Carlo Capalbo: To był niezwykły sezon dla RunCzech

RunCzech to jeden z największych organizatorów imprez biegowych w Europie. Począwszy od 1995 roku imprezy spod tego szyldu ukończyło już ponad milion biegaczy. Czeskie biegi cieszą się coraz większą popularnością również w Polsce. Za południową granicę fanów biegania przyciągają m.in. ciekawe trasy półmaratonów w Pradze, Ołomuńcu, Czeskich Budziejowicach, Uściu nad Łabą i Karlowych Warach, których wysoki standard organizacyjny potwierdzają m.in. prestiżowe odznaki IAAF Road Race Gold Label. O tym, jaki był mijający sezon rozmawiamy z Carlo Capalbo, szefem RunCzech oraz komisji biegów ulicznych IAAF.

Jak ocenia Pan mijający rok, jeśli chodzi o frekwencję na biegach RunCzech?

W tym roku wszystkie nasze imprezy ukończyło 89 189 biegaczy, czyli o około 6,5 tysiąca więcej niż rok wcześniej. Oczywiście ten wzrost frekwencji bardzo nas cieszy. Poza tym podczas majowego Volkswagen Prague Marathon przywitaliśmy milionowego biegacza na mecie biegu RunCzech począwszy od 1995 roku, gdy zorganizowaliśmy w Pradze naszą pierwszą imprezę. To dla nas ważny kamień milowy i mamy nadzieję w najbliższych latach skupiać jeszcze więcej zadowolonych biegaczy.

Poza tym, że zanotowaliśmy wzrost frekwencji ten sezon był dla nas pełen niezwykłych wydarzeń takich jak jubileuszowa 20. edycja Sportisimo Prague Half Marathon, poprawienie wieloletniego półmaratońskiego rekordu Czech przez Evę Vrabcovą-Nyltovą, honorowe wystartowanie 24. Volkswagen Prague Marathon przez szefa IAAF Sebastiana Coe i ogłoszenie Global Running Day, a także uruchomienie nowej aplikacji mobilnej RunCzech. Niezależnie od tego wszystkiego najwyższą wagę mają dla nas te wszystkie uśmiechnięte twarze biegaczy radujących się ze swoich rekordów i z pokonywania własnych słabości. To jest właśnie to, co popycha nas do działania i realizowania najlepszych pomysłów z myślą o nich.

W tym roku w we wszystkich ośmiu biegach RunCzech w tym roku wystartowało 842 Polaków, czyli prawie 400 więcej niż w 2017 roku. Wygląda na to, że czeskie biegi zyskują w naszym kraju coraz większą popularność.

Zgadza się. To niesamowity wzrost frekwencji i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że marka biegów RunCzech przyciąga coraz więcej Polaków. Liczymy na to, że w kolejnych latach jeszcze więcej polskich biegaczy będzie startowało w naszych imprezach. Jesteśmy na to przygotowani. Ten wzrost zainteresowania zawdzięczamy naszej długofalowej współpracy z polskimi mediami oraz organizatorami lokalnych biegów.

Pod jakim względem biegi RunCzech są lepsze od lokalnych imprez w Polsce?

Polska to wielki i z naszego punktu widzenia bardzo atrakcyjny rynek, który moim zdaniem jeszcze nie jest wystarczająco nasycony. Największą przewagą biegów RunCzech nad lokalnymi polskimi imprezami jest ich jakość. Organizując biegi nie dzielimy uczestników na Elitę i resztę, która „tylko” chce dotrzeć do mety. Hasło, w które każdy z pracowników RunCzech głęboko wierzy to ALL RUNNERS ARE BEAUTIFUL. Zaczęliśmy je wykorzystywać ponad 2 lata temu i szybko stało się ono nie tylko sloganem, ale naszym naczelnym podejściem do wszystkich kwestii związanych z organizacją biegu. Myślę tutaj przede wszystkim o obsłudze biegaczy, dzięki temu jesteśmy przez nich zupełnie inaczej postrzegani. Poza tym, staramy się ułatwiać komunikację z polskimi biegaczami i cały proces zapisów na nasze biegi, dlatego posiadamy polską wersję strony internetowej oraz tłumaczymy na ten język materiały dotyczące naszych imprez.

Za nami kolejny rok z niezwykłymi osiągnięciami afrykańskich biegaczy. Poza tym w naszej pamięci na długo zapadnie wspaniałe zwycięstwo Amerykanina Galena Ruppa w praskim maratonie. To wydarzenia, które sprawiają, że o biegach RunCzech jest głośno na świecie.

Otóż to. Byliśmy w tym roku świadkami niesamowitych wyczynów biegaczy, np. drugiego najszybszego biegu na dystansie 10km w historii w wykonaniu Rhonexa Kipruto podczas wrześniowego Birell Prague Grand Prix (0:26:46), a także nowego rekord trasy półmaratonu w Ołomuńcu, który ustanowił Stephen Kiprop (1:00:15). Biegacze z Afryki są niezwykli i tylko kilku Europejczyków, Amerykanów i Azjatów potrafi nawiązać z nimi walkę. Niezależnie od tego czasami dobrze jest zobaczyć kogoś, kto przełamuje prymat Kenijczyków czy Etiopczyków jak np. Galen Rupp, zwycięzca majowego Volkswagen Prague Marathon. Długo czekaliśmy na moment, gdy biegacz spoza Afryki wygrywa bieg na królewskim dystansie w czeskiej stolicy, do tego w znakomitym czasie. To zdecydowanie pomaga nam promować biegi RunCzech poza granicami kraju, a zwłaszcza w USA. 

W Polsce nie brakuje jednak głosów biegaczy, którzy podważają czystość uzyskiwania tak świetnych wyników przez zawodników z Afryki. Przypadek Violi Jepchumba, która została zdyskwalifikowana przez AIU za stosowanie EPO może tylko podsycać takie komentarze. Przypomnijmy, że ta zawodniczka swój najlepszy czas w półmaratonie uzyskała w ubiegłym roku w kwietniu podczas praskiej połówki, która jest jednym z biegów wchodzących w skład cyklu RunCzech.

Naszym nadrzędnym celem jest czysty sport. Jest nam przykro, że do tego doszło i zaraz po prawomocnej decyzji AIU podjęliśmy wobec Violi Jepchumba niezbędne kroki przewidziane w takiej sytuacji. Wszyscy biegacze startujący w naszych biegach muszą mieć czystą historię antydopingową. Oczywiście podczas imprez prowadzimy kontrole na obecność zakazanych substancji. Wspieramy walkę z dopingiem i robimy wszystko, aby nasz sport był czysty. IAAF oraz IAU również mocno w tym kierunku pracują.

W tym roku uruchomiliście wspólnie z European Athletics projekt pod nazwą EuroHeroes, którego celem jest wspieranie rozwoju biegania na Starym Kontynencie. Do grupy Elity na dwóch spośród sześciu biegów RunCzech zaprosiliście wyłącznie biegaczy z Europy. Jak Pan oceni biegi w Karlowych Warach i Czeskich Budziejowicach? Dlaczego wśród zawodników, którzy uczestniczyli w projekcie EuroHeroes zabrakło Polaków? Nie byli zainteresowani?

Chcemy kreować nowe gwiazdy europejskiego biegania, aby ludzie mogli kibicować swoim rodakom, a dzieci miały na kim się wzorować i od kogo czerpać inspirację do uprawiania sportu. Oba biegi, podczas których prowadziliśmy pilotaż projektu EuroHeroes były bardzo udane i zamierzamy ten pomysł kontynuować. W przyszłym roku nawet go rozbudujemy, ponieważ chcemy, aby do projektu dołączyły nasze półmaratony w Ołomuńcu i w Uściu nad Łabą. Za nami dopiero pierwszy rok istnienia programu EuroHeroes i chciałbym podkreślić, że zdecydowanie jesteśmy zainteresowani startem polskich biegaczy, którzy znani są w Europie z dobrych występów.

Obserwujemy dynamiczne zmiany na rynku biegowym. W Polsce klasyczne biegi muszą stawić czoła imprezom przełajowym, górskim, przeszkodowym (OCR) a także triathlonowym. Coraz mniejszym zainteresowaniem cieszą się maratony, półmaratony wciąż rosną, ale ich potencjał z czasem też może osłabnąć. Jak pan widzi przyszłość biegów ulicznych? Co mogą zrobić ich organizatorzy, aby podnieść ich atrakcyjność?

Również obserwuję te zmiany.  Tak jak to widzę, są dwie duże grupy biegaczy. Pierwszą z nich nazywam zaawansowanymi amatorami. Tych biegaczy charakteryzuje to, że regularnie trenują i chcą poprawiać swoje wyniki w bieganiu. Druga grupa natomiast składa się z osób, które zaczynają startować w biegach, a ich głównym celem jest ich ukończenie. Naszym celem jest skupienie całej naszej energii na obu grupach, aby zaoferować im coś, co sprawi, że będą chcieli zadebiutować, a potem powracać na organizowane przez nas imprezy. W tym momencie znów muszę powrócić do hasła, o którym już wspominałem i w które w RunCzech mocno wierzymy – ALL RUNNERS ARE BEAUTIFUL.

Nieustannie śledzimy trendy w bieganiu i staramy się przewidzieć, w jakim kierunku ewoluuje nasz sport. Obserwujemy zainteresowanie różnego rodzaju wydarzeniami, dlatego zdecydowaliśmy się rozszerzyć nasze portfolio imprez i w tym roku odbył się pierwszy bieg Liberec Nature Run. Swój start miał w centrum miasta, ale potem zdecydowana większość trasy prowadziła przez chroniony obszar krajobrazowy Gór Izerskich. Uczestnicy mogli cieszyć się bieganiem przez tereny leśne, wokół tamy i kamieniołomu granitu. Co więcej, wszyscy, którzy zdążyli ukończyć bieg w limicie czasu, mogli również liczyć na koszulkę finiszera i wyjątkowy medal w postaci granitowego kamienia w specjalnej torbie ręcznie robionej przez przez grupę osób niepełnosprawnych. Miejsca na ten bieg rozeszły się bardzo szybko. W tym roku w wydarzeniu tym wzięło udział kilku polskich biegaczy i liczymy, że ich zainteresowanie biegiem w kolejnych latach będzie jeszcze większe, choćby ze względu na bliskie położenie względem polskiej granicy. Poza tym ceny uczestnictwa są atrakcyjne, a medal jest wyjątkowy.

Czy otworzyliście już zapisy na biegi RunCzech w 2019 roku?

Sezon RunCzech 2018 się skończył, ale zapisy na przyszłoroczny cykl imprez są już otwarte, a numery startowe znikają naprawdę szybko. Takie biegi jak Sportisimo Prague Half Marathon czy Volkswagen Prague Marathon, który będzie obchodził 25-lecie, są już w drugiej strefie cenowej. Dlatego zapraszamy polskich biegaczy do skorzystania z niższych opłat startowych, które teraz są dostępne. Czekamy na nich na naszych imprezach.

Dziękuję za rozmowę.

Marcin Dulnik