Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Saucony Endorphin Pro 3. Te buty aż rwą się do ścigania [TEST]

Mówisz karbonowe startówki – myślisz adidas Adizero adios Pro, Nike Vaporfly Next%, ASICS METASPEED. Ale czy ta lista jest zamknięta? Na pewno nie! Na równi z tymi modelami stawiam buty Saucony Endorphin Pro 3, które miałem okazję testować w ostatnich tygodniach. Jakie są? Ultralekkie, piekielnie dynamiczne i sprężyste. Połączenie pianki PWRRUN PB, technologii Speedroll i karbonowej płytki naprawdę potrafi wyzwolić endorfiny. 

Lżejszy, a lepiej amortyzowany

Saucony Endorphin Pro 3 to najbardziej zaawansowany technologicznie but w linii produktów Endorphin przeznaczonych do szybkiego biegania. Startówka stworzona z myślą o półmaratonie i maratonie, ale moim zdaniem z powodzeniem można ubrać je na zawody na dystansie 5 i 10 km.

Podobną charaktersytkę ma jego młodszy brat, model Endorphin Speed, który również testowaliśmy na łamach biegowe.pl. Warto jednak pamiętać, że to but treningowo-startowy bez karbonowej płytki w podeszwie i z mniejszą amortyzacją, dlatego lepiej sprawdzi się na krótszych dystansach. Rodzinę Saucony Endorphin uzupełniają trochę mniej popularne modele – asfaltowy Endorphin Shift i przełajowy Endorphin Trail.

Testowany przeze mnie Saucony Endorphin Pro 3 to ultralekki but, waży zaledwie 204 g (w rozmiarze 8,5 UK). Wyróżnia go niski 8 mm drop, chociaż podeszwa jak to w takich nowoczesnych startówkach jest wysoka i mierzy 39,5/31,5 mm. Wyższy but oznacza dłuższy krok, a to z kolei przekłada się na lepsze prędkości osiągane przez biegacza. Nie bez powodu światowa federacja World Athletics wprowadziła limit grubości podeszwy dla buta maratońskiego wynoszący 40 mm.

W porównaniu z „dwójką” nowy Endorphin jest lżejszy o 9 gramów, mimo że ma o 3 mm więcej amortyzującej pianki PWRRUN PB stworzonej na bazie zastrzeżonej mieszanki polimerów PeBa. Zapewnia ona blisko 90% większy zwrot energii i jest o połowę lżejsza od standardowej pianki EVA. To najbardziej sprężyste tworzywo wykorzystywane przez Saucony. Zadaniem tej lekkiej pianki jest zapewnienie biegaczowi bezpieczeństwa na najdłuższych dystansach, z maratonem włącznie, a także aktywowanie karbonowej płytki.

Co napędza biegacza?

Jeśli już o włóknie węglowym mowa, to w Saucony Endorphin Pro 3 ma ono postać płytki umieszczonej na całej długości buta. Podobno ma kształt zbliżony do litery S, ale w tej kwestii musimy uwierzyć producentowi na słowo, bowiem płytka niemal w całości zatopiona jest w piance PWRRUN. Widoczne są tylko jej fragmenty w przedniej i środkowej części podeszwy.

Opisując podeszwę trzeba również wspomnieć o technologii Speedroll, której but zawdzięcza łódeczkowaty kształt. Wspomaga pracę stopy i ułatwia jej przetoczenie minimalizując straty energii. Jej działanie można poczuć praktycznie od pierwszego kroku, chociaż pełnię możliwości pokazuje przy bieganiu w tempie poniżej 4 min/km.

No i wreszcie, cholewka. W Saucony Endorphin Pro 3 jest mega przewiewna, ażurowa, minimalistyczna. W zdecydowanej większości jest to po prostu cieniutka siateczka z na tyle dużymi dziurkami, że widać przez nie kolor skarpetek. Ciekawie wygląda język, bowiem producent umieścił na nim jeszcze trzy większe otwory nawiązujace wyglądem do logo amerykańskiej marki. Zapiętek w nowej startówce Saucony jest bardzo elastyczny, bez usztywniaczy i wzmocnień. Nic nie obciera i nie drapie.

Muszę również powiedzieć, że ta delikatna cholewka naprawdę idealnie współpracuje ze stopą. Zasługa w tym technologii Formfit, która sprawia, że podczas biegania materiał nie tworzy sztywnego korpusu, ale pracuje praktycznie w każdym kierunku. Skutkiem tego jest bardzo komfortowe dopasowanie.

Biorąc pod uwagę kształt buta, z modelu Endorphin Pro 3 bardziej zadowoleni będą posiadacze wąskich stóp. To startówka z mniejszą ilością miejsca na palce, chociaż ja z moją szerszą stopą nie narzekałem na komfort biegu.

Na koniec jeszcze rzut oka na podeszwę zewnętrzną. Pokryta jest standardową gumą XT-900, którą znamy z innych modeli Saucony. Jest jej dość dużo, najwięcej w przedniej części buta, która jak to w startówkach eksploatowana jest w największym stopniu.

Wrażenia

Moja testowa para Saucony Endorphin Pro 3 była w kolorze różowym (prospect quartz) ze złotymi wstawkami, na tyle nietypowym, że w mojej szerokiej kolekcji wcześniej nie zagościły buty tej barwy. Oryginalny kolor przypadł mi do gustu, jest energetyczny i wygląda ciekawie.

Buty dotarły do mnie na początku października, gdy rozpoczynałem ostatni tydzień treningów przed Maratonem Londyńskim. W planie rozpisanym przez trenera znalazła się tylko jedna jednostka, którą mogłem wykonać w startówce Saucony. Był to ostatni akcent przed maratonem, w ramach którego pokonałem 6 km w tempie 4:20-4:10 min/km.

Wrażenia z tego pierwszego biegania były bardzo pozytywne. Czułem, że dają tego samego „kopa”, który oferuje np. model METASPEED od ASICS. Lekkość, sprężystość, dynamika – wszystko na najwyższym poziomie. Uwielbiam szybko biegać, a ten but nie tylko w tym nie przeszkadzał, ale napędzał każdy ruch mojej stopy.

Wróciłem do domu i zacząłem rozważać… czy nie zabrać ze sobą startówek Saucony do Londynu. Był to dość szalony pomysł, zważywszy na to, że wykonałem w nich tylko jeden trening. Głowiłem się nad tym do ostatniej chwili, ale ostatecznie zwyciężył rozsądek i zapakowałem do walizki sprawdzone buty ASICS.

Maraton w stolicy Wielkiej Brytanii poszedł zgodnie z planem. Celem było złamanie 3 godzin po raz drugi od rozpoczęcia przygody z bieganiem. Na mecie zameldowałem się z czasem 2:59:57.

Z Saucony do Nowego Jorku

Po powrocie do Warszawy odpocząłem tydzień i rozpocząłem przygotowania do kolejnego biegu na królewskim dystansie, czyli New York City Marathon. Od razu zdecydowałem, że wszystkie szybkie jednostki wykonam właśnie w Saucony Endorphin Pro 3.

Przez trzy tygodnie w startówkach Saucony realizowałem biegi ciągłe, interwały i zabawy biegowe.  Łącznie w okresie poprzedzjącym maraton pokonałem w nich ponad 80 km. Szczerze, to nie mogłem się doczekać treningów szybkościowych, żeby móc założyć moje Endorfiny Pro. W tych butach aż chce się biegać szybciej. Wyraźnie widać było to podczas rozgrzewkowych kilometrów, podczas których musiałem bardzo pilnować się, aby zbyt dynamicznie nie kręcić nogami.

Tak się złożyło, że w październiku mieliśmy w Warszawie wysokie jak na jesień temperatury, dlatego nie udało mi się sprawdzić, jak siateczkowa cholewka sprawuje się podczas chłodów. Dwa razy za to biegałem w czasie deszczu i nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do przyczepności podeszwy. Mimo wysokich prędkości dużo poniżej 4:00 min/km but dobrze trzymał się nawierzchni.

Nie potrafię wskazać, która z części podeszwy Saucony Endorphin Pro 3 odpowiada za niezwykłą dynamikę i sprężystość tego buta. Słynna karbonowa płytka? Pianka PWRRUN PB? Technologia Speedroll? Najprawdopodobniej to kombinacja każdego z tych elementów. Muszę przyznać, że ten but niesamowicie dobrze współpracuje ze stopą. Czuć energię w momencie jej kontaktu z nawierzchnią. Przetoczenie jest bardzo płynne a wybicie przez palce sprężyste. W Endorfinach łatwo złapać flow!

Jak już wspomniałem Endorphin Pro w wersji trzeciej to but o wąskiej konstrukcji podeszwy. Nie doświadczyłem jednak żadnych problemów ze stabilnością, również trzymanie stopy w tym modelu jest bez zarzutu.

fot. archiwum prywatne/MarathonPhoto

Pod koniec października postanowiłem, że pobiegnę w Saucony Endorphin Pro 3 w Nowym Jorku. Taktyka na ten start zakładała wolniejszą pierwszą część dystansu i dynamiczne przyspieszenie po półmetku. Przekładając to na liczby – średnie tempo początkowych 21 km miało wynieść około 4:40 min/km, potem miałem pobiec w oparciu o samopoczucie. Z treningów wychodziło, że powinienem być w stanie zakręcić się w okolicach 4:10-4:15 min/km.

W realizacji planu przeszkodziła nietypowa jak na początek listopada pogoda. Było parno i gorąco – na starcie 18 stopni Celsjusza a na mecie 6 stopni więcej. Do półmetka bieg układał się dobrze, ale w drugiej części dystansu niestety nie byłem w stanie przyspieszyć.

Jednak cały maraton w Nowym Jorku pokonałem w Saucony Endorphin Pro 3 i jak na startówkę w takim wolnym bieganiu ten but spisał się naprawdę dobrze. Duża tutaj zasługa pianki PWRRUN PB, która zapewnia duży komfort i bezpieczeństwo. Jednak nie ulega wątpliwości, że szkoda takich ścigaczy na bieganie maratonu w tempie w okolicach 5:00 min/km. Aktualny przebieg mojej testowej pary to 135 km. Już niecierpliwie czekam na wiosnę, aby móc wystartować w nich w zawodach.

Podsumowanie

Dopóki nie sprawdziłem na własnych stopach możliwości Saucony Endorphin Pro 3 myślałem, że krótka lista topowych karbonowych startówek ogranicza się do modeli takich producentów jak ASICS, Nike i adidas. Dzisiaj już wiem, że Saucony ma w swoim portfolio buty, które w żadnym stopniu nie odstają od tych modeli. Ba! Endorphin Pro 3 może nawet przewyższać niektórych konkurentów w takich aspektach jak komfort czy dynamika. Jestem fanem rozwiązania Speedroll i sprężystej pianki PWRRUN PB, lubię tę moc, którą generuje każde uderzenie mojej stopy o asfalt.

Widać, że nowy Saucony Endorphin to model dopracowany w każdym szczególe. Uwagę zwraca minimalistyczna, ale wygodna cholewka, a także podeszwa, w której projektanci zdołali upakować więcej pianki jednocześnie redukując wagę buta. To są naprawdę imponujące osiągnięcia.

Myślę, że Saucony Endorphin Pro 3 sprawdzi się jako startowy but również dla biegaczy o mniejszych umiejętnościach technicznych. Mam wrażenie, że jego konstrukcja wybaczy więcej błędów niż np. wymagający Nike Vaporfly Next%. Moje doświadczenie z Nowego Jorku pokazuje, że w Endorfinie Pro można biegać wolno i nie ryzykować urazu lub kontuzji.

Osobiście bardzo polecam startówkę Saucony wszystkim, którzy lubią szybkie bieganie. Pozwala uwolnić energię i moc. Bieganie w tych butach daje masę radości, frajdy i…endorfin.

Buty Saucony Endorphin Pro 3 można kupić na stronie www.studio-sport.pl. Kosztują 1099 złotych.

Autor: Marcin Dulnik

Materiał powstał przy współpracy z marką Saucony