Jakub Krzewina zawieszony na 15 miesięcy. Unikał kontroli antydopingowej
Jakub Krzewina został zdyskwalifikowany na 15 miesięcy przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS). O karze dla polskiego biegacza poinformował Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA). – Uznano, że zawodnik 3 razy naruszył zasady podawania danych pobytowych – napisał na Twitterze.
33-letni Jakub Krzewina ma w dorobku trzy srebrne medale mistrzostw Europy w sztafecie 4×400 m. Dwa z nich wywalczył na stadionach w Zurychu (2014) i Amsterdamie (2016), a jeden na hali w czeskiej Pradze (2015). Polak uczestniczył poza tym w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2020). W 2014 roku osiągnął rekord życiowy w biegu na 400 m – 45,11. To trzeci najlepszy wynik w polskich tabelach all-time.
Największą popularność zdobył w 2018 roku, gdy startując w sztafecie z Karolem Zalewskim, Rafałem Omelko i Łukaszem Krawczukiem ustanowił halowy rekord świata – 3.01,77. Sięgnął wtedy po złoty medal halowych mistrzostw świata w Birmingham. Krzewina biegł na ostatniej zmianie i tuż przed metą wyprzedził Amerykanina Vernona Norwooda.
Dlaczego Krzewina został zdyskwalifikowany?
Jakub Krzewina podobnie jak wielu innych sportowców jest objęty obowiązkiem raportowania miejsca pobytu. Służy do tego specjalny system ADAMS (Anti-Doping Administration & Management System). To serwis on-line, który zawiera informacje o miejscu i czasie pobytu zawodników, wynikach kontroli antydopingowej oraz o wyłączeniach dla celów terapeutycznych.
System pozwala organizacji zwalczającej doping w sporcie stale kontrolować miejsca, w którym przebywają czołowi sportowcy. Pod groźbą kary pozbawienia do startu zobowiązani są oni do podawania w systemie raz na kwartał lokalizacji startów zamieszkania i treningów z dokładnością do godziny. Celem jest umożliwienie przeprowadzenia kontroli krwi i moczu u wybranych zawodników. Trzykrotna nieobecność w podanym wcześniej czasie prowadzi do dyskwalifikacji na okres 1-2 lata.
Jak podał Michał Rynkowski, polski sprinter trzykrotnie naruszył zasady podawania danych pobytowych. Działał trochę w warunkach recydywy, bo z systemem ADAMS był już na bakier w ubiegłym roku. Został wtedy tymczasowo zawieszony do wyjaśnienia sprawy. Tym razem Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zawiesił Polaka na 15 miesięcy.
red
fot. w nagłówku Erik van Leeuwen, GFDL, via Wikimedia Commons (cropped)