New Balance FuelCell Rebel v4. Bez karbonu, ale i tak świetny [TEST]
Przez ostatnich kilkanaście tygodni testowałem treningowo-startowy lekki model New Balance FuelCell Rebel v4. Pokonałem w nim ponad 200 km na treningach oraz zawodach, co pozwoliło mi dość gruntownie sprawdzić możliwości tych butów. Jesteście ciekawi, jak się spisały? Zapraszam do lektury mojej recenzji.
Zacznę od kwestii estetycznych. Buty, które otrzymałem do testów charakteryzują się dynamicznym i nowoczesnym wzornictwem, typowym dla obuwia do szybszego biegania. Dominującym elementem kolorystycznym jest kontrast między jasną, pastelową przednią częścią cholewki a intensywnym, brzoskwiniowym odcieniem podeszwy środkowej. Cholewka w wierzchniej części ma jaśniejszy odcień, który przechodzi w bardziej przewiewny materiał w okolicy palców.
Z boku buta wyróżnia się charakterystyczne, gradientowe „N” w odcieniach niebieskiego i fioletu z jaśniejszymi akcentami. W jego tylnej części, na brzoskwiniowym tle, umieszczono napis „Rebel”. Język buta jest cienki, a sznurowadła są płaskie. Podeszwa środkowa ma jednolity, intensywny brzoskwiniowy kolor i wcięcie, które dodaje modelowi bardziej agresywnego charakteru.
Całość tworzy wrażenie lekkiego i dynamicznego buta o nowoczesnej i przyciągającej wzrok kolorystyce. Wygląd to oczywiście kwestia gustu, ale myślę, że wizualnie Rebel naprawdę może się podobać!
Miękki, ale dynamiczny
New Balance FuelCell Rebel v4 to but treningowo-startowy, który może uwodzić lekkością, dynamiką i responsywnością. Rodowód zobowiązuje – należy do wyścigowej rodziny modeli New Balance, którą tworzą również Supercomp Trainer i Supercomp Elite, najbardziej zaawansowany but startowy marki z Bostonu – z karbonem, zaprojektowany z myślą o biciu życiówek. Zainteresowanych odsyłam do recenzji tego modelu, którą przygotował Radek Gozdek.
W moim rozmiarze 46 model Rebel v4 waży około 240 g, a podeszwa o 6 milimetrowym dropie kryje w sobie wzbogaconą azotem piankę FuelCell. To właśnie ona odpowiada za połączenie miękkości i dynamiki, które czuć w bucie. Tej pianki nie ma nadzwyczajnie dużo, pod tym względem model jest dość minimalistyczny. Po prostu Rebela ciężko nazwać poduszkowcem. Z przodu podeszwa jest wysoka na 28 mm, z tyłu 34 mm.
W podeszwie Rebela próżno szukać płytki karbonowej, ale mimo to jest modelem z tzw. pazurem. Biorąc pod uwagę profil oraz charakterystykę, jest to but, w którym można uczciwie popracować mięśniowo i jednocześnie zachować komfort. Jak chodzi o profil podeszwy, to w tylnej części jest wystarczająco szeroka, aby zapewnić stopom stabilizację.
Na osobne słowo zasługuje cholewka FantomFit o lekkiej konstrukcji złożona z dwóch powłok połączonego bezszwowo cienkiego materiału. Jest bardzo delikatna i przewiewna, a w środku jest naprawdę sporo miejsca na palce.
Jak się biega w NB FuelCell Rebel v4?
Rebele to buty lekkie, zwinne, responsywne, stworzone z myślą o dynamicznych jednostkach – od interwałów, przez tempo, aż po zawody. Czy na każdym dystansie? Nie wiem, czy ubrałbym je na maraton, ale wystartowałem nich w półmaratonie i świetnie się spisały.
Zrealizowałem w Rebelach kilkanaście treningów o różnej charakterystyce. Biegałem w nich głównie po asfalcie i na tartanowej bieżni. Akurat w ostatnich tygodniach trener rozpisał mi sporo jednostek szybkościowych w ramach przygotowań do startów na dystansach 5 i 10 km. Na każdy taki trening ubierałem właśnie buty New Balance. Świadomie rezygnowałem z trenowania w modelach karbonowych, aby dać mięśniom przestrzeń do mocniejszej pracy.
Mimo braku płytki z włókna węglowego w podeszwie Rebela, ostatnie co mogę napisać, to że ten model nie oferuje wsparcia. Wręcz przeciwnie, jest lekki, dynamiczny i responsywny. Praktycznie nie czuć go na stopie. Zakładasz i zapominasz. Można skupić się na realizowaniu kolejnych interwałów i rytmów. Świetnie czucie podłoża wynika z niskiego dropu, który w Rebelach wynosi 6 mm.
W testowanych butach NB biegałem również w deszczu i po mokrej nawierzchni. Nie mam żadnych zastrzeżeń do przyczepności podeszwy zewnętrznej wykonanej z miękkiej gumy. Pewnie trzyma się podłoża, niezależnie czy jest to asfaltowa lub betonowa ścieżka lub tartanowa bieżnia. Projektanci znacznie więcej bieżnika umieścili w przedniej części podeszwy, która siłą rzeczy mocno pracuje podczas fazy wybicia. Pod piętą gumy jest mniej, ale bez szkody dla stabilności buta, za to z korzyścią dla jego wagi.
W porównaniu np. z treningówką NB 1080 v14 amortyzacji w Rebelu jest o wiele mniej, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Po pierwsze, treningowy flagowiec NB wykorzystuje piankę FreshFoam, a w testowanym modelu mamy piankę FuelCell o zupełnie innych parametrach, zwłaszcza pod względem jej sprężystości i responsywności. Poza tym należę do bardzo lekkich biegaczy – ważę niecałe 73 kg przy 182 cm wzrostu, więc amortyzacja dla mnie nie jest tak kluczowa, jak w przypadku osób ważących np. powyżej 90 kg.
Jak chodzi o cholewkę FantomFit, to ponieważ mam dość szeroką stopę, Rebel dostaje ode mnie za ten element duży plus. Jest świetnie dopasowana, a jednak nic nie ciśnie, nic nie uwiera. Przestrzeń jest wyczuwalna zarówno nad palcami, jak i po bokach. Sądzę, że wpływ na tak dobre trzymanie mają zintegrowany z podeszwą cienki język oraz wygodny zapiętek, który nie podrażnia okolic Achillesa. Jak chodzi o trwałość cholewki, to po ponad 200 km intensywnego użytkowania jej stan oceniam jako idealny.
fot. Łukasz Belowski
Wspominałem o tym, że w Rebelach pokonałem półmaraton. Pod koniec marca w Warszawie wcieliłem się w rolę zająca na wynik 1:40. Przez cały dystans ani razu nie byłem zmuszony przekierować mojej uwagi na buty. Bieg był bardzo komfortowy i nie miałem żadnych problemów, aby podkręcać prędkość w drugiej części dystansu. Na mecie zameldowaliśmy się w czasie 1:37:17, co oznacza, że średnie tempo wyniosło 4:37 min/km. Po biegu stopy w idealnym stanie, mięśnie również.
Podsumowanie
New Balance FuelCell Rebel v4 to model, który zdecydowanie warto mieć na radarze. Jest lekki, szybki i idealnie wpisuje się w potrzeby biegaczy o niższej masie ciała, stawiających na dynamikę i naturalny ruch stopy. Na plus zasługują przestronna, przewiewna cholewka, bardzo dobra przyczepność oraz sprężysta pianka, która radzi sobie bez wsparcia karbonu.
NB Rebel v4 to ciekawa propozycja dla biegaczy szukających naturalnej pracy stopy i wysokiej dynamiki, którzy niekoniecznie potrzebują maksymalnej amortyzacji. Dla mnie to jeden z ulubionych butów treningowych, po który chętnie będę sięgał.
Autor: Marcin Dulnik
Niniejszy test ma charakter komercyjny i jest efektem współpracy reklamowej naszego portalu i marki New Balance w Polsce. Podkreślamy jednak, że materiał powstał o w oparciu o odczucia i wrażenia testera, a partner tej publikacji nie ingerował w treść artykułu.