Sułek i Swoboda ze srebrnymi medalami Halowych Mistrzostw Europy w Stambule!

Polscy lekkoatleci mają pierwsze dwa medale halowych mistrzostw Europy w Stambule! Adrianna Sułek w pięcioboju i Ewa Swoboda w biegu na 60 metrów zajęły drugie miejsca. Dodatkowo Sułek wynikiem 5014 punktów poprawiła halowy rekord Polski, a od dzisiaj to drugi najlepszy rezultat w światowych tabelach.

Niesamowita Sułek 

Sułek po bardzo dobrej porannej odsłonie zmagań, w której poprawiła rekordy życiowe w biegu na 60 metrów przez płotki (8.31) oraz pchnięciu kulą (13.89) i uzyskaniu wartościowego 1.89 w skoku wzwyż przystępowała do skoku w dal jako wiceliderka pięcioboju. Na koncie miała 2962 punkty i traciła do prowadzącej Nafissatou Thiam 144 punkty.

Przedostatnią odsłonę zmagań Sułek rozpoczęła od znakomitej próby na 6.52. W drugiej kolejce taki sam wynik osiągnęła jednak jej główna rywalka, ale Sułek ponownie pokazała swoje waleczne oblicze i w trzecim skoku poprawiła rekord życiowy lądując na 6.62. Do Thaim, która zakończyła zmagania z wynikiem 6.59, Polka ostatecznie odrobiła dziesięć punktów.

fot. Marek Biczyk / PZLA

By myśleć o złocie Sułek musiałaby pokonać Thiam w biegu na 800 metrów o blisko 10 sekund. Podopieczna Marka Rzepki zaprezentowała w ostatniej konkurencji niesamowitą waleczność. Objęła prowadzenie i zbudowała dużą przewagę. To kosztowało wiele sił, na ostatnich metrach Sułek wyraźnie traciła moc. Finiszowała z czasem 2:07.17, dystansując rywalki w tym Thiam. W sumie Polka uzyskała 5014 punktów, czyli o jeden więcej niż dotychczasowy halowy rekord świata.

Ten jednak od dziś należy do Thiam – Belgijka straciła do Polki sześć sekund i mogła celebrować wynik najlepszy wynik w historii globu, czyli 5055 punktów.

– Nie sądziłam, że Thiam tak zawalczy. Przegrywam i jak zwykle robię to na historycznym poziomie. Taki jest sport, a póki co pięciobój i siedmiobój uczą mnie porażek na godnym poziomie – przyznała w strefie wywiadów Adriana Sułek.

Polka ma chrapkę na rekord świata

Celem podopiecznej Marka Rzepki, zawodniczki Brdy Bydgoszcz, było poprawienie w Stambule rekordu świata. Mimo uzyskania wyniku lepszego od dotychczasowego rekordu (5013 punktów z 2012 roku) Sułek nie czuła radości.

– Czy jestem szczęśliwa? Przyjechałam tutaj wygrać i poprawić rekord świata. Nie sądziłam, że dziewczyna bez startu w tym roku pobije rekord w pierwszym występie w sezonie. Wiedziałam, że Thiam to klasa sama w sobie. Światowa. Myślałem jednak, że dziś to ja będę lepsza. Póki co to ona jest number one – powiedziała Sułek uznając wyższość belgijskiej rywalki.Polka kończyła wielobój świetnym biegiem na 800 metrów.

fot. Marek Biczyk / PZLA

– Przez kilka sekund byłam rekordzistką świata. Nie widziałam Thiam na telebimie, może jakby mnie nie odcięło na ostatnich 100 metrach to ten wynik byłby mój. Zrealizowałam założenia międzyczasów, a bieganie 2:07 na hali pozwala myśleć o jeszcze lepszych wynikach na stadionie – analizowała Sułek, której czas 2:07.17 jest najlepszym w historii uzyskanym przez pięcioboistkę podczas halowych mistrzostw Europy.

– Będę kiedyś chciała poprawić ten rekord. Wiadomo, że zrobić 5060 punktów będzie trudniej niż 5020. Trzeba będzie po prostu złożyć światowe wyniki, nadrobić w innych konkurencjach niż w dal i wzwyż. Niemniej będę pracować i z czasem ten rekord świata będzie mój – obiecała zawodniczka z Bydgoszczy.

Słowa uznania pod adresem Sułek kierował też wiceprezes PZLA, a przed laty czołowy wieloboista świata Sebastian Chmara.

– Zrobić rekord świata i nie zdobyć złota i to wszystko na halowych mistrzostwach Europy. To jest po prostu niewiarygodna historia – cieszył się w Stambule Sebastian Chmara, którego z Sułek łączy postać nieżyjącego już trenera Wiesława Czapiewskiego.

Swoboda znów ma srebro!

Drugie srebro do polskiej kolekcji wywalczyła w Stambule Ewa Swoboda. Na mecie zmierzono jej czas 7.09, a Polka przegrała jedynie ze Szwajcarką Mujingą Kambundji (7.00, najlepszy wynik w Europie). Na półfinałach starty w mistrzostwach zakończyły pozostałe nasze sprinterki – Martyna Kotwiła (7.33) i Magdalena Stefanowicz (7.32).

– Jestem bardzo szczęśliwa, że zdobyłam ten srebrny medal. Z wyników wychodziło, że będę tutaj trzecia. Powiedziałam sobie jednak, że nie chcę mieć brązu i powalczę o coś lepszego – przyznała podopieczna Iwony Krupy.

Przed rekordzistką Polski teraz przygotowanie do sezonu na otwartym stadionie.

fot. Marek Biczyk / PZLA

– Co będzie latem zobaczymy, ale teraz chcę się cieszyć tym, że jestem druga w Europie – śmiała się Swoboda.

Michał Rozmys w finale biegu na 1500 metrów finiszował dziewiąty z czasem 3:43.09.

– Miałem wewnętrzny tor co utrudniło przedostanie się na początek stawki. Zawodnicy od zewnątrz zabiegali drogę i trochę blokowali. Po 250 metrach doszło do kolizji, próbowałem wyminąć wywróconego zawodnika. Starałem się być w kontakcie z czołówką, ale niestety moje nogi odmawiały posłuszeństwa. Być może są bardzo zmęczone po wczorajszym biegu i niedostatecznie się zregenerowałem mimo iż się starałem zrobić to odpowiednio – analizował piątkowy start w Stambule Michał Rozmys.

Kiełbasińska i Ennaoui pobiegną w finale

W finale zameldowała się w piątkowy wieczór Anna Kiełbasińska. Po bezproblemowym przejściu porannych kwalifikacji w półfinale uzyskała czas 51.67 i uległa w swoim biegu jedynie Lieke Klaver.

– Generalnie plan na dziś został wykonany. Taktycznie też się wywiązałam z postawionych zdań. Jestem zadowolona. Nic mnie dziś nie zaskoczyło w rywalkach. Może ewentualnie to, że Lieke weszła przede mnie i musiałam trochę zwolnić żeby nie dostać z kolca. Teraz musze liczyć na łut szczęścia, że będzie trzeci, albo czwarty tor – mówiła Kiełbasińska zerkając na monitor w strefie wywiadów i nie znając jeszcze wyników drugiego półfinału z Femke Bol (ta wygrała, ale osiągnęła 52.19).

Finał biegu na 400 metrów pań zaplanowano na godzinę 20:30 (czasu lokalnego, 18:30 polskiego) w sobotę. Polka ruszy w nim z trzeciego toru.

– Pora na odpoczynek i jutro będzie walka. Jest szansa na bieg poniżej 51 sekund, chociaż jestem trochę zmęczona i mam jakąś zadyszkę. Na szczęście nie ma dramatu – powiedziała Kiełbasińska.

W porannej piątkowej sesji dobrze spisała się Sofia Ennaoui, która wywalczyła awans do finałowego biegu na 1500 metrów. Z kolei Kajetan Duszyński, ruszający do półfinałowej rywalizacji z trudnego drugiego toru, finiszował jako piąty. Uzyskał czas 47.01 i nie awansował do biegu finałowego.

Po piątkowej odsłonie rywalizacji reprezentacja Polski, której generalnym sponsorem jest PKN ORLEN, ma dwa srebra i zajmuje szóstą pozycję w klasyfikacji medalowej mistrzostw.

Pełne wyniki: Stambuł

Gdzie oglądać mistrzostwa?

Transmisje z sesji porannych oraz wieczornych dostępne są w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. W Internecie dostępne są także alternatywne relacje bez studia oraz z konkurencji technicznych. Komentatorami są Jarosław Idzi, Marek Plawgo oraz Przemysław Babiarz i Sebastian Chmara.

Sobota, 4 marca

sesja poranna

7:00 60 m, siedmiobój
7:04 skok o tyczce mężczyzn, kwalifikacje (Piotr Lisek)
7:20 60 m mężczyzn, 1. runda (Dominik Kopeć, Jakub Lempach)
7:40 skok w dal, siedmiobój
8:00 3000 m kobiet, 1. runda
8:35 60 m ppł kobiet, 1. runda (Weronika Nagięć)
9:05 pchnięcie kulą, siedmiobój
9:10 skok w dal mężczyzn, kwalifikacje
9:20 60 m ppł mężczyzn, 1. runda (Damian Czykier, Krzysztof Kiljan, Jakub Szymański)

sesja wieczorna

16:35 skok wzwyż, siedmiobój
16:45 60 m mężczyzn, półfinały (ew. Dominik Kopeć, Jakub Lempach)
17:05 skok o tyczce kobiet, FINAŁ
17:15 800 m kobiet, półfinały
17:35 800 m mężczyzn, półfinały (Mateusz Borkowski)
17:50 trójskok kobiet, FINAŁ
18:00 1500 m kobiet, FINAŁ (Sofia Ennaoui)
18:20 400 m mężczyzn, FINAŁ
18:30 400 m kobiet, FINAŁ (Anna Kiełbasińska)
18:55 60 m mężczyzn, FINAŁ (ew. Dominik Kopeć, Jakub Lempach)

Źródło: PZLA, TVP Sp0rt

fot. w nagłówku Paweł Skraba