Maraton w Walencji coraz bliżej. Czy superszybką Gidey stać na rekord świata?

Oczy lekkoatletycznego świata powoli kierują się na Walencję, gdzie 4 grudnia na dystansie maratonu zadebiutuje Etiopka Letesenbet Gidey. To obecna rekordzistka świata na 5000 m, 10 000 m i w półmaratonie. Czy okaże się najszybsza również na królewskim dystansie?

 Najbardziej wyczekiwany debiut

Organizatorzy maratonu w Walencji ogłosili skład elity na 42. edycję biegu. Najgorętszym nazwiskiem na liście jest bez wątpienia Letesenbet Gidey. 24-letnia Etiopka seryjnie bije kolejne rekordy świata. Jest najszybsza na 5000 m (14:06.62), 10 000 m (29:01.03) i w półmaratonie (1:02:52). W lipcu na stadionie w Eugene wywalczyła mistrzostwo świata na 10 000 m, a 3 tygodnie później na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio na tym dystansie zdobyła brązowy medal.

Patrząc na dotychczasowe wyniki Etiopki można z góry założyć, że mocno zagrożony jest nie tylko aktualny najlepszy czas debiutantki na dystansie 42,195 km (2:17:23) kobiecy rekord maratonu w Walencji (2:17:16), ale również maratoński rekord świata uzyskany w 2019 roku w Chicago przez Kenijkę Brigid Kosgei (2:14:04).

Przeliczając w prosty sposób osiągnięty przez Gidey czas w półmaratonie otrzymujemy maratoński wynik w granicach 2:12:00. Byłby to oczywiście szalony rezultat, lepszy od aktualnego rekordu świata o około 2 minuty, ale już nie raz przekonaliśmy się, że w Walencji wszystko jest możliwe. Dobrze wie o tym sama Etiopka, która właśnie w tym hiszpańskim mieście ustanowiła swoje niezwykłe rekordy na 5000 m (2020) i w półmaratonie (2021). Trasa maratonu jest płaska i szybka, elita zawsze bardzo mocna. Gidey nie mogła wymarzyć sobie lepszego miejsca na rozpoczęcie przygody z królewskim dystansem.

W maratonie zadebiutuje również 31-letnia Kenijka Sheila Chepkirui, której rekord życiowy w półmaratonie wynosi świetne 1:04:36. W czołówce grudniowego biegu powinny znaleźć się również Etiopki Sutume Kebede (2:18:12) i Etagegne Woldu (2:20:16), która w ubiegłym roku w Walencji była druga. Poniżej 2:20 maraton biegały już także ich rodaczki Tiki Gelana (2:18:58) i Tigist Girma (2:19:52).

– Jesteśmy bardzo dumni, że Letesenbet Gidey wybrała Walencję na swój debiut w na królewskim dystasnsie. Jest to wyraźny dowód na to, że jesteśmy atrakcyjnym maratonem i na bardzo silną relację między Gidey a miastem Walencja. Ale, jak zawsze, Valencia Marathon nie opiera się na jednym nazwisku: piętnaście kobiet pokonało już maraton w czasie poniżej 2:26, ​​a czternastu mężczyzn szybciej niż w 2:07. I nie zapominajmy o trzech debiutantach z wynikami w półmaratonie na poziomie 58 minut i jednym z rekordem w okolicach 57 minut – mówi Marc Roig, koordynator międzynarodowej elity Valencia Marathon.

Etiopia czy Kenia?

Łącznie w stawce zawodników elity jest aż siedmiu biegaczy z maratońskimi rekordami poniżej 2:05:00. Największym faworytem maratonu w Walencji wydaje się być Tamirat Tola, aktualny mistrz świata w maratonie. Etiopczyk legitymuje się imponującym rekordem życiowym 2:03:39.

Równorzędnym rywalem powinien być jego rodak Getaneh Molla, który w 2019 roku ukończył maraton w Dubaju z wynikiem 2:03:34. Do walki o zwycięstwo powinien włączyć się również kolejny z Etiopczyków Dawit Wolde (2:04:27). Poza tym jesteśmy ciekawi, jak w maratońskim debiucie spisze się Milkesa Menghesa (ETH), który we wrześniu wygrał półmaraton w Kopenhadze ze znakomitym wynikiem 58:58.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że przewagę mają Etiopczycy, ale Kenia oprócz Jonathana Korira (2:04:32) do boju na ulicach Walencji posyła jeszcze trzech debiutantów: Alexandra Mutiso (57:59), Filemona Kiplimo (58:11) i Kelvina Kiptuma (58:42).

Przypomnijmy, że rekord trasy maratonu w Walencji wynosi 2:03:00. Ustanowił go w 2020 roku Evans Chebet. 34-letni Kenijczyk kontynuuje swoją passę, w tym roku wygrał dwa prestiżowe maratony – w Bostonie i Nowym Jorku.

Na liście startowej Valencia Marathon jest ponad 30 tysięcy zawodników. Jak udało nam się dowiedzieć, wśród nich jest 347 biegaczy z Polski.

red

fot. Valencia Marathon