Saucony Endorphin Speed 3. Poczuj ekstra moc nylonu [TEST]

Jeśli w nazwie buta jest słowo „speed”, a więc szybkość, to buduje to względem niego określone oczekiwania. Byłem bardzo ciekawy czy taką obietnicę jest w stanie zrealizować model, który w podeszwie środkowej nie ma ani grama włókna węglowego? Przeczytajcie, czy Saucony Endorphin Speed 3 sprawdził się jako but do szybkiego biegania.

Buty dla superbohatera

Najnowsza startówka amerykańskiej marki Saucony dotarła do mnie na początku października. Po wyjęciu butów z pudełka pomyślałem, że to idealny model dla superbohatera rodem z komiksów Marvela! Moja testowa para jest głównie niebieska, ten kolor jest dominujący, na drugie miejsce przebija się intensywny żółty, którego najwięcej jest na podeszwie. Takiej samej barwy jest również logo Saucony umieszczone po obu stronach buta i na języku. Całość wyglądu dopełniają czarne elementy. Tylko trzy kolory, ale tak wyraziste, że ten but od razu rzuca się w oczy. Ogólnie sprawia wrażenie bardzo żywego, stąd moje skojarzenie z postaciami z komiksów, które noszą stroje w odblaskowych kolorach.

Co Endorphin Speed 3 ma w środku?

Zacznijmy może od garści danych technicznych na temat testowanego modelu. Saucony Endorphin Speed 3 został stworzony jako but przeznaczony do biegania po nawierzchniach asfaltowych. Drop (różnica wysokości podeszwy między śródstopiem i piętą) to 8 mm, a waga rozmiaru 44,5 to 234 g. Jest to już trzecia wersja tego bardzo szybkiego buta, który w odróżnieniu od swojego poprzednika jest jeszcze lepiej amortyzowany. Wszystko to za sprawą dodatkowych 3 mm pianki PWRRUN PB, która została stworzona na bazie zastrzeżonej przez Saucony kompozycji polimerów PeBa. Zdaniem amerykańskiej marki daje blisko 90% zwrotu energii.

Za cechy szybkościowe modelu Saucony Endorphin Speed 3 odpowiada m.in. umieszczona w podeszwie technologia SPEEDROLL, która ma za zadanie napędzać każdy ruch stopy i niwelować straty energii podczas biegu. Sercem nastomiast jest elastyczna płytka nylonowa w kształcie litery S rozciągnięta na całej długości podeszwy środkowej. Warto podkreślić, że w bucie nie ma wcale włókna węglowego.

Cholewka buta jest bardzo lekka, przewiewna, co pozwala na dobrą cyrkulację powietrza. Wykonana została w technologii FORMFIT, która jest skoncentrowana na zapewnieniu odpowiedniego trzymania stopy. Konstrukcja cholewki jest bezszwowa. Wnętrze buta miękkie i wygodne. Co ważne, w środku jest sporo miejsca, co pozytywnie wyróżnia Saucony Endorphin Speed 3 na tle innych startówek ciasnych jak bolid F1. Język jest elastyczny, można go rozciągnąć, po zawiązaniu buty dobrze trzymają okolice kostki. Zapiętek jest wzmocniony, zarówno w swojej tylnej części, jak i z boku. Podeszwa zewnętrzna tej startówki jest dość elastyczna, większa jej część pokryta jest gumą węglową XT 900 o zwiększonej przyczepności.

To moje pierwsze buty z nylonową płytką, ale pod względem wrażeń po przymiarce nie ustępują od modeli z karbonem, w których dotychczas trenowałem.

Siła nylonu, moc amortyzacji – trenujemy

Nie chciałem przesadzać z ilością treningów w nowym modelu Saucony, dlatego przez cały czas testowania używałem modelu Endorphin Speed 3 na co drugim treningu. Zaliczyłem w nich oczywiście wszelkie możliwe jednostki treningowe. Były więc spokojne wybiegania, siła biegowa, a także to do czego te buty zostały zaprojektowane, czyli szybkie i bardzo szybkie kręcenie nogami.

Pierwszy trening od razu pokazał mi, że na pewno bardzo się z Saucony Endorphin Speed 3 polubimy. Uwielbiam, kiedy zakładam nową parę butów biegowych, zaczynam biec i nie muszę zaprzątać sobie głowy obcierającym moje stopy materiałem, dyndającymi sznurówkami, czy innymi rozpraszającymi drobiazgami. Wygoda to na pewno duży atut tego modelu.

Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie też to, jak but reaguje na prędkości w granicach 4:30-4:40. Podczas pierwszego treningu przebiegłem w tym tempie 7 km i zwrot energii był naprawdę na przyzwoitym poziomie. Od butów startowych oczekuję, że dadzą mi to coś extra przy prędkościach od 4:00 i szybszych, a w tym modelu nawet mój standardowy trucht odbywał się z dodatkowym wsparciem. Po wspomnianych 7 km dołożyłem kolejne 5 po 4:03 i na koniec jeszcze 3 km po 3:40. Im większą prędkość rozwijałem, tym więcej miałem frajdy z biegu. To było piętnaście kilometrów z uśmiechem na ustach.

Szybkiego biegania było w tych butach podczas ich testowania sporo. Realizowałem m.in. treningi rytmowe 10 x 1 minuta oraz 10 x 1,5 minuty na prędkościach oscylujących w przedziale 3:05-3:15. Podczas obu sesji czułem, że mam pod nogą sporo mocy. Mój krok był bardzo dynamiczny i płynny, nie mogłem oprzeć się uczuciu, że jestem popychany do przodu. Jak chodzi o regenerację, Saucony Endorphin Speed 3 zachowywał się jak karbonowe modele, które powodują, że łydki są mniej zmęczone po wymagających treningach.

Nasza słodka tajemnica

Najbardziej zadowolony z testowanej pary byłem jednak po sesji treningowej, o której wolałbym, żeby nie dowiedział się mój trener. Otóż zgodnie z jego wskazówkami po kontrolnych 10 km w średnim tempie 4:33 miałem zrobić kolejne 5 w przedziale 3:45-3:40. Wydawało mi się, że biegnę w zakładanym tempie, ale kiedy po pierwszym kilometrze zegarek pokazał 3:29 trochę zdębiałem. Buty niosły, a ja trzymałem to tempo do końca i piątkę odhaczyłem w 17:24.

Siłę biegową realizowałem na dwa sposoby, za pomocą klasycznego treningu na podbiegu na zmianę z treningiem skipów wg. schematu: tydzień na tydzień. O podbiegach w Endorphin Speed 3 opowiem w trzech słowach: jest naprawdę dynamicznie. Pilnowałem się, żeby mój ruch na podbiegu był ku przodowi a nie w górę, wsparcie i amortyzacja na duży plus. Skipy natomiast, które łączę z szybkimi wybiegami to jeden z moich ulubionych treningów. Nowe startówki Saucony tylko mnie w tym utwierdziły. Robiąc zwłaszcza skip A poczujecie, co ten model ma wam do zaoferowania.

Nie mogło mnie oczywiście zabraknąć na lokalnej, tartanowej bieżni. Treningi, jakie tutaj robiłem polegały głównie na bieganiu bardzo szybko odcinków stu metrowych na krótkich przerwach. Pierwsza sesja obejmowała dziesięć powtórzeń, kolejna dwanaście. Buty zrobiły dobrą robotę. Osobiście preferuję jednak twardsze obuwie na sesje realizowane na stadionie.

Podsumowanie

Test tego modelu to była prawdziwa przyjemność. Nazwa jest bardzo trafiona, dzięki Saucony Endorphin Speed 3 poczujecie radość z każdego pokonanego w nich kilometra, a endorfiny będą krążyły nie tylko we krwi, ale i w powietrzu. Amortyzacja oraz wygoda, to na pewno dwie istotne cechy charakteryzujące ten model.

Najważniejszym atutem testowanego buta jest oczywiście dynamika. W jego podeszwie nie uświadczycie ani grama karbonu, a jednak to model, który zapewnia bardzo solidną dawkę energii. Trenując w nich, zwłaszcza szybkościowe jednostki, możecie wznieść wasze treningi na kolejny, wyższy poziom. Jeśli o mnie chodzi, ten model Saucony trafia do mojego Top 3 i na wiosnę będzie podstawową startówką w mojej stajni.

Buty Saucony Endorphin Speed 3 można kupić na stronie Sklep biegowy – najlepszy sklep dla biegaczy Poznań [ultra, trail, asfalt] – Natural Born Runners (natural-born-runners.pl)

Tekst i zdjęcia: Szymon Brzozowski

Materiał powstał przy współpracy z marką Saucony