ASICS METAFUJITRAIL. Szybkie w każdym terenie [TEST]

„FF Turbo” na podeszwie środkowej oznacza: „będzie szybko” i dokładnie tak jest. Ale zacznijmy od początku. Gdy dowiedziałem się, że dostanę do testów najnowszy, typowo startowy model butów ASICS METAFUJITRAIL byłem podekscytowany. To but do szybkiego biegania w terenie, ze sprężystą pianką FF Turbo Plus i płytką karbonową. Brzmi idealnie, biorąc pod uwagę moje potrzeby i umiejętności.

Jestem głównie biegaczem asfaltowym – tam biegam dość szybko, jednak do najlepszych trochę mi jeszcze brakuje. Przez ostatni rok sporo czasu spędziłem na treningach górskich, które uważam za idealne dopełnienie planu biegowego: można wzmocnić nogi i zrobić solidną bazę. A że lubię biegać szybko, nawet w terenie, to z niecierpliwością czekałem na przesyłkę od ASICS.

Garść informacji na start

Po otwarciu paczki nawet ich nie oglądałem, tylko od razu zmierzyłem. Natomiast pierwsze, co mi przyszło na myśl po przymiarce, to że będą bardzo szybkie. Jednak zanim przejdę do najważniejszego, czyli wrażeń z biegania w tych butach, przedstawię parę faktów i ciekawostek na ich temat.

ASICS METAFUJITRAIL to najszybszy model w gamie butów trailowych japońskiego producenta. Jak można przeczytać w specyfikacji, długi proces projektowania i testowania był wspierany przez najlepszych górskich biegaczy. Celem było wsparcie w uzyskaniu maksymalnej prędkości w terenie. Waga buta to około 260 g. Nie jest to bardzo mało, są modele lżejsze, ale chyba nie z taką ilością pianki. Jednak jest to tylko niewiele więcej niż startówki asfaltowe. Na nogach waga wydaje się idealnie dobrana, więc moim zdaniem nie można narzekać.

Podeszwa środkowa to wspomniana już pianka FF Turbo Plus z dodatkiem płytki karbonowej. Trzeba przyznać, że to połączenie jest trafione: but jest miękki i sprężysty, natomiast płytka sprawia, że nawet podczas chodzenia chce się przyspieszyć. Ta dynamika jest genialna. Zastosowanie płytki karbonowej ma pomóc w efektywnym przekierowaniu energii do przodu głównie podczas zbiegów, jednak od razu wiedziałem, że po płaskim też będzie szybko.

Jedną z najważniejszych cech w butach terenowych jest podeszwa zewnętrzna. W testowanym modelu jest wykonana z gumy w technologii ASICSGRIP i posiada wielokierunkowe kołki, które może nie są bardzo długie, jednak wydają się optymalnie rozmieszczone i po prostu dają radę. Drop w tym modelu to 5 mm, więc raczej standardowo jak dla butów trailowych.

Cholewka wykonana jest z siateczki z tworzywa wzmocnionego w przedniej części buta, a także w środkowej, co ma poprawić stabilność stopy. W ciepłe dni jest całkiem przyjemnie, noga się nie poci, natomiast podczas deszczu cholewka nie powinna nasiąkać. Zagadką pozostaje pytanie: czy po wpadnięciu w wodę ta wypłynie na zewnątrz czy będzie chlupać w środku? Mam nadzieję, że niedługo się przekonam i będę pozytywnie zaskoczony. Bardzo dobrze wykonany jest język. Osobiście lubię, jak jest grubszy, przez co po mocnym związaniu nic nie gniecie i nie uwiera. Dodatkowo jest po części zintegrowany z cholewką i wkładką, co sprawia, że podczas biegu się nie przesuwa. Lepiej się tego nie dało zrobić.

Dodatkowy plus należy się także za cały system wiązania: sznurówki są „karbowane”, więc nie ma siły, żeby się rozwiązały, a dodatkowo można je schować pod gumkę w przedniej części buta. Rozwiązanie genialne, a tak rzadko stosowane. Zapiętek jest klasyczny, miękki, bez udziwnień, tak jak być powinno.

Szerokość cholewki jest standardowa. Mam wąską stopę i nie mogę narzekać na ilość miejsca z przodu, natomiast w środkowej części but jest świetnie dopasowany i po prostu wygodny. Może osoby z szerokimi stopami nie będą czuły się tak komfortowo, jednak źle też nie powinno być. Warto przymierzyć. Wielu biegaczy ma tak, że musi się przyzwyczaić do nowych butów i dopiero po kilku treningach mogą powiedzieć czy ten model im odpowiada. U mnie jest inaczej: po pierwszej przymiarce mogę stwierdzić, czy but jest w porządku.

Ogólnie buty prezentują się bardzo ładnie – wiadomo, że to kwestia gustu, jednak tu wszystko pasuje. Proporcje są zachowane, kolorystyka też ciekawie dobrana. Może nie jest najlepsza do czyszczenia z błota, jednak mi się udało po konkretnej przeprawie doprowadzić je do czystości, więc nie jest tak źle. Poza tym po kilku tygodniach użytkowania kończy się efekt nowych butów i już te zabrudzenia nie będą przeszkadzać, a nawet powiedziałbym dodadzą im charakteru.

Wystarczy faktów, trzeba iść pobiegać

Pierwszy trening specjalnie zrobiłem w warunkach typowo leśnych, choć w miarę płaskich, przy czym było to kilka godzin po konkretnych burzach, więc trasa była często błotnista, pełna liści, połamanych gałęzi, kałuż… biegowy full wypas!

Pierwsze kroki, kilkadziesiąt metrów to głównie myśl: ”Czuję jakbym biegł w moich asfaltowych najlepszych startówkach”, zero poślizgu, praktycznie żadnej straty energii i szybkości spowodowanej trudnym terenem. Ten model ma coś, co uwielbiam w butach z karbonem. Można w nich bardzo szybko przyspieszyć do tempa nawet 3:30-3:40 min/km i nie wkładać w to wiele energii. Co także bardzo ważne, można bez problemu to szybkie tempo utrzymać. Pianka FF Turbo w połączeniu z wyprofilowaną płytką sprawiają, że chce się biec szybciej. Świetne uczucie!

Z najszybszymi butami asfaltowymi z karbonem mam ten problem, że nie lubię w nich biegać spokojnie. Tempo 4:30 min/km i wolniej kompletnie nie sprawia mi przyjemności w takich modelach. Uważam, że do tego typu treningów są dziesiątki wygodniejszych i tańszych butów.

Byłem ciekaw czy z tymi będzie podobnie. Trening klasyczny, 8 km typowo w drugiej strefie i tempo około 4:25-4:45 po parku/lesie. Muszę przyznać, że było przyjemnie, ilość bardzo miękkiej pianki sprawia, że biega się lekko, spokojnie, bez wysiłku. Mam wrażenie, że nawet nie w pełni swojej formy zrobiłbym w tych butach kilkadziesiąt km, a następnego dnia rano wstałbym jak nowo narodzony. Bajka!

Szybkie w każdym terenie

No, ale nie po to dostałem trailowe buty, aby biegać tylko po lesie. Kilka treningów zrobiłem w terenie już dużo bardziej wymagającym, pełnym podbiegów, łagodnych i stromych zbiegów o zróżnicowanym podłożu jak: szuter, błoto, kamienie czy dziury i korzenie. Było prawie wszystko, na co można trafić podczas zawodów w górach.

Wnioski? ASICS METAFUJITRAIL są bardzo szybkie w każdym terenie. Nieważne czy biegniesz po śliskim czy suchym podłożu, trzymają się doskonale i nawet przeskakując nad kałużami raczej nie doświadczymy uślizgu podczas lądowania. Wielokierunkowe rozmieszczenie kołków sprawdza się super nawet w większym błocie, a przyznam szczerze, że trochę się o to bałem. Okazuje się, że niepotrzebnie.

Podbiegi czy podejścia raczej ciężko opisać, bo jednak więcej tutaj zależy od siły nóg niż butów. Trzeba jednak podkreślić, że dzięki tej cudownej piance nawet wchodzenie pod górę jest „przyjemniejsze” niż w wielu modelach, które testowałem.

Największą moc trailowe ASICS-y pokazują na zbiegach, długich, dość łagodnych, niekoniecznie idealnie równych zbiegach. To co się dzieje wtedy z nogami to jakaś magia! Przy tempie ok 3:20 min/km masz wrażenie, że buty chcą biec jeszcze szybciej, ale ciało nie daje rady.

Duża ilość pianki to oczywiście zaleta, jednak nie zawsze. Problem pojawia się na stromych, szybkich i nierównych zbiegach, tam, gdzie jest dużo dziur, kamieni lub korzeni. Niby płytka karbonowa poprawia stabilność, jednak nadal nie jest tak bezpiecznie jak w butach mniej amortyzowanych. Kilka razy podczas takiego zbiegu stopa uciekła mi i lekko się wykręciła, na szczęście nic poważnego się nie stało, ale trochę strachu było.

Dla kogo jest ten model?

Tak czy inaczej, trzeba powiedzieć, że są to świetne buty, choć nie dla wszystkich. Bardziej bym się skłaniał tutaj w kierunku doświadczonych biegaczy albo takich, którzy sporo czasu spędzają na asfalcie. Dlaczego?

Testowane przeze mnie ASICS-y dają dużą przewagę podczas nie tylko zbiegów, ale także podczas płaskich odcinków w górach. Dla mnie jako biegacza głównie asfaltowego jest to ogromna zaleta, bo na kilometrze płaskiego potrafię nadrobić po kilkadziesiąt sekund. Przyjmuję wtedy „tryb” maratoński i niewiele się męcząc zdobywam kolejne pozycje. W górę dużo nie zyskam, a w dół też bywa różnie, dlatego uważam, że to świetne buty między innymi dla mnie.

Pozostaje tylko kwestia do jakich zawodów tych butów używać? Kosztują ponad 1000 zł, mają płytkę z karbonu, która zazwyczaj mocno obniża wytrzymałość buta (maksymalny przebieg tego typu modeli to zazwyczaj od 150- 400 km natomiast około 50 km w górach to standard). Wielu biegaczy robi w sezonie po kilka razy 70 km czy nawet 100-150 km. Jeśli rzeczywiście wytrzymałość będzie podobna do butów asfaltowych, to raczej średni interes.

W takim razie może do krótszych, szybkich biegów na 15-30 km? Też nie do końca, bo jednak przy takich trasach wolę but jak najlżejszy i taki któremu mogę zaufać na ciężkich technicznie zbiegach, gdzie robi się praktycznie sprinty.

Po krótkim zastanowieniu, myślę, że dla mnie ten model najlepiej się nadaje na zawody 50-70 km, gdzie liczą się wygoda, dobra amortyzacja, ale gdzie można czasem szybciej pobiegać. Robię taki dystans w górach raz w roku, do tego kilkanaście treningów, więc powinny wytrzymać 2-3 lata.

Podsumowanie

ASICS METAFUJITRAIL to świetne i bardzo dynamiczne buty. Doświadczonym biegaczom na pewno pomogą zaoszczędzić kilka minut na mecie, natomiast tym wolniejszym trochę ulżą podczas długich zawodów. Gwarantuję, że nogi będą zadowolone. Szkoda, że nie udało mi się przetestować ich w zimie: śnieg, chlapa i oblodzone stoki, to byłyby idealne dopełnienie tych kilkudziesięciu pokonanych kilometrów. Mam nadzieję, że będzie taka okazja, a wtedy na pewno dam Wam znać.

Buty są dostępne w sprzedaży na ASICS.pl, Sklepbiegacza.pl i Natural-born-runners.pl. Kosztują 1179 zł.

Moje oceny:

– komfort 10/10
– amortyzacją 10/10
– dopasowanie 9/10
– przyczepność 9/10
– stabilizacja 8/10
– responsywność 9/10

Ogólna ocena 9/10

Tekst i zdjęcia: Marcin Niewiadomski

Niniejszy test ma charakter komercyjny i jest efektem współpracy reklamowej naszego portalu i marki ASICS w Polsce. Podkreślamy jednak, że materiał powstał o w oparciu o odczucia i wrażenia testera, a partner tej publikacji nie ingerował w treść artykułu.