Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc Ci w sprawnej nawigacji i realizacji określonych funkcji. Poniżej znajdziesz szczegółowe informacje o wszystkich plikach cookie w ramach każdej kategorii zgody.

Pliki cookie skategoryzowane jako "Niezbędne" są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie są wymagane do umożliwienia korzystania z podstawowych funkcji tej witryny, takich jak zapewnienie bezpiecznego logowania lub dostosowanie preferencji zgody. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację użytkownika.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają realizować określone funkcje, takie jak udostępnianie zawartości strony internetowej na platformach mediów społecznościowych, zbieranie opinii i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie są wykorzystywane do zrozumienia, w jaki sposób odwiedzający wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczyć informacji na temat metryk, takich jak liczba odwiedzających, współczynnik odrzuceń, źródło ruchu itp.

Pliki cookie dotyczące wydajności są wykorzystywane do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności strony internetowej, co pomaga w dostarczaniu lepszych doświadczeń użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie są wykorzystywane do dostarczania odwiedzającym spersonalizowanych reklam w oparciu o strony odwiedzane wcześniej oraz do analizy skuteczności kampanii reklamowych.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Hamburg dla Kenijczyków. Jackiewicz nie ukończyła maratonu

Niedzielny maraton w Hamburgu był demonstracją siły Kenijczyków – Bernard Koech obronił tytuł sprzed roku, a Irine Cheptai zaliczyła jeden z najbardziej imponujących debiutów na królewskim dystansie w historii. Nie wyszedł start Monice Jackiewicz, która mocno otworzyła bieg, ale po 30 km zeszła z trasy.

Koech znów najlepszy

Męska czołówka przez długi czas biegła w okolicach rekordu trasy 2:04:09 ustanowionego rok wcześniej przez Bernarda Koecha. Po tym, jak obrońca tytułu krótko po 30 km zdecydowanie oderwał się od swoich konkurentów, prognozy sugerowały nawet wynik 2:03:30.

Potem jednak przyszedł kryzys, który uniemożliwił mi pobicie rekordu trasy – powiedział po biegu Bernard Koech. – Ale taki jest sport, wcale się nie zawiodłem. To był wspaniały maraton i bardzo chciałbym w przyszłym roku znów tu wystartować – zapowiedział.

Dzisiaj Kenijczyk pobiegł zaledwie 15 sekund wolniej niż przed rokiem, na mecie osiągnął czas 2:04:24. To ósmy najlepszy tegoroczny wynik na świecie. Tym samym Bernard Koech powtórzył sukces Hiszpana Julio Reya, który w latach 2005-2006 również dwukrotnie zwyciężał w Hamburgu.

Na drugim miejscu, z ponad minutową stratą, uplasował się Haymanot Alew z Etiopii (2:05:30), a na trzecim finiszował Kenijczyk Philemon Kiplimo (2:05:37), którego największym dotychczasowym sukcesem było ósme miejsce w maratonie w Berlinie.

Najszybszym zawodnikiem gospodarzy okazał się Sebastian Hendel, który zajął dziesiąte miejsce z wynikiem 2:08:51, dziewiątym najlepszym na niemieckiej liście wszech czasów.

Mocny debiut Cheptai

Wśród kobiet walkę o zwycięstwo stoczyły Kenijki Irine Cheptai i Winfridah Moseti. Mimo, że ta druga biegaczka ma spore doświadczenie na królewskim dystansie, (w ubiegłym roku była druga we Frankfurcie i piąta w Paryżu), to w końcówce ostatecznie uległa debiutującej w maratonie 32-letniej Cheptai. Zwyciężczyni na mecie uzyskała wynik 2:18:22 – to jedenasty najlepszy czas w tym roku.

Nigdy bym nie pomyślała przed startem, że mogę tutaj wygrać – skomentowała Irine CheptaiByć może w następnym maratońskim starcie będę mogła zaatakować czas 2:14-2:15 – dodała Etiopka, która ewidentnie rozochociła się po zwycięstwie w Hamburgu.

Paryż nie dla Jackiewicz

Do udanych niedzielnego biegu nie zaliczy Monika Jackiewicz, która zdecydowała się w Niemczech walczyć o minimum na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Początek był obiecujący, bowiem Polka pierwsze 5 km pokonała w 17:20, a na 10 km pojawiła się z czasem 34:28. Gdyby utrzymała takie tempo mogłaby pobić rekord Polski (2:25:52).

Jednak z upływem kilometrów zawodniczka MKL Szczecin opadała z sił. Do półmetka dobiegła w 1:13:33, a ostatni zarejestrowany pomiar czasu pochodzi z 30 km, który osiągnęła w 1:47:07.

W Haspa Hamburg Marathon wystartowało około 15 tys. biegaczy. Najszybszymi Polakami byli: Bartosz Aleksandrowicz (2:43:39), Adam Radon (2:44:24) i Tomasz Kenig (2:49:57). Pierwszymi Polkami na mecie były: Iwona Furtek (2:58:45), Dorota Tyman (3:23:03) i Izabela Komarnicka (3:40:13).

red

fot. w nagłówku Michael Strokosch/ MHV