeciły.

Pyłoszczelność i wodoszczelność

Ten parametr informuje nas, w jakim stopniu jej produkt jest chroniony przed pyłem i wodą. Producenci posługują się przy tym standardem IP (International Protecting Rating). Zapisuje się go w następujący sposób: IP XY. X mówi nam o stopniu ochrony przed ciałami stałymi, zaś Y wskazuje stopień ochrony przed wodą. Pierwszy parametr ma sześcio, drugi ośmiostopniową skalę (0 to brak szczelności, a 6 lub 8 to maksymalna odporność). Jeśli na opakowaniu znajdziemy tylko jedną wartość, oznacza to, że pyłoszczelności czołówki nie sprawdzono.

Jeszcze słowo o cenach. Jeśli interesuje nas latarka chroniona przed pyłem i wodą w wysokim stopniu, będziemy musieli sięgnąć do kieszenie nieco głębiej. No ale tak to już na świecie jest. Zawsze jednak należy dostosowywać sprzęt do potrzeb i możliwości. W końcu nie każdy musi mieć czołówkę, która przetrwa wybuch nuklearny.

Kilka uwag na zakończenie

Rozglądając się za czołówką możemy też zadbać, by posiadała blokadę przełącznika (przydatna rzecz, dzięki której latarka nie włączy się przypadkowo w plecaku), wskaźnik naładowania baterii lub tylną diodę, zaznaczającą naszą „pozycję”.

I to by było na tyle. Jeśli szukacie sprawdzonego sprzętu trekkingowego i turystycznego, w tym czołówek, zajrzyjcie na combat.pl. A nuż znajdziecie tam to, za czym się właśnie rozglądacie.

Artykuł sponsorowany