Jest 100-tysięcznym finiszerem biegów FBB. „To prawie jak wygrana w totolotka”

14 maja podczas 10. PKO Białystok Półmaratonu do mety dotarł 100-tysięczny finiszer, a w zasadzie finiszerka biegów organizowanych od 2011 roku przez Fundację „Białystok Biega”. Szczęście uśmiechnęło się do Moniki Bibułowicz z Surażu, która otrzymała w nagrodę bezpłatny wstęp na wszystkie imprezy Fundacji w 2023 roku. Postanowiliśmy zadać kilka pytań biegaczce z Podlasia.

Jak zaczęła się twoja przygoda z bieganiem?

Do biegania zainspirowała mnie 5 lat temu koleżanka, która uczestniczyła już w wielu imprezach biegowych. Za każdym razem z uśmiechem opowiadała o wyjątkowej atmosferze, jaka im towarzyszy. Lubię nowe wyzwania, więc postanowiłam spróbować wziąć udział w najbliższym biegu, który organizowała Fundacja Białystok Biega. Pierwszy mój start, do którego przygotowywałam się dość krótko był w Nocnej Piątce. Wbiegając na metę po 5 kilometrach, wiedziałam już, że chcę więcej. Tak zaczęła się moja przygoda z bieganiem, która trwa do dziś i mam nadzieję, że będzie trwać jeszcze długo.

Za co lubisz zorganizowane biegi?

Za ich różnorodność oraz niepowtarzalny klimat, jaki tworzą organizatorzy, biegacze i kibice, którzy dopingują wszystkich uczestników biegu na różne sposoby. Na imprezach biegowych za każdym razem spotykam uśmiechniętych i pozytywnie „zakręconych” ludzi, a ja bardzo lubię otaczać się takimi osobami.

Ile imprez Fundacji „Białystok Biega” masz na swoim koncie?

Przez te kilka lat trochę ich się uzbierało. Po pięć razy startowałam we wrześniowej Nocnej Piątce i listopadowym „Biegnę dla Niepodległej”, po cztery razy w Biegach Pamięci Sybiru i sztafecie maratońskiej Plum Ekiden, dwa razy w PKO Bieg na 5 i po jednym razie w Hero Run, Bison Ultra Trail i wreszcie w PKO Białystok Półmaratonie. Oprócz imprez biegowych organizowanych przez Fundację, mam jeszcze na koncie trzy tematyczne imprezy taneczne organizowane pod hasłem „Tańce na medal”, na których bawiłam się wyśmienicie!

A którą wspominasz najlepiej?

Wszystkie były wyjątkowe, choć największe wrażenie robi na mnie za każdym razem Bieg Pamięci Sybiru. Idea biegu oraz instalacje upamiętniające wywóz Polaków na Sybir tworzą wyjątkowy i niepowtarzalny klimat tej imprezy.

Jak oceniasz biegi Fundacji „Białystok Biega”? Może jest coś, co chciałabyś poprawić, ulepszyć?

Każda impreza organizowana przez FBB, w której brałam udział była, moim zdaniem,  przygotowana rewelacyjnie na wszystkich płaszczyznach. Organizatorzy przygotowując przed każdym biegiem biuletyn dbają o to, by biegacze byli dobrze poinformowani. Na dłuższych trasach zapewniają punkty dożywiania i stoiska z wodą lub izotonikiem, w upalne dni biegacze mogą liczyć też na kurtyny wodne. Dodatkowych sił i pozytywnych emocji podczas biegu dostarczają też punkty kibicowania z muzyką lub wolontariuszami zagrzewającymi do biegu. Trasy też są ciekawie zaplanowane. Dzięki FBB zawodnicy mają tez możliwość przyłączyć się dobrowolnymi wpłatami do pomocy konkretnym osobom.

Dotarłaś do mety 10. PKO Białystok Półmaratonu z wynikiem 02:03:28. Jak zareagowałaś na informację, że to właśnie ty jesteś 100-tysięcznym finiszerem w biegach Fundacji „Białystok Biega”?

Na początku bardzo się zdziwiłam i w pierwszej chwili pomyślałam, że zapewne zaszła jakaś pomyłka. Oczywiście potem ucieszyłam się, bo to prawie jak wygrana w totolotka. Znajomi śmieją się, że powinnam zacząć grać, skoro mam takie szczęście!

Podoba ci się nagroda, którą otrzymałaś od Fundacji? Przed tobą całkiem dużo biegania!

Nagroda jest świetna. Wszystkie biegi, na które otrzymałam pakiety były już dawno na mojej liście celów biegowych do zrealizowania w tym roku. Dziękuję Fundacji za tak trafioną niespodziankę.

Dziękuję za rozmowę.

Marcin Dulnik

fot. archiwum prywatne