69. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego. Kaczmarek o włos od złamania granicy 50 sekund

Natalia Kaczmarek była bliska złamania bariery 50 sekund w biegu na 400 m, podczas rozegranego w niedzielę, 4 czerwca 69. ORLEN Memoriału Janusza Kusocińskiego. Poza tym na bieżni Stadionu Śląskiego padło wiele wartościowych wyników. Na trybunach zasiadło ponad 15 tysięcy kibiców lekkiej atletyki.

Lekkość Kaczmarek

Uskrzydlona piątkowym zwycięstwem w Diamentowej Lidze we Florencji Natalia Kaczmarek pobiegła na słynącej z szybkości bieżni Stadionu Śląskiego 50.02. Wygrała uzyskując trzeci czas w karierze. Wyprzedziła Austriaczkę Susanne Gogli Walli (50.90) oraz Amerykankę Lynnę Irby-Jackson (51.07).

– Trochę jest niedosyt, ale i tak jestem super zadowolona. Bieganie 50 sekund to coś, czego się nie spodziewałam. Czuje lekkość biegu, więc nie dziwią mnie czasy jakie uzyskuję. Nie wiedziałam jak będzie po Florencji. Mam mocny bieg w nogach i podróż. Okazuje się, że jest rewelacyjnie – mówiła po zejściu z bieżni Natalia Kaczmarek, której rekord życiowy na 400 m to 49.86.

fot. Marek Biczyk

Wielkie emocje na 100 m

Przedsmak emocji finału biegu na 100 metrów kibice mieli już w seriach eliminacyjnych. Wygrały je Ewa Swoboda oraz Iworyjka Marie Josée Ta Lou – obie uzyskały 11.03 poprawiając rekord mityngu.

Jeszcze lepiej było w finale. Ta Lou odskoczyła rywalkom i wygrała ze znakomitym czasem 10.82. Swoboda była druga pokonując 100 metrów w 11.07. Trzecie miejsce zajęła Kryscina Cimanouska (11.20).

– 11.03 w pierwszym starcie. Myślę, że to było fajne. Są nadzieje, ale nie powiem na co. Wszyscy wiedzą. To 11.07 z finału, przy wietrze 0,0, też OK. Byłam już zmęczona, może zbyt krótka była przerwa. Natomiast jestem zadowolona z tego startu, ale będzie lepiej – przyznała Swoboda.

Ze znakomitej strony zaprezentował się sprinter Dominik Kopeć. Przy wiejącym w twarz z mocą 1,4 m/s wietrze zawodnik Agrosu Zamość uzyskał świetne 10.21.

– Cieszy ten wynik, ale jestem gotowy na szybsze bieganie. Tutaj pokonałem zawodników, którzy mają rekordy życiowe poniżej 10 sekund, ale oni zostali w blokach – przyznał Kopeć.

19-letni Igor Bogaczyński czasem 45.53 poprawił rekord życiowy i wygrał bieg na 400 m. W tym sezonie to najlepszy wynik w Europie wśród juniorów. Drugi był doświadczony Karol Zalewski – 45.81.

fot. Marek Biczyk

Cenne zwycięstwo w biegu na 800 metrów odniósł prezentujący u progu sezonu bardzo dobrą dyspozycję Filip Ostrowski. Polak pobiegł 1:45.67 i na mecie minimalnie wyprzedził Brytyjczyka Bena Pattisona. Dobrze spisali się też polscy młodzieżowcy – finiszujący na 9. i 10. miejscu Jakub Augustyniak oraz Maciej Wyderka wypełnili minima na mistrzostwa Europy do lat 23. Uzyskali odpowiednio 1:46.78 i 1:46.83. Serię B wygrał Bartosz Kitliński zostając liderem europejskich tabel juniorów – 1:47.25.

Wyrównany pojedynek na 100 metrów przez płotki wygrały ex aequo Portorykanka Jasmine Camacho-Quinn i Amerykanka Alaysha Johnson. Panie uzyskały czas 12.42, a najlepsza z Polek – Klaudia Siciarz – była piąta z wynikiem 13.07.

Rywalizacja panów na wysokich płotkach to zwycięstwo Rogera Iribarna z czasem 13.43. Długo prowadził Jakub Szymański, ale błędy na dystansie sprawiły, że finiszował piąty z czasem 13.68. Nieco szybszy był Krzysztof Kiljan – czwarty z 13.67.

Stojący na świetnym poziomie bieg na 800 metrów wygrała Brytyjka Jemma Reekie (1:58.94). Najlepsza z Polek Adrianna Topolnicka, znana lepiej pod panieńskim nazwiskiem Czapla, finiszowała piąta z czasem 2:00.40.

Bieg młodzieżowy na 3000 metrów – poświęcony pamięci Janusza Kusocińskiego – wygrał Kamil Herzyk. 19-latek pobił rekord życiowy osiągając 7:59.02. Poza tym wypełnił minimum na mistrzostwa Europy U20 wysunął się na drugie miejsce w europejskich tabelach juniorów.

Co w konkurencjach technicznych?

Swój najlepszy wynik w Europie poprawił na Stadionie Śląskim Wojciech Nowicki. W trzeciej kolejce mistrz olimpijski rzucił równe 80 metrów i wygrał pokonując o ponad metr swojego głównego rywala w tym sezonie, lidera światowych tabel, Amerykanina Winklera.

– Bardzo się cieszę z tych 80 metrów. Wiadomo, że bariera 80 metrów jest magiczna i bardzo się cieszę, że się udało tutaj osiągnąć taki wynik. Fajnie, że było to równe rzucanie, stabilne. Cieszy, że zimowa praca przynosi efekty. Dopiero schodzimy z ciężkiego treningu, bo sezon jest bardzo długi. Mam nadzieję, że systematycznie ze startu na start będzie lepiej – mówił Nowicki.

fot. Marek Biczyk

Do wysokiego skakania na dobre wrócił Piotr Lisek. Podczas ORLEN Memoriału Janusza Kusocińskiego, którego sponsorami byli PKN ORLEN i województwo śląskie, w pierwszej próbie zaliczył 5.42, w drugiej 5.57, a później w pierwszych 5.72 oraz 5.82.

– Szczyt formy ma być na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Cieszę się jednak, że po słabszym okresie wróciłem do wysokiego skakania, pozwalającego rywalizować z najlepszymi – podkreślił Piotr Lisek.

Konkurs rzutu młotem kobiet wygrała Camryn Rogers, która w czwartej kolejce uzyskała 77.34 i dokładnie o dwa metry pokonała Janne Kassanavoid. Anita Włodarczyk w swoim szesnastym starcie w ORLEN Memoriale Janusza Kusocińskiego rzuciła 70.67.

– Nie przejmuję się miejscem, ale fajnie, że jest najlepszy wynik w sezonie. Wraca regularność. Super emocje, a ja się dobrze czułam – podkreśliła Włodarczyk.

W pchnięciu kulą nowozelandzki siłacz Tom Walsh prowadził w konkursie od pierwszej kolejki, w której machnął 21.48. Drugi był Filip Mihaljevic, który podobnie jak Joe Kovacs pchnął 21.04, ale miał lepszy drugi wynik. Michał Haratyk był piąty – 20.35.

Konkurs skoku w dal pań wygrała medalistka mistrzostw świata z Oregonu Ese Brume – 6.81. Bardzo dobrze spisały się Polki – czwarta z wynikiem 6.60 była Magdalena Bokun, a zawodniczki młodego pokolenia – Roksana Jędraszak i Nikola Horowska – skacząc odpowiednio 6.39 i 6.37 wypełniły minima na mistrzostwa Europy U23 w Espoo.

W chodzie na milę najlepsze wyniki w historii polskiej lekkoatletyki uzyskali Olga Niedziałek (6:27.76) oraz Maher Ben Hlima (5:35.49).

Źródło: PZLA

fot. w nagłówku Marek Biczyk