Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Eliud Kipchoge po Boston Marathonie: „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”

Eliud Kipchoge zabrał głos po poniedziałkowym starcie w 127. Maratonie Bostońskim, który nieoczekiwanie ukończył dopiero jako szósty ze słabym czasem 2:09:23. Zaprzeczył, że wpływ na jego wynik miało zbyt mocne tempo biegu w pierwszej części dystansu i wskazał, że miał problemy z górną częścią uda. 38-letni Kenijczyk zapowiedział, że planuje wrócić do Bostonu, aby wygrać ten najstarszy maraton na świecie.

Boston, mamy problem

Eliud Kipchoge spotkał się z dziennikarzami dzień po swojej pierwszej maratońskiej porażce od października 2020 roku, gdy w Londynie zajął ósme miejsce. Pytany o powody słabszej postawy na trasie Maratonu Bostońskiego odpowiedział, że tuż przed 30 kilometrem na jednym z podbiegów pojawił się problem z jego lewą nogą. Był to faktycznie moment, gdy liderzy podkręcili tempo i zostawili Kipchoge z tyłu.

– Moja lewa noga przestała działać – powiedział Eliud Kipchoge cytowany przez serwis LetsRun.com. – Myślę, że to było problemem. Próbowałem utrzymać się w czołówce, ale nie było to możliwe, dlatego skupiłem się na biegu w komfortowym tempie, aby ukończyć zawody – dodał.

Kenijczyk stanowczo odrzucił sugestię dziennikarzy, że ewentualną kontuzję wywołać mogła niska temperatura powietrza oscylująca w granicach 10 stopni Celsjusza. Według niego problemów nie przysporzyło mu również pokonywanie licznych podbiegów i zbiegów. Jak zauważyli dziennikarze, żaden z 17 maratonów, które dotychczas ukończył Kipchoge nie ma tak wymagającej technicznie trasy jak ten w Bostonie.

fot. Depositphotos.com

– To nie było dla mnie wyzwaniem. Moje treningi są wszechstronne i obejmują podbiegi, zbiegi oraz płaskie odcinki – wskazał dwukrotny mistrz olimpijski w maratonie.

Eliud Kipchoge pierwsze 5 km w Bostonie pokonał w wyjątkowo szybkim czasie 14:17. Sprzyjał temu profil trasy, na tym odcinku biegu jest sporo zbiegów. To pułapka, w którą wpada wielu maratończyków-amatorów odczuwających na późniejszym etapie biegu mocne bóle mięśni wywołane ich intensywną pracą podczas zbiegania.

Rekordzista świata (2:01:09) zaprzeczył jednak, że szybkie tempo w pierwszej części dystansu miało wpływ na osiągnięty przez niego wynik na mecie.  Nie widział również problemu w tym, że cały czas biegł na przedzie czołówki narażając się na mocny opór powietrza. W odróżneniu do np. maratonu w Berlinie, na trasie biegu w Bostonie elity nie prowadzą pacemakerzy. Są to biegacze, którzy nie tylko wspierają w utrzymywaniu tempa, ale również chronią zawodników z czołówki przed podmuchami wiatru.

Tylko gotówka i weksle

Zapytany przez dziennikarzy, czego nauczył się podczas poniedziałkowego maratonu zacytował tekst piosenki wykonywanej przez Kelly Clarkson: „Co cię nie zabije, to to cię wzmocni” – wskazał dodając, że nie zamierza zbyt długo rozpamiętywać porażki. Przyznał, że woli patrzeć w przyszłość i planować kolejne wyzwanie.

– Są trzy rzeczy – powiedział Kipchoge. – Wczoraj to anulowany czek. Dzisiaj to gotówka. A jutro to weksel. Zapomnijmy o anulowanych czekach. Mówmy o gotówce i wekslach – podkreślił.

Dziennikarze byli ciekawi, w jakim kolejnym biegu planuje wystartować rekordzista świata w maratonie. Na to pytanie Kipchoge nie znał odpowiedzi, ale powiedział, że teraz jego celem jest jak najszybsze odzyskanie sił po biegu w Bostonie, zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Zapytany wprost, czy wystartuje w listopadzie w Maratonie Nowojorskim (to kolejny, poza Boston Marathon bieg z cyklu World Marathon Majors, którego jeszcze nie wygrał) odparł, że porażka w Bostonie pokrzyżowała mu szyki.

– Nie wiem jeszcze – powiedział Kipchoge. – Wynik wczorajszego maratonu zdestabilizował wszystko. Muszę ponownie poukładać plan i wrócić z solidnym programem treningowym – dodał Kenijczyk, który podkreślił, że planuje w przyszłości ponownie wystartować w Bostonie i wygrać ten bieg.

Źródło: LetsRun.com

fot. w nagłówku Depositphotos.com