Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Jak wypadliśmy na Mistrzostwach Europy OCR? Czy Polacy należą do europejskiej czołówki?

W ocenie wielu polskich zawodników Mistrzostwa Europy OCR w Esbjerg były jedną z najbardziej wymagających imprez, w jakich dotychczas brali udział. Niektórzy mówią wręcz o szkole OCR i podkreślają, że start w Danii był doskonałą okazją do zbierania doświadczenia. Przed imprezą wydawało się jednak, że Polacy pojadą do Esbjerg nie tylko po naukę, ale również po medale w fali Elite. Najbliżej realizacji tego celu był Łukasz Wańczyk i Robert Bandosz na krótkim dystansie oraz męska sztafeta Team Poland. Jednak na medale przyjdzie nam poczekać co najmniej do przyszłorocznych Mistrzostw Europy OCR, które odbędą się w Polsce. 

Jak polscy zawodnicy wypadli na tle europejskiej czołówki? 

Polacy w Danii wywalczyli 11 medali w kategoriach wiekowych, o 7 więcej niż w ubiegłorocznych mistrzostwach, które odbyły się w Holandii. Te sukcesy oczywiście cieszą, ale trzeba jednak pamiętać, że naprawdę najbardziej liczą się krążki, które otrzymują najlepsi startujący w fali Elite.

– Z moich obserwacji wynika, że w Polsce poziom podniósł się na pewno, ale też Europa nie stoi w miejscu. Warto zwrócić uwagę na skalę trudności  tras, jakie przygotowali organizatorzy, zwłaszcza biegu na krótkim dystansie. W sumie do tej pory nie wiem, czy to był bieg przeszkodowy czy taki trochę dłuższy ninja warrior, który w zasadzie sprawdzał głównie siłę chwytu i technikę. Ciężko było tam zaprezentować wszystkie swoje walory. – powiedział Grzegorz Szczechla.

– Patrząc na wszystkie wyniki, nie dzieląc ich na Elite czy Age Group, można śmiało stwierdzić, że Polacy to jedna z najlepszych ekip w Europie, jeżeli chodzi o biegi OCR. – zaczyna Kacper Kąkol, który na mistrzostwach wystartował w fali Elite na krótkim i długim dystansie. – Na krótkim dystansie ważne było pokonywanie przeszkód, moim skromnym zdaniem pod tym względem jesteśmy potęgą. W czasach overall w pierwszej dziesiątce znalazło się 2 naszych zawodników – Dawid Hajnos był siódmy a Andrzej Tarka dziesiąty. Warto również zauważyć, że Łukasz Wańczyk oraz Robert Bandosz w samym starcie Elite znaleźli się w TOP5. – dodaje.

Rozpoczynający mistrzostwa bieg na krótkim dystansie przejdzie do historii jako jeden z najtrudniejszych w historii. Dość powiedzieć, że niektórzy zawodnicy spędzili na trasie po kilka godzin, mimo że dystans biegu zamykał się w nieco ponad 4 kilometrach. Do końca o zamianę opaski Elite na slikonową opaskę finiszera walczyła jedna z najlepszych polskich biegaczek OCR, Małgorzata Szaruga. Pokazuje to doskonale jej wynik 7:24:17. Pewnie dotarłaby do mety, gdyby nie zamknięcie trasy biegu, co ostatecznie pozbawiło ją opaski. Warto jednak podkreślić, że w limicie czasu zmieściła się tylko jedna kobieta, Szwedka Elin Härkönen, która sięgnęła po tytuł Mistrzyni Europy.

Pod wpływem opinii zawodników  podjęli decyzję o modyfikacji trasy i obniżono skalę trudności przeszkód. Do tej pory w środowisku OCR trwają dyskusje, czy organizatorzy postąpili słusznie. –  Ja nie mam zdania, bo oprócz zawodów w Polsce nie znam specyfiki zagranicznej, ale czołowi zawodnicy z Europy mówili, że pierwszy dzień to raczej było „Ninja Factor” w terenie. – mówi Kacper Kąkol.

Najlepszy Polak, Sebastian Kasprzyk w biegu standardowym uplasował się dopiero na 12. pozycji. Czy to oznacza, że Polacy są poza europejską czołówką? – Czy możemy się porównywać do takich zawodników jak Jonathan Albon czy Thibault Debusschere, którzy są zawodowcami? W naszym kraju większość zawodników traktuje OCR jako pasję, nikt nie utrzymuje się z uprawiania tego sportu. Mimo to jednak patrzę na to optymistycznie i wierzę mocno, że za rok, podczas Mistrzostw Europy w Polsce medal w kategorii Elite trafi w polskie ręce. – podkreśla Kąkol. Wtóruje mu Grzegorz Szczechla – Oczywiście cały czas jako polskie środowisko OCR czekamy na medal indywidualny. Dyscyplina w Polsce rozwija się bardzo szybko i być może w już w przyszłym roku w Gdyni ta sztuka uda się komuś z naszej ekipy. – mówi szef Barbarian Race.

Wydaje się, że najszybciej Polacy osiągną sukces w biegach sztafetowych. Najlepsza polska sztafeta w składzie Grzegorz Szczechla, Mateusz Krawiecki i Sebastian Kasprzyk zajęła 4. miejsce, chociaż w trakcie biegu mieli spore szanse nawet na złoto.

A co z kobietami?

Żadnej z naszych zawodniczek nie udało się donieść opaski do mety. O ile pierwszego dnia, graniczyło to z cudem, o tyle drugiego można było liczyć na sukcesy.

Uważam, że medale w Elicie były w moim zasięgu. Sprawnie przechodziłam przeszkody. Niestety czasami trzeba troszkę szczęścia. Niedotknięcie dzwonka na jednej z przeszkód, spadnięcie z końcowego podestu na kolejnej przeszkodzie spowodowały długie przerwy i zmęczenie. – tłumaczy Małgorzata Szaruga. –  Na dłuższym dystansie przeszkody zostały ułatwione, skrócone, podzielone na segmenty. Troszkę żałowałam, że odpuściłam ten start, ale chciałam odpocząć przed drużynówką. Wnioski już wyciągnęłam, w przyszłym roku dołożę wszelkich starań żeby zdobyć pierwszy medal w elicie indywidualnie. – zapewnia.

Dlaczego nie udało się wystawić żeńskiej sztafety na mistrzostwach? W tej kategorii w Danii pobiegło tylko 20 drużyn, z których sklasyfikowanych zostało tylko 7 ekip.

– Co do drużynówki to w na poszczególnych zmianach musi być ktoś silny, szybki i sprawny technicznie. Do tego musi team być zgrany. Myślę, że ciężko w Polsce znaleźć 3 takie kobiety, żeby te 4 warunki były spełnione. – twierdzi Małgorzata Szaruga. – Może też być drugi powód. Może niektórzy myślą, że po prostu jest łatwiej zdobyć medal w mixie? Niestety tak nie jest. Za nami kolejne Mistrzostwa gdzie w mixie były bardzo dobre teamy – dodaje.

 fot. www.mh-foto.nu

Marcin Dulnik