46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski. Biegowe święto w stolicy
Levente Szemerei i Olga Nyżnik wygrali 46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski, który upamiętnił 100-lecie pierwszego polskiego biegu na królewskim dystansie. Węgier obronił tytuł sprzed roku, a w klasyfikacji drużynowej TEAM UP! Europe najlepsi okazali się Polacy – Mateusz Kaczor i Izabela Paszkiewicz. Do mety na ulicy Świętokrzyskiej dotarło ponad 7 tys. zawodników. Dodatkowe 5,3 tys. biegaczy odebrało medale Nice To Fit You Warszawskiej Dychy.
Od samego rana w niedzielę (29 września) w stolicy czuć było nastrój sportowego święta. Dopisała pogoda, bowiem poranek był rześki z temperaturą w okolicach 11 stopni, a podmuchy wiatru nie były mocno odczuwalne.
Sercem 46. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego był Pałac Kultury i Nauki oraz Park Świętokrzyski, w którym zlokalizowane były strefy partnerów z atrakcjami dla zawodników kibiców.
fot. Marcin Klimczak
Zanim kilka tysięcy maratończyków z ulicy Świętokrzyskiej ruszyło na widowiskową trasę prowadzącą przez siedem warszawskich dzielnic i dwa mosty, miał miejsce symboliczny start ośmiu biegaczy-rekonstrukorów. Ożywili postacie uczestników pierwszego polskiego maratonu sprzed dokładnie 100 lat, który ukończyło trzech zawodników ze zwycięzcą biegu Stefanem Szelestowskim na czele. W ten sposób organizatorzy biegu raz jeszcze nawiązali do głównego motywu tegorocznej imprezy, która promowana była hasłem „Maraton Stulecia”.
Węgier znów najlepszy, Kaczor zadowolony
Rywalizacja elity przyniosła sporo emocji. W głównych rolach wystąpili zawodnicy, którzy dobrze znają warszawskie ulice. Doskonale dysponowany do Warszawy przyjechał Węgier Levente Szemerei, który miał chrapkę nie tylko na obronę tytułu wywalczonego przed rokiem (z czasem 2:15:29), ale również na uzyskanie lepszego wyniku. Od początku w prowadzącej grupie biegli debiutujący na królewskim dystansie Belg Dorian Boulvin, zwycięzca tegorocznego 17. Nationale-Nederlanden Półmaratonu Warszawskiego ze świetnym czasem 1:01:58, a także Mateusz Kaczor i Ukraińcy – Mykola Nyźnik i Vitalij Szafar.
Na 10 km liderzy biegu zameldowali się po upływie 30:57, a na półmetku zanotowali czas 1:05:49. Prowadził wtedy Boulvin, a Szemerei biegł jako piąty ze stratą około pół minuty spowodowaną wizytą w toalecie. Do 25 km Węgier nadrobił dystans do czołówki, a z kolką zaczął zaczął zmagać się Belg, który stopniowo spadał w klasyfikacji.
Na 35 km międzyczas wyniósł 1:48:45, kroku ubiegłorocznemu zwycięzcy dotrzymywał już tylko Mateusz Kaczor. Wtedy Szemerei przypuścił atak, na który wicemistrz Polski w maratonie nie potrafił odpowiedzieć i ostatecznie to Węgier jako pierwszy wpadł na metę.
fot. Maciej Kruger
Uzyskany przez niego wynik 2:10:43 oznacza nie tylko nowy rekord życiowy, ale również pobicie 31-letniego rekordu kraju. Poprzedni wynoszący 2:12:10 w 1993 roku ustanowił Csaba Szűcs. Co ciekawe, Szemerei to dopiero drugi zawodnik w 46-letniej historii Maratonu Warszawskiego, któremu udało się obronić tytuł.
Jako drugi na ulicy Świętokrzyskiej zameldował się Mateusz Kaczor z czasem 2:11:15. To drugi najlepszy wynik w karierze 27-letniego biegacza z Radomia, który legitymuje się rekordem życiowym 2:09:35.
– Jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. Jest lepszy niż się spodziewałem. Po Półmaratonie Praskim miałem trochę problemów zdrowotnych, mniej trenowałem – powiedział nam po biegu Mateusz Kaczor.
Jako trzeci z czasem 2:13:13 finiszował Ukrainiec Mykola Nyźnik. Aktywny podczas biegu Doulvin był czwarty z wynikiem 2:13:29.
Ukraińsko-polski pojedynek
Rywalizacja kobiet odbyła się pod dyktando Olgi Nyźnik i Izabeli Paszkiewicz. Pierwsze 10 km pokonały w 35:18, a na półmetku miały czas 1:15:06. Do 30 km biegły razem z dużą, ponad czterominutową przewagą nad kolejną w stawce Maryną Nemczenko. Od tego momentu zaczęła się zaznaczać przewaga Nyźnik, która do 35 km wypracowała nad Polką 14 sekund przewagi. Do końca biegu jeszcze powiększyła ją do 42 sekund.
fot. Maciej Kruger
Ostatecznie Ukrainka zanotowała czas 2:31:24 i pewnie wygrała 46. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski. Poprawiła tym samym osiągnięcie sprzed roku, gdy dotarła do mety na ulicy Emilii Plater jako druga. Dzisiaj to miejsce należało do Paszkiewicz, która finiszowała z wynikiem 2:32:42. Trzecia była Nemczenko (2:35:56).
Piąte miejsce z czasem 2:42:57 zajęła Dominika Stelmach, która nie ukrywała zadowolenia z uzyskanego rezultatu.
– Start w Warszawie potraktowałam treningowo przed grudniowymi mistrzostwami świata na 100 km. Wynik jest super, biorąc pod uwagę to, że niedawno skończyłam przyjmować antybiotyki – tłumaczyła warszawianka, która na początku listopada pobiegnie jeszcze Maraton Nowojorski.
Po udanej inauguracji w zeszłym roku, organizatorzy Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego znów postawili na format TEAM UP! Europe. To rywalizacja, w której na mecie liczy się wynik jednego mężczyzny i jednej kobiety reprezentujących ten sam kraj.
W tym roku najlepsi okazali się Polacy: Mateusz Kaczor i Izabela Paszkiewicz, którzy osiągnęli łączny czas 4:43:57. Wyprzedzili dwie ekipy z Ukrainy, które tworzyli Mykola Nyźnik i Olga Nyźnik (4:44:37) oraz Vitalij Szafar i Maryna Nemczenko (4:51:52).
Do mety 46. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego dotarło dokładnie 7086 zawodników. To wynik lepszy o 1529 niż rok temu.
fot. Marcin Klimczak
– Chyba nigdy w swojej czterdziestosześcioletniej historii Maraton Warszawski nie miał tak szybkiej i tak niezwykłej trasy – mówi Marek Tronina, dyrektor biegu i prezes Fundacji „Maraton Warszawski” – Mnóstwo zmotywowanych, uśmiechniętych ludzi na starcie, którzy wspólnie wysłuchują „Snu o Warszawie”, to wzruszający moment. Wsparcie miasta i sponsorów, tryskający energią kibice, aktywność wolontariuszy, niezłomni biegacze – otwartość, entuzjazm i zaangażowanie były widoczne na całej trasie. Właśnie tak wyobrażałem sobie Maraton Stulecia. To wspaniały jubileusz i nie można było sobie wyobrazić lepszego świętowania – dodaje.
Okazale wyglądał również towarzyszący maratonowi bieg Nice To Fit You Warszawska Dycha rozgrywany na szybkiej 10-kilometrowej trasie w centrum stolicy. Do jego mety dotarło 5,3 tys. zawodników, o 1,7 tys. więcej niż przed rokiem.
Zawody wygrali Białorusin Raman Adamowicz (30:30) i Ukrainka Natalia Semenowycz (34:01). Na dalszych miejscach uplasowali się odpowiednio: Bogdan Semenowycz (30:48) i Emilia Mazek (34:35) oraz Emil Dobrowolski (31:45) i Monika Kaczmarek (35:19).
Ponad 800 uczestników akcji #Biegam Dobrze
Uczestnicy maratonu i biegów towarzyszących po raz kolejny z włączyli się w największą biegową akcję charytatywną w Polsce – #BiegamDobrze, której celem jest zbiórka na rzecz organizacji dobroczynnych. Specjalne pomarańczowe numery startowe, sygnalizujące, że uczestnicy biegną w słusznej sprawie, widoczne były na starcie, podobnie jak pomysłowe przebrania charytatywnych biegaczy.
W tym roku w „pomarańczową zbiórkę” na obu dystansach włączyło się ponad 800 zawodników, którzy wybiegali łącznie ponad 700 tysięcy złotych. Ta kwota może się jeszcze zwiększyć, ponieważ zbiórki wciąż trwają. Fundacje zaangażowane w akcję #BiegamDobrze miały swoje punkty kibicowania na trasie i mecie, gdzie mogły podziękować i wesprzeć swoich biegowych ambasadorów.
Biegowe święto
Kibice mogli stać się częścią imprezy za sprawą zlokalizowanej pod Pałacem Kultury i Nauki Marathon Fan Zone oraz ponad 30 punktów kibicowania na trasie z atrakcjami dla całych rodzin. Miasteczko otworzyło się już w sobotę i gościło rodziny oraz bliskich najmłodszych biegaczy, którzy spróbowali swoich sił w sobotnim Nice To Fit You Mini Maratonie. Mieszkańcy Warszawy mieli okazję wziąć udział w koncertach, zabawach i minizawodach sportowych, odpocząć w strefach chiilu, a także skorzystać z bezpłatnych badań profilaktycznych.
– Jesteśmy ogromnie zadowoleni z tegorocznej frekwencji na 46. Nationale-Nederlanden Maratonie Warszawskim. Cieszy nas nie tylko liczba biegaczy, którzy stawili się na starcie, ale także obecność i zaangażowanie kibiców – tych najmłodszych i dorosłych – którzy wspierali uczestników na trasie. To wydarzenie jest dowodem na to, że sport i aktywność fizyczna są ważnym elementem życia mieszkańców Warszawy. Maraton promuje nie tylko zdrowy tryb życia, ale również jednoczy społeczność wokół wartości, takich jak wytrwałość, współpraca i dążenie do celu – mówi Paulina Sygnatowicz, ekspertka ds. marketingu i komunikacji w Nationale-Nederlanden.
Źródło: Fundacja „Maraton Warszawski”, red
fot. w nagłówku Marcin Klimczak