Fabian Sowiński: „W Polsce Spartan Race ma swoje miejsce”
Wielkimi krokami zbliża się kolejna tegoroczna impreza Spartan Race w Polsce. Pod koniec sierpnia cykl powróci do swojej kolebki, czyli Krynicy, gdzie odbywały się pierwsze spartańskie biegi w naszym kraju. Z Fabianem Sowińskim, szefem Spartan Race w Polsce rozmawiamy o przygotowaniach do imprezy, planach na kolejny sezon i ogólnie o sytuacji w branży OCR.
W programie Spartan Race Krynica znajduje się ekstremalny dystans Ultra. Wielu macie chętnych na podjęcie takiego wyzwania?
Weekend 24-25 sierpnia będzie bardzo intensywny. W sobotę przygotowaliśmy dla naszych uczestników dystans Ultra, czyli 50 kilometrów oraz 60 przeszkód. To wyzwanie dla zaawansowanych. Początkujących i całkowitych amatorów zapraszamy na niedzielne biegi: Super (13 km, 25 przeszkód) lub Sprint (5 km, 20 przeszkód). Nie zabraknie także biegów dla dzieci, zatem każdy znajdzie coś dla siebie.
Mamy już blisko 800 chętnych na Ultra, z czego niemal 130 chce pokonać wszystkie trzy biegi i wywalczyć Ultra Trifectę. To wbrew pozorom dużo, bo wyzwanie jest rzeczywiście ogromne.
Czy w Polsce już organizowaliście Ultra?
Do tej pory bieg w formule Ultra w regionie Spartan CEU był organizowany wyłącznie na Słowacji. To dla nas zaszczyt, że Polska została wyróżniona możliwością organizowania najbardziej prestiżowego biegu i nie możemy się doczekać tego wydarzenia.
Jakie są dalsze plany Spartan Race w Polsce – jakie imprezy?
Na chwilę obecną skupiamy się na tym, aby jak najlepiej zorganizować weekend w Krynicy, bo to ogromne wyzwanie logistyczne. Warto tutaj zaznaczyć, że po raz pierwszy w naszym regionie trasa Ultra planowana jest w postaci jednej pętli, z tylko minimalnie pokrywającą się odnogą. Następnie dokończymy planowany kalendarz na cały region. Jak zawsze podkreślam, że Spartan to nie tylko Spartan Polska, ale 5 krajów i 40 wydarzeń.
Oczywiście planujemy już sezon 2020 w regionie. Mamy wyznaczone daty i miejsca na sezon, ale przed oficjalną publikacją całego kalendarza wolałbym nie zdradzać większych szczegółów. Na pewno nie zabraknie fajnych biegów w Polsce. Dodatkowo, trwają rozmowy nad kolejnym prestiżowym wydarzeniem Spartan w naszym kraju. Jeśli wszystko uda się sfinalizować to naprawdę będzie wyjątkowe.
Jak oceniacie tegoroczne imprezy? Jesteście zadowoleni z frekwencji?
Kotelnica okazała się dużym sukcesem, zarówno jeśli chodzi o frekwencję (1600 uczestników, w tym blisko 200 dzieci) jak i oceny uczestników. W ankiecie po imprezie wysyłanej do uczestników mailowo uzyskaliśmy najwyższy w historii Spartan w Polsce wskaźnik NPS (lojalności). Zatem sami uczestnicy potwierdzają, że Kotelnica wyjątkowo ich zadowoliła. Komentarze na fanpage również są bardzo przychylne.
W odróżnieniu od reszty graczy na rynku OCR (no może jeszcze Tough Mudder, ale oni jeszcze nie zorganizowali premierowej edycji) jesteście międzynarodową marką. Czy wykorzystujecie to do promocji polskich biegów za granicą?
Znowu odwołam się do regionu. W pięciu krajach nasze wydarzenia komunikacyjnie się przeplatają. Mamy także wsparcie w postaci np. fanpage Spartan Race Europe, które informuje o ciekawszych sprawach u nas.
Jak wygląda zainteresowanie zagranicznych biegaczy startami w polskich biegach?
Bardzo ciekawie, bowiem w całym regionie średnia liczba narodowości przypadająca na pojedynczy bieg to 16. W biegach standardowych mamy dużo uczestników z regionu CEU: Węgier, Słowacji oraz Czech i pojedynczych ludzi z naprawdę egzotycznych zakątków. W Kotelnicy mieliśmy chociażby ludzi z paszportami z Zimbawbe czy Kanady, aczkolwiek mogą być to obcokrajowcy studiujący czy pracujący w Polsce.
Im bardziej nietypowe wydarzenie tym większa szansa na zagranicznych biegaczy. Tak było chociażby w Krynicy dwa lata temu, gdzie na Trifecta Weekend zapisywały się kilkuosobowe grupy z takich krajów jak USA, Niemcy, Hiszpania, Szwecja czy Izrael. Podobny rozstrzał był od zawsze na Ultra, bo w Europie nie ma dużo wydarzeń z tym dystansem, zatem w Krynicy spodziewamy się wielu narodowości.
Wielu zawodników podkreśla, że w porównaniu z Runmageddonem na Spartan Race jest znacznie więcej biegania. Czy faktycznie SR to propozycja przede wszystkim dla dobrze biegających?
Spartan Race to przede wszystkim propozycja dla wszystkich. Jako marka globalna wymaga też standaryzacji w zakresie tras czy przeszkód i rzeczywiście w porównaniu do innych biegów trasa nie zawsze jest aż tak zagęszczona przeszkodami. Ale ma to swoje plusy i zamysł. Uczestnicy fali Open, w szczególności początkujący, dzięki temu mogą przejść i ukończyć taki dystans jak Sprint. Większość z nich traktuje udział jak zabawę i słusznie, bowiem można przyjść na dystans Sprint całkowicie nieprzygotowanym, bawić się dobrze i pokonać trasę wspólnie pomagając sobie nie przeszkodach.
Jeśli chodzi o zawodników i Elite – wiadomo, że każdy ma swoją specjalizację. Jedni wolą biegać po płaskim, inni są świetni na długich i wymagających przeszkodach palących ręce itp.
Zawodnikom Spartan oferuje biegi, w których naprawdę mogą się ścigać. Jako jedna z niewielu firm zwracamy szczególną uwagę na przestrzeganie zasad pokonywania przeszkód, czy poprawność pokonywania trasy tak, aby biegacze nie mieli poczucia, że ich przeciwnicy mogą zachować się niesportowo. Robimy to z myślą o zawodnikach fal Elite oraz Age Groups, którzy nierzadko mają sponsorów lub walczą o kwalifikacje na imprezy międzynarodowe.
Runmageddon coraz głośniej mówi o ekspansji zagranicznej, założył spółkę akcyjną i zbiera pieniądze w ramach publicznej emisji akcji. Mowa jest o krajach ościennych, a tam właśnie SR ma silną pozycję. Nie obawiacie się wejście Runmageddonu na te rynki?
Runmageddon wielokrotnie grał odważnie i oczywiście nie możemy tego nie przyznać. W takich krajach jak Słowacja, Czechy czy w szczególności Węgry Spartan ma długą historię i cieszy się popularnością. Sądzę, że nasi wierni biegacze pozostaną z nami, nawet jeśli będą brać udział w innych biegach.
Jak oceniacie potencjał rynku OCR w Polsce? Jakie widzicie na nim swoje miejsce?
OCR to jedna z najdynamiczniej rozwijających się dyscyplin sportowych na świecie oraz w Polsce. Działają grupy zrzeszające zarówno zawodników, jak i tych rekreacyjnych. Jako dyscyplina na pewno się bardzo profesjonalizuje: transfery – może są dużo mniej wyceniane niż te piłkarskie, ale na pewno wzbudzają emocje. Także amatorzy nadal chętnie znajdują sobie nowe wyzwania.
Spartan to światowy lider, który w ciągu zaledwie tylko kilku lat urósł na ogromną skalę. W ponad 40 krajach organizuje 200 wydarzeń rocznie, w których bierze udział ponad milion osób. Dla zawodników na imprezach międzynarodowych czekają znaczne nagrody pieniężne – wspomnieć można chociażby milion dolarów, który zaoferował Joe De Sena dla osoby, która wygrałaby wszystkie trzy mistrzowskie wyścigi: Spartan World Championship North Lake Tahoe, Spartan Trifecta World Championship oraz Spartan Ultra World Championship.
Wiele rozwiązań, zasad czy pomysłów na rynku OCR zostało zapoczątkowanych przez Spartan. Ta tendencja się z pewnością utrzyma. Także w Polsce mamy swoje miejsce, co pokazała Kotelnica i co udowodnimy w Krynicy, czyli naszej kolebce.
Dziękuję za rozmowę.
Marcin Dulnik