Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

20. PKO Poznań Maraton: Cosmas Kyeva wygrywa po raz trzeci! Udana pogoń Moniki Stefanowicz

Rekordy trasy i frekwencji pozostały nietknięte, ale jubileusz 20-lecia maratonu w Poznaniu i tak wypadł okazale. Zwycięzcą zawodów okazał się Kenijczyk Cosmas Kyeva, dla którego był to już trzeci tryumf biegu na królewskim dystansie w stolicy Wielkopolski. Wśród kobiet klasę pokazała Monika Stefanowicz, która na ostatnich dwóch kilometrach wydarła wygraną z rąk Etiopki. Bieg ukończyło 6072 zawodników, czyli o 1,2 tysiąca więcej niż w ubiegłym roku.  

Uczestnicy 20. PKO Poznań Maratonu pokonywali trasę, która powstała m.in. dzięki ich uwagom, propozycjom i sugestiom. Organizatorzy uwzględnili część z nich i zaproponowali odwrócony przebieg trasy. Przede wszystkim długi podbieg na ul. Św. Wawrzyńca do ubiegłego roku zlokalizowany na 35km zamienił się w zbieg, który maratończycy pokonywali już na 12km.

Po zmianach trasa miała być szybsza i miały paść na niej rekordy, ale ze względu na panującą dzisiaj w Poznaniu iście wiosenną aurę z tych planów nic nie wyszło.

Już przed biegiem wiadomo było, że ton rywalizacji wśród mężczyzn będą nadawać zawodnicy z Afryki. Honoru biało-czerwonych bronić miało dwóch debiutantów – Tomasz Grycko i Kamil Karbowiak oraz doświadczony Emil Dobrowolski, który zwyciężył w Poznaniu w 2016 roku.

Zaraz po starcie uformowała się dziewięcioosobowa grupa zawodników z Kenii i Etiopii. Kolejne międzyczasy pokazywały, że o pobicie rekordu imprezy wynoszącego 2:11:45 będzie bardzo trudno. Na 10km liderzy pojawili się po upływie 31:12, 15 km pokonali w 47 minut, a półmaraton w 1:06:16.

Taktyk Kyeva

Do 35km na prowadzeniu był duet Kenijczyków – Raymond Kemboi Chemungor i Mathew Kiptoo. Za ich plecami z 12 sekundami straty biegł Etiopczyk Getachew Kene Tufa a kolejne 9 sekund do swoich rodaków tracił Cosmas Kyeva.

Co ciekawe, zwycięzca poznańskiego maratonu z 2011 i 2018 roku i rekordzista trasy tego biegu do tego momentu trzymał się ciągle z tyłu, nie forsował tempa, tylko pozwolił się wyszaleć rywalom. Taka taktyka okazała się skuteczna.

Kyeva przypuścił atak dopiero w okolicach 37 kilometra. Mocno szarpnął i na 40 kilometrze zameldował się pierwszy z 26 sekundami przewagi nad Chemungorem. Kiptoo przestał się już praktycznie liczyć w walce o zwycięstwo, do lidera tracił bowiem wówczas prawie 2 minuty.

Ostatnie 2 kilometry były już popisem Cosmasa Kyevy, który niezagrożony pobiegł do mety. W ten sposób odniósł swoje trzecie zwycięstwo w poznańskim maratonie i został najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii imprezy.

Do pełni szczęścia Kenijczykowi zabrakło tylko kolejnego rekordu trasy. Dzisiaj uzyskał wynik 2:12:05, a więc pobiegł o 20 sekund wolniej niż przed rokiem.

– Jestem zadowolony z wygranej, jednak rozczarowany wynikiem. Liczyłem na rekord trasy, wygląda na to, że tempo biegu na pierwszych kilometrach było zbyt wolne – powiedział Cosmas Kyeva reporterowi telewizji WTK na mecie.

Jako drugi 55 sekund później finiszował Raymond Kemboi Chemungor, a trzecie miejsce z czasem 2:15:58 zajął Mathew Kiptoo.

Najszybszym Polakiem dzisiaj w Poznaniu był Emil Dobrowolski, który uzyskał rezultat 2:17:06.  Jak przyznał na mecie, liczył na jeszcze lepszy wynik.

– Ruszyłem sam na wynik w okolicach 2:15 puszczając całą elitę z przodu. Przed połówką zacząłem lekko zwalniać, łapała mnie lekka kółka i miałem spięty żołądek, ale zobaczyłem, Tomka Grycko, który biegł wolniej. Dogoniłem go a następnie Kamila Karbowiaka. Początkowo obaj nie wytrzymali tempa, ale Kamil dołączył do mnie w okolicy 30km i biegliśmy razem przez kolejne 10km. Na 2km przed metą przycisnąłem mocniej i się oderwałem – relacjonował Emil Dobrowolski. – Wprawdzie liczyłem na trochę lepszy wynik, ale i tak jest spory progres w stosunku do moich ostatnich maratonów. Pogoda dopisała, był lekki wiatr a ciepło mogło przeszkadzać raczej później, przynajmniej ja tego nie odczułem – dodał biegacz z Chotomowa.

„To będzie mój dystans w przyszłości”

Po Dobrowolskim do mety dotarł Kamil Karbowiak, który dzisiaj zadebiutował na dystansie maratonu. Jak nam powiedział, jego wynik 2:17:17 mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie problemy logistyczne związane z dostarczeniem żeli na punkty odżywcze.

Do 23km biegło mi się dobrze, w tempie 3:10. Jednak nie było moich odżywek na 15 oraz 25km trasy. Dopiero na 30km dostałem żel, ale odcinek między 23 a 30 km dużo mnie kosztował energetycznie. Nie miałem siły i tempo spadło.  Na 30 km, jak przyjąłem żel wyraźnie odżyłem. Trochę wtedy przyspieszyłem – opisywał swój start Kamil Karbowiak. – Myślę, że jak na debiut to nie jest źle. To była nauka na przyszłość, jak się z tym dystansem obchodzić i jak przygotować technicznie. Myślę, że to będzie mój dystans w przyszłości – zakończył.

Nie wyszedł natomiast maratoński debiut Tomaszowi Grycko, który zakończył zmagania po 25km ze względu na skurcze.

Szalony bieg Etiopki

Wśród kobiet niesamowicie bieg zaczęła Tigist Tadese Bedada z Etiopii biegnąca w towarzystwie pacemakerów. Szybko oderwała się od reszty zawodniczek i kolejne kilometry pokonywała w tempie w okolicach 3:30 min/km.

Pierwszą „piątkę” zaliczyła w czasie 17:23, po 10km zegar pokazywał 34:54. Półmetek Bedada osiągnęła w 1:13:56.  Zanosiło się na niespodziankę, bo gdyby Etiopka była w stanie utrzymać takie tempo do mety uzyskałaby znakomity wynik w granicach 2 godziny i 26 minut.

Schody zaczęły się w okolicy 30km, to wtedy liderka wyraźnie osłabła. Miała wtedy aż prawie 6 minut przewagi nad drugą w stawce Moniką Stefanowicz, ale na nieszczęście Etiopki doświadczona Polka na ostatnie kilometry trasy zachowała sporo sił.

Na 40km przewaga liderki stopniała do zaledwie 46 sekund i na ostatnich 2 kilometrach Polka zdołał wyjść na prowadzenie. Ostatecznie wygrała z zapasem 16 sekund.

Stefanowicz, która finiszowała z czasem 2:37:42 na mecie nie ukrywała swojej radości. Trzykrotna uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Poznaniu wygrała po raz pierwszy.

Drugie miejsce z czasem 2:37:58 zajęła Tigist Bedada, a trzecie Beata Lupa, która uzyskała wynik 2:40:41.

– Celowałam w wynik poniżej 2:40, ale i tak jest super. Biegłam równo praktycznie całą trasę, nie miałam żadnych kryzysów, czułam się dobrze. Trochę pogoda mogła być lepsza, a zwłaszcza wiatr, który dawał się we znaki. Ale z debiutu jestem bardzo zadowolona i na następny już celuje w dużo lepszy czas – powiedziała Beata Lupa.

Na 10. miejscu z wynikiem 3:08:59 uplasowała się Patrycja Berezowska, zwyciężczyni i rekordzistka trasy słynnego ultramaratonu Badawater 135.

Do mety 20. PKO Poznań Maratonu dotarło 6 072 biegaczy, o prawie 1,2 tysiąca więcej niż przed rokiem. Do rekordu frekwencji z 2017 roku zabrakło 283 finiszerów.

Wyniki
Mężczyźni

1. Kyeva Cosmas (KEN) – 2:12:05
2. Chemungor Raymond Kemboi (KEN) – 2:13:01
3. Kiptoo Mathew (KEN) – 2:15:58
4. Tufa Getachew Kene (ETH) – 2:16:06
5. Dobrowolski Emil (POL) – 2:17:06
6. Karbowiak Kamil (POL) – 2:17:17

Kobiety

1. Stefanowicz Monika (POL) – 2:37:42
2. Bedada Tigist Tadese (ETH) – 2:37:58
3. Lupa Beata (POL) – 2:40:42
4. Morimoto Sawa (JPN) – 2:45:16
5. Czarnecka Lidia (POL) – 2:51:51
6. Żukowska Iwona (POL) – 3:02:1

red

fot. Adam Ciereszko, Jakub Kaczmarczyk