Klaudia Kazimierska: utrzymać pozycję w kraju i jak najlepiej zdać maturę

Klaudia Kazimierska to utalentowana zawodniczka Vectry Włocławek, która specjalizuje się w bardzo popularnym u nas ostatnio dystansie 1500 m. W samym tylko 2019 roku podopieczna trenerki Agnieszki Nowakowskiej zdobyła cztery tytuły Mistrzyni Polski U20 – na 3000 m w hali, w przełajach, na 5000 m i na 1 500 m. Postanowiliśmy porozmawiać z 19-letnią biegaczką po jej powrocie z obozu w Szklarskiej Porębie.

Większość twoich rówieśników wypoczywało przez blisko dwa tygodnie, a Ty już w pracy. Jak minął ten pierwszy obóz? Nad czym pracowałaś?

Każdą wolną chwilę w tym roku będę spędzać na obozie, łącząc to oczywiście z zajęciami szkolnymi, żeby jak najlepiej zdać maturę w maju. W Szklarskiej Porębie głównie pracowaliśmy nad wytrzymałością. Był duży kilometraż, dwa treningi dziennie, a w przypadku jednego było to zwykle długie rozbieganie. Cały obóz trwał szesnaście dni.

Jak minęły święta i nowy rok? Czy znalazłaś czas na odpoczynek, relaks, spotkania ze znajomymi?

Wolne miałam tylko 23 grudnia, natomiast w święta trenowałam, ale były to jednostki, które mogłam wykonać sama, bez angażowania trenerki.

Jak podsumujesz miniony sezon? Zajęłaś piąte miejsce na Mistrzostwac Europy na 1500 m, wywalczyłaś cztery złote medale Mistrzostw Polski U20 i  wystartowałaś w Mistrzostwach Europy w przełajach. Twoja życiówka na półtoraka doszła do 4:15,60.

Uważam, że był bardzo udany z tym jednym słabszym startem, na Mistrzostwach Europy w przełajach.

Wynik w Portugalii chyba mocno cię rozczarował?

Tak. Do tej pory nie do końca wiem co nie zagrało podczas tych mistrzostw. Wszystko w cyklu treningowym wydawało się być w porządku, czułam się dobrze. Wyjazd na mistrzostwa był poprzedzony obozem w portugalskim Monte Gordo, gdzie byłam już nie ze swoją trenerką, a trenerami kadry. Tam też dyspozycja fizyczna była dobra, chyba finalnie zawiodła głowa. Od tamtego czasu rozpoczęłam współpracę z psychologiem. Już zauważam, ze mi to pomaga, bo pozwala spojrzeć na bieganie z innej perspektywy niż dotychczas. Uważam, że ten nieudany start uświadomił mi rzeczy, które robię źle i ostatecznie zaprocentuje to w przyszłości.

Z drugiej strony zaskoczyłaś Mistrzostwach Polski na 5000 m. Czy był to jednorazowy wyskok, czy masz zamiar łączyć koronne 1500 m z dłuższymi dystansami?

Sama byłam zaskoczona tym medalem. Planem na 2019 rok było obiegnie się na dłuższych dystansach, co pomogło mi potem w startach na 1500 m, gdzie byłam lepiej przygotowana wytrzymałościowo. Te 5000 m pobiegłam tylko raz, po powrocie z obozu w Jakuszycach. Termin nam pasował, więc wystartowałam. W 2020 mistrzostwa na 5000 m wypadają w maju, a to pokrywa się z moją maturą, więc nie wiem czy będę walczyć o kolejny tytuł. 5000 m jest melodią przyszłości, kiedy będę wchodzić już w wiek seniorski.

Jak pokazały ostatnie Mistrzostwa Świata niektórym zawodniczkom udało się połączyć 1500 m z 10 000 m. Ta sztuka udała się na przykład Holenderce Sifan Hassan.

To zupełnie inne prędkości. Nie wiem, jak ona to zrobiła. To było niesamowite.

Jak będą wyglądały przygotowania do 2020? Masz już rozplanowane obozy, starty docelowe, ustalony cały kalendarz? Czy część startów wynikać będzie po prostu z dyspozycji/formy?

W ferie jadę na kolejny obóz, kolejny prawdopodobnie w okolicach marca i kwietnia. W marcu wystartuję w przełajach, a kolejne starty planujemy z trenerką na maj, oczywiście w taki sposób, aby nie kolidowały z egzaminami maturalnymi. Po maturze czeka mnie kolejny wyjazd na obóz. Halę w tym sezonie odpuszczamy.

Celujesz w jakiś konkretny wynik na swoim koronnym 1500 m, który na tym etapie kariery cię usatysfakcjonuje? Czy 4:07,34 (rekord Polski juniorek) Sophii Ennaoui jest zagrożony?

4:07 to niesamowity wynik, aczkolwiek, aby liczyć się na Mistrzostwach Świata Juniorów trzeba będzie biegać w jego okolicy. Bardziej jednak od rekordów interesują mnie medale, to coś, co zostaje ze mną na całe życie.

Tegoroczne Mistrzostwa Polski Seniorów odbędą się we Włocławku. W ubiegłym roku wynik 4:17 na 1500 m dawał brązowy medal, czy jesteś już gotowa do rywalizacji z seniorkami?

Zastanawiamy się nad tym startem. 2 dni wcześniej są Mistrzostwa Polski Juniorów i byłoby to trochę takie bieganie turniejowe. Jeśli dyspozycja będzie odpowiednia to oczywiście nie mówię nie.

Opowiedz nam po krótce, jak wygląda dzień juniorki na takim obozie?

Zaczynam dzień od śniadania, potem mam około godziny – dwóch dla siebie. O godzinie 10 mam pierwszy trening, sporo kilometrów do zrobienia, są do zrealizowania konkretne jednostki-założenia. Po powrocie mamy obiad, czas na odpoczynek i około 16-17 zaczyna się drugi trening, to już jest luźniejsza jednostka, po której mamy kolację i czas na odpoczynek.

Kiedy jesteś na miejscu, ile czasu zajmuje ci trening? Ile jest to jednostek w skali tygodnia?

Trenuję raz dziennie przez 7 dni, z czego jeden trening realizowany jest na siłowni. To mała zmiana w stosunku do poprzednich sezonów, gdzie zwykle miałam jeden dzień wolny. Teraz wolne wypada raz na 3 tygodnie.

Biegi średnie to już bieganie na dużych prędkościach, niektóre treningi na pewno nie należą do przyjemnych. Są jakieś jednostki treningowe, za którymi nie przepadasz?

To zależy od okresu, w jakim akurat jestem. Kiedy robimy bazę wiadomo, że kilometraż jest spory. Wtedy nie przepadam za tymi szybkimi odcinkami. Z kolei kiedy znowu przechodzę już na trening ukierunkowany na prędkość, wtedy jest odwrotnie, męczą mnie dłuższe wybiegania. Kiedy już wchodzę na duże prędkości, czuję że to jest to, dlaczego trenuję, jest adrenalina i satysfakcja.

Jaką część twojego treningu stanowią ćwiczenia uzupełniające na siłowni?

W cyklu tygodniowym są to dwie do trzech jednostek podczas budowania formy, w okresie startowym zazwyczaj ogranicza się to do jednego takiego treningu.

A w jaki sposób monitorujecie z trenerką twój poziom zmęczenia?

Generalnie dużo pracujemy na tętnie, zwłaszcza przy rozbieganiach. Kiedy realizuję trening szybkościowy wspomagamy się jeszcze mierzeniem poziomu zakwaszenia. Jeśli mam biegać np. osiem odcinków, po trzecim lub czwartym robimy pomiar i wtedy wiem, czy kolejne mogę jeszcze przycisnąć, czy delikatnie odpuścić. Taki trening monitorujemy na bieżąco i reagujemy na sygnały wysyłane przez organizm.

Pracujesz z fizjoterapeutą?

Nie mam stałej współpracy z fizjoterapeutą. Kiedy czuję, ze potrzebuję idę na masaż, czy jeśli czuję jakiś dyskomfort.

A co z dietą i odżywianiem? Czy tutaj masz kogoś, kto czuwa nad tym co i ile powinnaś jeść?

Idealne pytanie, bo właśnie rozpoczynam współpracę z dietetykiem. Czekam na rozpisaną dietę, która ma być gotowa w ciągu kilku dni. Generalnie pilnuję tego co jem, ale nie mam sztywno określonych wytycznych, ze mam ważyć tyle a tyle kilogramów. Na chwilę obecną jest to kwestia mojego samopoczucie w korelacji z formą.

Poza bieganiem jest jeszcze szkoła. Jakie będą twoje dalsze kroki? Studia? Jaki kierunek cię interesuje?

Marzą mi się studia na Politechnice w Warszawie, w Gdańsku lub na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Jestem umysłem ścisłym, zamiast uczyć się na pamięć, wolę analizować. Biorę też pod uwagę studia zaoczne, wiele zależy od tego jak uda się poukładać trening z nauką.

Jakie marzenia ma nasza czołowa juniorka?

Utrzymać swoją pozycję w kraju, konkurencja mocno naciska. Chcę też zrobić minimum na Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbędą się w Kenii (minimum ustalono na 4:19) i poprawić życiówkę na półtoraka. Poza sportem, to oczywiście jak najlepiej zdać maturę.

A w perspektywie długoterminowej?

Marzę o starcie w Igrzyskach Olimpijskich w 2024 roku (odbędą się w Paryżu – przyp. red), ale może wcześniej uda się wystartować na Mistrzostwach Europy w 2022 roku.

Tego wszystkiego oczywiście ci życzę i powodzenia w sezonie 2020.

Rozmawiał
Szymon Brzozowski

fot. Mateusz Włostowski