Jak utrzymać motywację do biegania w czasach pandemii?
To, co się dzieje dokoła nas wygląda jak jakiś zły sen. Maseczki, płyny dezynfekujące, zasady dystansu społecznego, długie tygodnie przymusowo spędzone w domu. Pandemia COVID-19 praktycznie unicestwiła dobrze prosperujący i rozwijający się dotychczas rynek imprez biegowych. Ale czy to oznacza, że mamy przestać biegać? Że nie ma miejsca na rywalizację? Przykład Ligi Biegowej pokazuje, że można ścigać się nawet na treningu. Z samym sobą i z setkami biegaczy z całej Polski.
W 2020 roku odbywają się co prawda pojedyncze wydarzenia, ale już nie na tysiące i dziesiątki tysięcy uczestników, ale kameralne skupiające po kilkaset osób. Oczywiście organizatorzy dwoją i się troją, aby biegi te były bezpieczne.
Spełnienie norm sanitarnych wymaga nie lada łamigłówek i zachodu, a uczestnicy wychodząc z kabiny ze specjalną odkażającą mgiełką mogą się poczuć niczym Dustin Hoffman w filmie „Epidemia”. Takie mamy czasy i niestety nie ma wielkiej nadziei, że szybko odzyskamy ten stary świat. Nikt nie potrafi powiedzieć ani kiedy pandemia ustąpi, ani jak będzie wyglądał nowy ład.
Na szczęście…mamy bieganie
To jest ten rodzaj aktywności, który pozwala wyładować negatywne emocje, rozluźnić się, pobyć trochę ze sobą. Można biegać na własnych warunkach, gdzie się chce i kiedy się chce.
Oczywiście, sporo kontrowersji w naszym środowisku wywołują nowe rządowe obostrzenia nakazujące zasłanianie ust i nosa w trakcie biegania w mieście, ale umówmy się – przed nami jesień, a potem zima. I tak spora część z nas naciągała na nos buff czy chustę, choćby ze względu na smog.
Wirtualny hit czy kit?
W 2020 roku prawdziwą furorę robi termin „bieg wirtualny”. Jeszcze 10 miesięcy temu imprezy tego typu to był maleńki wycinek rynku. Nic dziwnego, skoro w każdy weekend w kalendarzu można było znaleźć setki stacjonarnych zawodów na praktycznie każdym dystansie.
Była alternatywa, a dzisiaj często jej brak. Stąd wynika gwałtowny wzrost uczestników biegów wirtualnych, chociaż przeciwników rywalizacji na swojej trasie z pomiarem z zegarka lub aplikacji w smartfonie nie brakuje. Wszyscy już chyba mamy przesyt tych wirtualnych zawodów. Swoją drogą ciekawe, jak będzie wyglądać ta kategoria rynku po wygaśnięciu pandemii. Utrzyma popularność? A może będzie tylko niemiłym wspomnieniem?
Dla biegaczy przyzwyczajonych do częstych startów w zawodach stacjonarnych obecna sytuacja jest szczególnie trudna. Niełatwo znaleźć w sobie motywację do ciężkiego treningu, jeśli na horyzoncie brak okazji do sprawdzenia formy. Sam również odczułem odwoływanie imprez – to miał być piękny rok z maratonami w Paryżu i Nowym Jorku.
Plan na mocny trening trafił na półkę, nie potrafiłem realizować go bez celu startowego w perspektywie. Gdy już się pojawił w postaci 42. PZU ORLEN Maratonu Warszawskiego, było za późno na mocne przygotowania i skończyło się na rekreacyjnym bieganiu.
Liga rządzi, liga radzi…
Od kilku lat na polskim rynku działa Liga Biegowa, której organizatorzy prowadzą całoroczne rankingi dla osób biegających na dystansach 5km, 10km, półmaratonu i maratonu. Na stronie oprócz tabel z wynikami można znaleźć również garść fachowych porad od trenerów i dietetyków.
Do 2020 roku liga działała tak, że dzięki współpracy z Enduhub system samodzielnie rejestrował wyniki uczestników zabawy na wszystkich oficjalnych zawodach biegowych w Polsce i za granicą. W związku z pandemią organizatorzy Ligi Biegowej zmodyfikowali jej zasady i umożliwili zgłaszanie wszystkich biegów, również tych treningowych.
Rywalizacja w ramach ligi ruszyła 1 lipca i potrwa do końca roku. Każdy biegacz może do niej dołączyć w dowolnym momencie całkiem bezpłatnie. Wystarczy tylko założyć konto na stronie ligabiegowa.pl i rejestrować swoje biegi. Liczą się wszystkie aktywności i starty – w zawodach stacjonarnych, wirtualnych, treningowych itd. Wyniki biegów można mierzyć przy pomocy zegarka lub aplikacji (Endomondo, Strava, RunKeeper, itd.) zainstalowanej na smartfonie. Nie ma żadnych ograniczeń w liczbie biegów, które można zarejestrować na swoim koncie.
Każdego miesiąca organizatorzy wyróżniają najszybszych biegaczy w aż siedmiu kategoriach wiekowych od K/M – 16 do K/M – 70. Na zakończenie Ligi Biegowej 2020 nagrodzone zostaną także trzy najszybsze osoby w klasyfikacji generalnej kobiet i mężczyzn na poszczególnych dystansach od 5km do maratonu.
Dlaczego warto dołączyć?
Czym LigaBiegowa.pl różni się od większości biegów wirtualnych? Po pierwsze, udział w niej jest całkowicie bezpłatny. Po drugie, nie jest związana z żadnym konkretnym biegiem. Po prostu, biegasz, rejestrujesz swoje starty lub treningi i na bieżąco śledzisz ranking. Dla wielu biegaczy może to być całkiem dobre źródło motywacji. Można porównywać swoje rezultaty do wyników innych biegaczy – jest ranking, miejsca, podział na kategorie, no i nagrody.
Oczywiście wciąż mówimy o wirtualnej rywalizacji, ale akurat w tym przypadku wydaje mi się, że działa to na plus. Można całymi miesiącami ścigać się z innymi biegowymi zapaleńcami z całej Polski.
Dzisiaj sam założyłem konto w LidzeBiegowej.pl. Co mi szkodzi, to w końcu niewielki wysiłek, aby rejestrować biegi, a liczę, że uda mi się zmotywować do bardziej intensywnych treningów.
Marcin Dulnik
fot. Andy Astfalck