ASICS GEL-TRABUCO 11. Komfort i wygoda [TEST]

Z butami firmy ASICS miałem do czynienia wiele lat temu na początku mojej przygody biegowej. Były to moje pierwsze, „prawdziwe” buty biegowe. Biegałem w terenowym modelu GEL-Kanaku 2. Potem moje drogi z japońską marką się rozeszły, dlatego bardzo ucieszyłem się, gdy otrzymałem szansę przetestowania butów ASICS GEL-TRABUCO 11.  

Zanim przejdę do opisu moich doświadczeń z testowanym modelem najpierw chciałbym skreślić kilka słów o sobie. Przygodę z bieganiem rozpocząłem w 2014 roku i od tej pory pokonałem już ponad 21 tysięcy kilometrów. Preferuję biegi długie w terenie (im dłużej tym lepiej) ale nie stronię od asfaltu. Za sobą mam już 14 maratonów (w tym czterokrotnie najbliższy sercu Maraton Warszawski) oraz 9 biegów ultra. Życiówki: 5km – 18:36; 10 km – 38:36; 21,1 km – 1:27:35; maraton – 3:07:34.

Biegam średnio 70 km tygodniowo (czasami mniej, czasami więcej w zależności od planów startowych). Nie stronię od asfaltu ale ponad połowę dystansu spędzam „w lesie”, czyli na biegach terenowych. Najczęściej można spotkać mnie na ścieżkach biegowych na wschód od Warszawy w okolicach Ząbek, Marek i Zielonki.

Pod lupą: GEL-TRABUCO 11

Według producenta ASICS GEL-TRABUCO 11 to lekkie uniwersalne obuwie do biegania w terenie zapewniające stabilizację i amortyzację. W porównaniu z poprzednikiem but został przeprojektowany, tak aby zapewnić lepszą przyczepność na szlaku. Nowe terenówki ASICS ważą około 300 g, a drop, czyli różnica spadku wysokości pięta-palce wynosi 8 mm. Są przeznaczone do codziennych treningów. Najlepiej sprawdzają się na leśnych ścieżkach czy też parkowych, piaskowych alejkach, ale nie straszne im także skały i kamienie czy też błota.

Wygląd buta jest klasyczny, zarówno biorąc pod uwagę kształt, jak i kolorystykę. Nie ma szaleństw, wszystko wygląda solidnie i porządnie. Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę podeszwa – od razu widać, że mocną stroną buta będzie amortyzacja. Podeszwa jest gruba, „mięsista”. Bieżnik wyraźny i agresywny. Buty są sznurowane tradycyjnie, ale posiadają tak zwany Lace Garage, czyli miejsce na schowanie sznurówek.

Pierwszy taniec

Po założeniu na nogę pierwsze co zwraca uwagę to komfort i miękkość. Cholewka jest mięciutka, podeszwa także. Miejsca na palce jest sporo, śmiało można polecić te buty biegaczom o szerszych stopach. Nawet język Trabuco jest wyściełany poduszeczką, co nie w każdym modelu się zdarza. Cholewka nie jest wysoka, zarówno z tyłu (co doceniają Achillesy), jak i po bokach, więc but nie obciera w żadnym miejscu.

Jedyną rzeczą do jakiej można się „przyczepić” to fakt, że po zawiązaniu but słabo „czuć” na nodze. Jest to zapewne spowodowane tym, że ASICS postawił na wygodę i komfort stóp. Należę do osób, które wolą, żeby but ściślej opinał stopę, ale po pierwszym zdziwieniu, stwierdziłem, że to w niczym nie przeszkadza, a nawet może stanowić zaletę. But podczas biegania nie lata na nodze, nie spada, nie rusza się na pięcie. Jest miękko i przytulnie niczym w fotelu.

Podczas biegu but spisuje się bardzo dobrze. Jest bardzo uniwersalny, więc nie straszne mu żadne podłoże. Gdy jest sucho spisuje się rewelacyjnie, podeszwa trzyma stopę w miejscu nawet na bardzo stromych zbiegach. W mokrym i błotnistym terenie buty spisują się bardzo przyzwoicie. Praca butów nie odbiega od innych „terenówek” o podobnym bieżniku. Trakcja buta trzyma stopę, nie zanotowałem zbyt dużych poślizgów. Odcinki asfaltowe nie stanowią żadnego problemu. Dzięki grubej podeszwie prawie się ich nie zauważa.

ASICS GEL-TRABUCO to nie jest but bardzo dynamiczny, ale można się w nim rozpędzić i robić szybkie krosy. Jego najmocniejszą stroną jest jednak jego wygoda. Wszystkie zastosowane technologie (GEL w tylnej części stopy poprawiający absorpcję wstrząsów, świetnie amortyzująca pianka FlyteFoam Blast) zapewniają duży komfort. Biegając w tych butach praktycznie nie czułem pod stopą korzeni, kamieni czy też zmrożonych brył błota. Podeszwa wszystko to amortyzowała, dzięki czemu moje stopy czuły się bardzo komfortowo.

fot. ASICS

Po przebiegnięciu w ASICS GEL-TRABUCO 11 ponad 60 km nie stwierdziłem większej różnicy w pierwszej ocenie. But dalej spisywał się bardzo dobrze. Przyzwyczajenie nóg do butów odbyło się bezproblemowo. Obyło się bez obtarć, odcisków itp. Stopy czują się w tych butach naprawdę bardzo komfortowo.

W dłuższej perspektywie czasu bardziej doceniłem jego uniwersalność i możliwość używania w każdym terenie oraz przede wszystkim ich amortyzację. Zużycie spodu buta minimalne i prawie niewidoczne. Także cholewka wydaje się trwała i nie nosi żadnych śladów uszkodzeń.

Podsumowanie

Buty ASICS GEL-TRABUCO 11 wywarły na mnie pozytywne wrażenie i mogę je polecić wszystkim biegaczom. Zdecydowanie mogę je polecić osobom, które szukają tylko jednej pary butów do biegania w terenie. Jest to but bardzo uniwersalny i porządnie spisuje się w każdych warunkach. A ponieważ testowałem je w marcu, to było jak w przysłowiowym garncu (był śnieg, błoto, zmrożone grudy ziemi pod nogami – dla każdego coś miłego) i miałem okazję to faktycznie sprawdzić. Dla bardziej zaawansowanych biegaczy buty te idealnie nadają się na długie, terenowe wybiegania.

Poniżej moja ocena testowanego modelu. Zastosowałem skalę szkolną czyli od 1-6.

Ocena ogólna: 5 z maleńkim minusem

Amortyzacja: 5+
Komfort: 5+
Stabilizacja: 5
Przyczepność: 5-
Dynamika: solidna 4
Lekkość: 4+

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Jagiełło

Partnerem publikacji jest marka ASICS, która przekazała buty do testów redakcyjnych.