Aleksandra Lisowska pobiła rekord Polski, Angelika Mach ma bilet do Paryża

Aleksandra Lisowska pobiła dzisiaj (3 grudnia) rekord Polski pokonując trasę maratonu w Walencji w czasie 2:25:52. Podopieczna Jacka Wośka poprawiła tym samym o 16 sekund dotychczasowy najlepszy rezultat ustanowiony 22 lata temu przez Małgorzatę Sobańską. W Hiszpanii świetnie spisała się również Angelika Mach, która wywalczyła przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.

Rekord wieńczy udany sezon

W Walencji Lisowska pobiegła równo, prawie każde 5 km pokonywała w tempie 3:27 min/km. Na 10 km zameldowała się z czasem 34:38, a na półmetku zegar wskazywał 1:13:02. Do 30 km aktualna mistrzyni Europy w maratonie dobiegła z czasem 1:43:52. Na metę wpadła szczęśliwa z wynikiem 2:25:52.

Podopieczna Jacka Wośka pobiła rekord Polski na zakończenie bardzo intensywnego i pracowitego sezonu. Miała pobiec w lutym w Sewilli, ale na drodze do tego startu stanęła kontuzja. Przesunęła wiosenny maraton na kwiecień i z Rotterdamu wróciła z wynikiem 2:26:44, który dał jej olimpijską kwalifikację.

Potem przyszedł nieudany start na lekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Budapeszcie, gdzie Lisowska przegrała z totalnym upałem i musiała zejść z trasy. Po krótkim odpoczynku 32-letnia maratonka zaczęła przygotowania do Wojskowych Mistrzostw Świata w Półmaratonie, które odbyły się pod koniec października w Lucernie. Uplasowała się tam poza pierwszą dziesiątką z wynikiem 1:12:37. W ostatnich tygodniach trenowała już z myślą o starcie w Walencji.

– To były już czwarte przygotowania do maratonu w tym roku, więc jestem bardzo szczęśliwa, że bez totalnego luzu dałam radę wyszarpać ten rekord – powiedziała nam Aleksandra Lisowska.

W 2021 roku w Dębnie Lisowska zdołała wyrównać rekord Polski – finiszowała z czasem 2:26:08, który do dzisiaj był jej rekordem życiowym. Ze względów regulaminowych lekkoatletyczna centrala nie uznała tego wyniku, ale dzisiaj olsztynianka dopięła swego.

Warto przypomnieć, że w historii była jedna Polka, która pobiegła maraton szybciej od Lisowskiej. W 1991 roku w Bostonie na słynnej, ale nieregulaminowej trasie Wanda Panfil wybiegała czas 2:24:18.

Mach z biletem do Paryża

Bardzo dobrze w Walencji pobiegła również Angelika Mach, która uzyskała znakomity rekord życiowy 2:26:20. To trzeci najlepszy czas w historii polskiej lekkiej atletyki. Zawodniczka trenująca pod okiem Jacka Kostrzeby może być już pewna startu na Igrzyskach Olimpijskich, bowiem z nawiązką wypełniła minimum wynoszące 2:26:50.

Z walki o Paryż nie ma zamiaru rezygnować również Aleksandra Brzezińska, która dzisiaj wyraźnie poprawiła swój najlepszy wynik z dokładnie sprzed roku. Nowa życiówka wynosi 2:27:20 i jeśli podopieczna Błażeja Brzezińskiego solidnie przepracuje zimę, to kto wie, czy nie zgarnie przepustki na igrzyska. Ze startu w Walencji zadowolona powinna być Izabela Paszkiewicz, która ma za sobą niełatwy sezon, ale na jego zakończenie uzyskała naprawdę niezły rezultat 2:28:35. Z trasy biegu po 30 km zeszła Iwona Bernardelii.

Witek najszybszy, atomowy debiut Pyszela

Jak chodzi o mężczyzn, to najszybszym Polakiem był Andrzej Witek, który finiszował z nowym rekordem życiowym 2:18:09. Świetnie spisał się Florian Pyszel, który w maratońskim debiucie od razu rozprawił się z barierą 2:20 – na metę wpadł z czasem 2:19:18. Trzecim najszybszym biegaczem był Bartłomiej Stajniak, który po dwóch latach znów cieszy się z nowego rekordu życiowego – 2:20:43.

Powiódł się „Eksperyment Walencja” w wykonaniu Mikołaja Raczyńskiego. Gość najnowszego odcinka podcastu „Race Pace” zdołał połamać 2:30 – zameldował się na mecie z wynikiem 2:28:25.

Łącznie do mety dzisiejszego maratonu w Walencji dotarło 26 240 zawodników, w tym  483 Polaków – 105 kobiet i 378 mężczyzn.

red

fot. w nagłówku facebook.com/AleksandraLisowskalisu