Jaka przyszłość biegów masowych? Rosną koszty i spada frekwencja
Sytuacja rynku sportu masowego po wybuchu pandemii COVID-19 była głównym tematem zjazdu Związku Organizatorów Sportu Masowego. Przedstawiciele największych podmiotów zajmujących się sportem powszechnym podsumowali dotychczasową działalność związku i wyznaczyli najważniejsze cele na najbliższy czas.
Związek Organizatorów Sportu Masowego powstał 3 sierpnia 2020 roku i był odpowiedzią środowiska na katastrofalną sytuację branży organizatorów sportu masowego w obliczu pandemii COVID-19. Po ponad roku funkcjonowania członkowie związku spotkali się w Warszawie, by podsumować dotychczasową działalność i określić najważniejsze cele na kolejne miesiące.
Zjednoczona branża
– Pierwszym, podstawowym sukcesem Związku Organizatorów Sportu Masowego jest zjednoczenie się branży i wspólne działanie – powiedział Grzegorz Kuczyński z Fundacji Białystok Biega. – Dzięki temu znacząco wpłynęliśmy na przyspieszenie odblokowania rynku sportu masowego. Dzieląc się wiedzą i doświadczeniem podnosiliśmy również poziom członków związku. W tym celu zorganizowaliśmy konferencję, która wniosła ogromną wartość merytoryczną – podsumował.
Z inicjatywy Związku Organizatorów Sportu Masowego dochodziło do spotkań z przedstawicielami najwyższych władz państwowych, w tym z prof. Piotrem Glińskim, wicepremierem pełniącym wówczas funkcję Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Dzięki wysiłkom ZOSM, znacząco przyspieszono odmrożenie branży, czego efektem jest aktualna możliwość organizacji masowych imprez sportowych, z zachowaniem określonych limitów liczby uczestników. Jednak, jak podkreślają uczestnicy zjazdu, do powrotu do normalnego funkcjonowania, droga jest jeszcze daleka.
– Sytuacja nie jest łatwa, wszyscy cały czas odczuwamy skutki pandemii – przyznał Mirosław Bieniecki, organizator Biegu Rzeźnika. – Rynek imprez sportu masowego jest w kiepskiej kondycji, a przyszły rok nie rysuje się w różowych barwach. Liczę na to, że udział Fundacji Bieg Rzeźnika w Związku Organizatorów Sportu Masowego przyczyni się do tego, że zawody będą się rozrastać. Naszym zadaniem jest wypracowanie zasad współpracy z rządem oraz samorządami lokalnymi. Zależy nam na powrocie do normalności i sytuacji, w której jest duża liczba uczestników i wiele fajnych imprez. Za chwilę rosnąca inflacja może spowodować, że uczestnicy imprez sportowych nie będą mieli pieniędzy, a organizatorzy będą musieli zapłacić dużo więcej za przygotowanie zawodów. Celem naszego zjazdu jest więc znalezienie rozwiązań, które pomogą zarówno uczestnikom, jak i organizatorom –skwitował.
Jak rozruszać rynek imprez masowych?
Aktualnie w szeregach Związku Organizatorów Sportu Masowego znajduje się kilkadziesiąt firm i organizacji, zajmujących się kompleksową organizacją imprez sportowych. W tym gronie są również przedstawiciele firm współpracujących z branżą sportu masowego, m.in. dostawcy usług pomiaru czasu, odlewnie medali, szwalnie, agencje ochrony oraz firmy specjalizujące się w zabezpieczeniu medycznym.
– Zdecydowanie widzimy siłę w tym, aby być razem – podkreślała Magda Sołtys, organizatorka cyklu imprez 1 Mila. – Musimy wspólnie pracować i wymieniać się doświadczeniami. Naszym zadaniem jest również lobbowanie za korzystnymi rozwiązaniami prawnymi. Chcemy ponownie rozruszać rynek imprez masowych, bowiem wszyscy widzimy wyraźny spadek frekwencji na zawodach – stwierdziła.
Cała branża sportu masowego jeszcze przez długi czas odczuwać będzie skutki pandemii koronawirusa. Jednym z największych problemów jest spadek frekwencji uczestników, dochodzący nawet do 80% w porównaniu do 2019 roku.
– Sytuacja jest dramatyczna – powiedział Marek Zieliński, właściciel firmy Datasport. – W 2020 roku frekwencja spadła niemalże do zera, bo zawody praktycznie się nie odbywały. Wszystko było pozamykane, ludzie mieli siedzieć w domach. Rok 2021 to z jednej strony euforia, bo znowu można startować, choć z pewnymi ograniczeniami, ale frekwencja tylko lekko drgnęła. W ujęciu ogólnym mamy cały czas do czynienia ze spadkiem frekwencji na poziomie 80% w stosunku do czasu przed pandemią – zaznacza.
Jakie cele na przyszłość?
Z tego też powodu, w trakcie zjazdu Związek Organizatorów Sportu Masowego wyznaczył kilka głównych celów na najbliższą przyszłość. Są nimi:
– dalsza konsolidacja środowiska organizatorów sportu masowego i zwiększenie liczebności członków ZOSM w celu zwiększenia możliwości operacyjnych organizacji;
– realizacja ogólnopolskiej kampanii społecznej, zachęcającej do aktywności fizycznej i uczestnictwa w zawodach sportowych;
– apel o utworzenie stanowiska Pełnomocnika ds. Sportu Powszechnego przy Ministerstwie Sportu;
– program szkoleń i wzajemna wymiana doświadczeń organizatorów zrzeszonych w ZOSM.
W imprezach biegowych, triathlonowych i kolarskich w Polsce brało udział przed pandemią niemal 1,5 miliona zawodników rocznie. W sektorze znajduje zatrudnienie kilkadziesiąt tysięcy osób, pracujących nie tylko po stronie organizatorów wydarzeń, ale też jako podwykonawcy (ochrona, infrastruktura eventowa, zabezpieczenie medyczne) czy producenci koszulek, medali i innych gadżetów. Eventy sportowe napędzają też wiele innych gałęzi gospodarki, w tym przede wszystkim usługi turystyczne, transport i branżę HoReCa.
Źródło: Związek Organizatorów Sportu Masowego