Sensacyjny mistrz świata w maratonie. Nowicki trzydziesty czwarty

Ugandyjczyk Victor Kiplangat dzisiaj w Budapeszcie niespodziewanie wywalczył tytuł mistrza świata w maratonie pokonując w upalnych warunkach faworytów z Kenii i Etiopii. Drugie miejsce zajął reprezentujący Izrael Maru Teferi, który przed metą wyprzedził bardzo zmęczonego Etiopczyka Leula Gebresilase. Jedyny Polak w stawce, Adam Nowicki zakończył bieg na 34. pozycji.

Warunki do biegania w stolicy Węgier były równie wymagające jak podczas wczorajszych zmagań maratonek. Mocno świeciło słońce, a termometry już o 7:00 rano pokazywały grubo powyżej 20 stopni Celsjusza. Było jasne, że nie będzie to tak szybki bieg, jak rok temu w Eugene, gdy Etiopczyk Tamirat Tola zdobywał złoty medal z czasem 2:05:36.

Mongolskie harce

Bieg rozpoczął się od harców nie znanego szerzej zawodnika z Mongolii Ser-Od Bat-Ochira, który pierwsze 5 km pokonał w 14:59. Wypracował około 30 sekund przewagi nad resztą rywali, ale do 10 km jego ucieczka została skasowana. Na tym etapie czas czołówki wynosił 30:35. Adam Nowicki zajmował wtedy odległe 63. miejsce ze stratą 50 sekund.

fot. Getty Images for World Athletics

Na półmetku liderzy zameldowali się w 1:05:02, a czołowa grupa liczyła aż 34 zawodników. Podopieczny trenera Zbigniewa Murawskiego stopniowo przesuwał się w klasyfikacji i połowę dystansu przekroczył 55. z wynikiem 1:06:37.

Ekstremalnie trudne warunki rywalizacji powodowały, że z trasy schodzili kolejni zawodnicy. Upał nie przeszkodził jednak w podkręceniu tempa biegaczom z Kenii, Etiopii i Ugandy, którzy oderwali się od czołówki. Odcinek między 25 a 30 kilometrem liderzy pokonali w 15:09 i na 12 kilometrów przed metą prowadząca grupa obejmowała już tylko 7 maratończyków.

Silny Victor Kiplangat

Na 32 kilometrze dobrze spisujący się Ugandyjczyk Stephen Kissa został zahaczony przez Kenijczyka Timothy’ego Kiplagata i upadł. Szybko się jednak podniósł i kontynuował zawody. Kto wie, czy 34-latek nie odegrałby w końcówce większej roli, gdyby nie to zdarzenie, bowiem wówczas stracił kontakt z czołówką.

Prowadzenie objął wtedy jego rodak Victor Kiplangat, za którym jak cień podążał oszczędzający siły Leul Gebresilase. Wydawało się, że taka taktyka przyniesie Etiopczykowi sukces, jednak biegacz z Ugandy okazał się bardzo silny. Na 40 kilometrze wypracował nad rywalem 13 sekund przewagi i widać było, że dzisiaj nikt i nic nie jest w stanie przeszkodzić mu w wywalczeniu złotego medalu.

fot. Getty Images for World Athletics

Finalnie tak się właśnie stało i Victor Kiplangat zwyciężył bieg z czasem 2:08:53. W ten sposób 24-letni maratończyk osiągnął swój największy sukces w karierze.

Do tej pory mógł pochwalić się szóstym miejscem na 10 000 m na mistrzostwach świata U-20 w Tampere sprzed pięciu laty, a także pierwszym miejscem w maratonie na ubiegłorocznych Igrzyskach Wspólnoty Narodów w Birmingham. W dorobku Ugandyjczyk ma także wygrany maraton w Stambule (2021), czwarte miejsce w Hamburgu z rekordem życiowym 2:05:09 (2022) i drugie miejsce w Osace (2023).

Teferi jak Ringer

Gebresilase natomiast z każdym kilometrem słabł, szukał cienia na trasie i marzył o tym, aby dowieźć srebrny medal. Jeszcze na 41 kilometrze miał 19 sekund przewagi nad goniącym go Maru Teferi z Izraela, ale dorobek ten roztrwonił, bo na 195 metrów przed metą dzieliły ich tylko 4 sekundy.

Srebrny medal wywalczył ostatecznie Teferi, który wyminął Etiopczyka i finiszował z czasem 2:09:12. Potwornie wyczerpany Gebresilase marszem przekroczył metę jako trzeci z wynikiem 2:09:19.

Tym samym Maru Teferi wystąpił dzisiaj w roli Niemca Richarda Ringera, który podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy w Monachium imponującym finiszem pozbawił Izraelczyka złotego medalu. Dzisiaj szczęście uśmiechnęło się do niego.

Jako czwarty z rekordem życiowym 2:09:57 bieg ukończył Tebello Ramakongoana z Lesoto, a piąty był Stephen Kissa (2:10:22). W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze dwóch zawodników z Europy – Francuz Hassan Chahdi (miejsce 7) z czasem 2:10:45 oraz Włoch Danielle Meucci, który był 10. z wynikiem 2:11:06.

fot. Getty Images for World Athletics

Nowicki trzydziesty czwarty

Pierwszy z Japończyków, Ichitaka Yamashita był dwunasty (2:11:19), a najlepszy Amerykanin uplasował się oczko niżej (2:11:21). Adam Nowicki dotarł do mety jako 34. z czasem 2:16:22.

Trudów biegu nie wytrzymało aż 25 zawodników, w tym broniący tytułu Tamirat Tola, a także Holender Abdi Nageeye, Kaan Kigen Ozbilen z Turcji i Włoch Eyob Faniel.

red

Fot. w nagłówku Getty Images for World Athletics