New Balance FuelCell Propel v4. Uniwersalny poduszkowiec dla każdego biegacza [TEST]

Mam przyjemność przedstawić moją pierwszą recenzję obuwia biegowego. Dzięki uprzejmości redakcji portalu biegowe.pl miałem okazję przetestować model New Balance FuelCell Propel v4 w kolorze śnieżnobiałym. Czy ta nowa odsłona treningówki NB zapewnia wysoki komfort biegania? Zachęcam do lektury.

Po otwarciu paczki z butami, moje pierwsze odczucia były mieszane. Z jednej strony zachwycił mnie niezwykle atrakcyjny wygląd obuwia, który od razu przyciąga wzrok, ale z drugiej strony pojawiły się pewne obawy związane z ich wagą. Testowany model to wyposażony w miękką piankę FuelCell poduszkowiec. Jednak to, co wyróżnia te buty to zastosowanie w ich podeszwie środkowej płytki z termoplastycznego poliuretanu (TPU), który ma za zadanie zwiększyć jej sprężystość. Waży prawie 30 g więcej niż jego poprzednik, bo aż 289 g czego skutkiem jest zwiększenie grubości podeszwy zewnętrznej.

Warto zauważyć, że obecny trend polegający na wprowadzaniu tworzyw sztucznych (np. pręty i wkładki karbonowe) do konstrukcji butów może mieć wpływ na nasze doświadczenia biegowe i technikę biegu.

Uważam, że im więcej sztywnych, karbonowych elementów w bucie, tym rzadziej powinno się z nich korzystać w treningu. Jednak zastosowana elastyczna płytka TPU sprawia, że model NB Propel v4 jest nadzwyczaj uniwersalny i doskonale nadaje się do codziennych treningów bez większego ryzyka wystąpienia kontuzji.

Testowany but charakteryzuje 6 mm drop (31 mm z tyłu oraz 25 mm z przodu). Przeznaczony jest głównie dla osób z neutralnym profilem stopy.

Leżą jak ulał

Do mnie trafił model New Balance FuelCell Propel v4 w kolorze śnieżnobiałym, ale amerykańska marka oferuje także inne warianty kolorystyczne: m.in.: czarno-pomarańczowe i szare. But jest w moim standardowym rozmiarze obuwia do biegania i pasuje idealnie. To pewnego rodzaju niespodzianka, ponieważ wcześniej, przy próbie zakupu niektórych modeli biegowych miałem problemy z doborem odpowiedniego rozmiaru lub ułożenia stopy. W przypadku modelu Propel v4 nie ma absolutnie żadnych problemów z dopasowaniem.

Choć konstrukcja buta może sugerować, że jest przeznaczona dla osób o średniej i szerokiej stopie, w moim przypadku, mimo wąskiej stopy, dopasowanie jest bardzo dobre i nie ma problemu z przesuwaniem się stopy w przedniej części buta, a jednocześnie nie odczuwa się ucisku w okolicach śródstopia.

Jedyne, co chciałbym wypomnieć, to brak zintegrowanego języka z cholewką, ale jego ruchy są niewielkie i nie przeszkadzają podczas treningów. Jeśli jednak pojawi się dyskomfort, można skorzystać z pętelki do przymocowania języka.

Pięta buta ma zaokrąglony kształt i zakończona jest grubym, miękkim zapiętkiem. Jego miejsce dokładnie sprawdziłem ze względu na mój wcześniejszy uraz w okolicach Achillesa. Chciałbym podkreślić, że żaden z treningów w tym obuwiu nie wywołał bólu ani dyskomfortu.

Cholewka, choć miękka i wygodna, ma pewien minus – jest dość ciepła. To nieco zaskakujące, biorąc pod uwagę, że jest siateczkowa i bezszwowa, co sugeruje, że powinna być oddychająca. Testy przeprowadziłem latem, więc w wysokich temperaturach treningi trwające ponad godzinę powodowały pod tym względem dyskomfort. Z drugiej strony, w sezonie zimowym taka cecha butów może być zaletą.

W tym miejscu należy podkreślić niewątpliwą zaletę, jaką jest wyciągana wkładka. Miałem okazję przemoczyć trzykrotnie buty i po wysuszenie ich na suszarce do butów nie zauważyłem żadnych zacieków oraz nieprzyjemnego zapachu.

Uniwersalny i stabliny but 

Producent określa ten model jako but treningowy do codziennego użytku, a po wykonaniu kilkunastu różnych treningów mogę się z tym zgodzić. Co więcej, uważam, że to but wszechstronny i uniwersalny. Najwięcej treningów wykonałem w formie spokojnych biegów w tempie konwersacyjnym na asfaltowym podłożu.

Miękka pianka umiejscowiona w tylnej części buta zapewnia doskonałą amortyzację i miękkie lądowanie. Płytka TPU kompensuje miękkość pianki FuelCell i redukuje ryzyko niestabilności. W podeszwie możemy zauważyć wyżłobienie, które powoduje zmniejszenie wagi oraz ma podnieść sprężystość buta. Niezależnie od długości treningu przeprowadzonego w formie rozbiegania nie odczułem nadmiernego zmęczenia ze względu na wagę obuwia.

But doskonale sprawdził się również podczas biegu ciągłego, jednej z podstawowych form treningu ogólnej wytrzymałości tlenowej. Choć tempo w tej jednostce było wolniejsze, niż w ostatnich tygodniach przed urazem to właśnie w trakcie BC2 odczułem największy efekt odbicia i sprężystości Propel v4. Wynikało to z lądowania na śródstopiu i późniejszego przetoczenia dzięki płaskiemu bieżnikowi. Ze względu na wagę modelu treningi szybkościowe (interwałowe) można wykonać przy jednoczesnym zwolnieniu kilku–kilkunastu sekund na odcinku, gdyż nie jest to przecież but sprinterski.

Myślę, że aby uzyskać pełen komfort wynikający z zastosowanych technologii, but wymaga kilku treningów o intensywności pozwalającej na aktywację pianki.

Jak chodzi o podeszwę zewnętrzną, to producent zastosował technologię N-Durance w celu wzmocnienia jej w miejscach najbardziej narażonych na kontakt z podłożem. Wpływa to na wydłużenie trwałości butów.

Podsumowanie

New Balance FuelCell Propel v4 to pierwszy model butów NB, z którymi mogłem się zaprzyjaźnić przez na dłuższy czas. Po wielu treningach i początkowej niepewności związanej z ich wagą, uważam, że jest on to niezwykle wszechstronny. Zastosowanie znanej pianki FuelCell, w połączeniu z płytką TPU, zapewnia odpowiednią amortyzację i sprężystość.

Moim zdaniem ten but nadaje się zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych biegaczy. Do tej pory nie zauważyłem znacznego zużycia podeszwy, ani pianki, ale trudno ocenić, czy jest to wynik mojej niskiej wagi czy zastosowanych technologii.

New Balance FuelCell Propel v4 może być idealny wyborem dla poszukujących uniwersalnego buta biegowego, który oferuje wygodę i wszechstronność. To obuwie, które dostarcza odpowiedniej amortyzacji, sprężystości i wsparcia, niezależnie od tego, czy jesteś początkującym biegaczem czy doświadczonym maratończykiem. Warto go przetestować i przekonać się, jak sprawdza się w Twoich treningach biegowych.

Autor tekstu i zdjęć: Marcin Leja

Niniejszy test ma charakter komercyjny i jest efektem współpracy reklamowej naszego portalu i marki New Balance w Polsce. Podkreślamy jednak, że materiał powstał o w oparciu o odczucia i wrażenia testera, a partner tej publikacji nie ingerował w treść artykułu.