Maraton Nowojorski z rekordem trasy! “Profesor” złamał 3 godziny

2:04:58 – to nowy rekord trasy Maratonu Nowojorskiego, który dzisiaj w świetnym stylu ustanowił Etiopczyk Tamirat Tola. Wśród kobiet wygrała Hellen Obiri z Kenii pokonując w sprinterskim pojedynku Etiopkę Letesenbet Gidey. Znakomicie w Nowym Jorku spisał się Adam Kszczot, który w maratońskim debiucie uzyskał czas 2:50:09. Sukces ten jednak „Profesorowi” nie przyszedł z łatwością.

Emocje w końcówce

Jako pierwsze na trasę 52. Maratonu Nowojorskiego wyruszyły kobiety. Biegły bez pacemakerów i być może to spowodowało, że tempo rywalizacji było leniwe. Prowadząca grupa przez większość dystansu była liczna, bo aż jedenastoosobowa. Na nic zdały się harce reprezentantki gospodarzy Kellyn Taylor, która co i rusz wyrywała się do przodu. Półmetek liderki minęły w 1:14 i już było jasne, że mimo dobrych warunków pogodowych, 20-letni rekord trasy wynoszący 2:22:31 pozostanie nietknięty.

Emocje na dobre zaczęły się na kilka kilometrów przed metą, gdy tempo podkręciła Violah Cheptoo. Kenijka dobrze zna trasę maratonu w Nowym Jorku, bo startowała tu już rok i dwa lata temu. Szczególnie dobrze wspominać powinna bieg z 2021 roku, gdy wpadła na metę w Central Parku jako druga. Dzisiaj chciała z pewnością powtórzyć ten wyczyn, ale swoim atakiem obudziła z letargu inne szybkie rywalki.

Do przodu błyskawicznie wyszły wtedy cztery zawodniczki, wśród nich trzy Kenijki Sharon Lokedi, Hellen Obiri i Brigid Kosgei oraz Etiopka Letesenbet Gidey. Z grupy od razu odpadła Cheptoo, a Kosgei wyraźnie miała problemy z dotrzymaniem kroku liderkom i w rezultacie również musiała uznać wyższość rywalek.

Na ostatnich 400 metrach w sprinterskim pojedynku starły się Obiri i Gidey. Obie potrafią się ścigać. Pierwsza to dwukrotna mistrzyni świata i wicemistrzyni olimpijska na 5000 m, a druga to rekordzistka świata na 10 000 m (29:01.03) i mistrzyni świata oraz brązowa medalistka olimpijska na tym dystansie.

Dzisiaj w Nowym Jorku to jednak Hellen Obiri zachowała więcej sił i wygrała bieg z wynikiem 2:27:23. Dokonała tym samym historycznego wyczynu, bo jako pierwsza biegaczka od 34 lat w jednym roku zwyciężyła Maraton Nowojorski i Maraton Bostoński.

Letesenbet Gidey była druga z wynikiem 2:27:29, który należy uznać za przeciętny patrząc na imponujący rekord życiowy z jej ubiegłorocznego atomowego debiutu w Walencji, gdzie finiszowała z 2:16:49. Podium uzupełniła ubiegłoroczna tryumfatorka Kenijka Sharon Lokedi (2:27:33).

Najwyżej sklasyfikowaną Amerykanką na mecie i pierwszą biegaczką spoza Afryki była Kellyn Taylor, która zajęła ósme miejsce (2:29:48). W biegu masowym wzięła udział m.in. Joanna Jóźwik, piąta zawodniczka igrzysk w Rio (2016) w biegu na 800 metrów, która w tym roku zakończyła lekkoatletyczną karierę. Biegnąc dla zabawy dotarła do mety z wynikiem 4:49:30.

Udana ucieczka Toli

Zupełnie inny scenariusz miała rywalizacja mężczyzn, która rozpoczęła się, gdy kobiety od 25 minut były już na trasie. Do półmetka (1:02:45) z grupy dwudziestu kilku biegaczy na czele zostało już tylko pięciu, wśród których znajdowali się Etiopczycy Tamirat Tola i Jemal Yimer, a także Kenijczyk Albert Korir, Holender Abdi Nageeye i Marokańczyk Zouhair Talbi.

Wtedy tempo podkręcił Tola i zabrali się z nim tylko specjalista od półmaratonu Yimer i Korir, zwycięzca Maratonu Nowojorskiego z 2021 roku. Trzeba przyznać, że długo kroku mu nie dotrzymali, bo już po 30 km Etiopczyk samotnie pruł do mety pewny zwycięstwa i z nadzieją na poprawienie rekordu trasy, który od 2011 roku wynosił 2:05:06. Biegł mocno i stale powiększał przewagę nad resztą zawodników, ale w końcówce opadł z sił i ostatnie kilometry w Central Parku pokonywał już z wyraźnym trudem.

Ostatecznie Tamirat Tola wpadł na metę z czasem 2:04:58, o 8 sekund lepszym niż 12 lat temu Kenijczyk Geoffrey Mutai. Tym samym Etiopczyk zgarnął nie tylko 100 tysięcy dolarów premii za zwycięstwo, ale również dodatkowe 50 tysięcy dolarów za rekord trasy.

Chociaż 32-letni Tola jest mistrzem świata w maratonie to dzisiejszy tryumf w Nowym Jorku jest jego pierwszym zwycięstwem w biegach z cyklu World Marathon Majors. Do tej pory dwukrotnie stawał tylko na najniższym stopniu podium – w kwietniu w Londynie i w Tokio w 2022 roku.

Drugi na mecie, z dużą stratą do lidera zameldował się Albert Korir, który uzyskał czas 2:06:57, a z trzeciego miejsca cieszył się Etiopczyk Shura Kitata (2:07:11).

Tuż za podium uplasowało się dwóch Europejczyków – Abdi Nageeye z Holandii (2:10:21) i Koen Naert z Belgii (2:10:25). Na wysokim szóstym miejscu bieg ukończył Izraelczyk Maru Teferi. Wicemistrz świata z Budapesztu zatrzymał zegar na wyniku 2:10:28.

Pierwszym Amerykaninem był Futsum Zienasellassie, który zajął dziesiąte miejsce (2:12:09).

Kszczot upada dwa razy

W Nowym Jorku maratoński debiut zaliczył m.in. Adam Kszczot, wielokrotny medalista mistrzostw Europy, halowych mistrzostw Europy, mistrzostw świata oraz halowych mistrzostw świata na dystansie 800 m. Na trudnej trasie prowadzącej przez wszystkie pięć nowojorskich dzielnic „Profesor” spisał się bardzo dobrze. Pierwsze 10 km pokonał w 38:45, a półmetek osiągnął w 1:21:13.

Proste kalkulacje pokazywały wtedy, że Kszczota stać na wynik grubo poniżej 2:50, który założył jako swój cel na bieg w Nowym Jorku. Jednak w drugiej części dystansu wyszedł trochę brak maratońskiego doświadczenia i braki treningowe, bo tempo biegu wyraźnie spadło. Po 26 milach, a więc na około 330 m przed metą międzyczas Polaka wyniósł 2:47:35 i pewnie dopiąłby swego, gdyby nogi nie odmówiły mu posłuszeństwa. Upadł dwa razy, a podnieść się pomagali mu inni uczestnicy maratonu. Ostatecznie dotarł do mety z wynikiem 2:50:09.

– Czy mogło być lepiej? Sami sobie obejrzyjcie moją końcówkę, bo byłem dwa razy podnoszony z ziemi. Ale pamiętajcie, by walczyć do ostatniego metra – powiedział Adam Kszczot na filmie, który zamieścił w mediach społecznościowych.

Maraton Nowojorski ukończyli również Marcin Szczurkiewicz z Kabaretu Skeczów Męczących (4:36:01), dziennikarz i prezenter telewizyjny Filip Chajzer (5:54:52), a także Michał Kwiatkowski, polski kolarz szosowy, członek grupy Team Ineos (4:11:34).

Najszybszym Polakiem w Nowym Jorku był dzisiaj Wojciech Kopeć, który finiszował z czasem 2:31:42, a pierwszą Polką na mecie okazała się Katarzyna Raczkiewicz (2:53:29).

Bieg ukończyło ponad 51 tysięcy zawodników, wśród nich 309 biegaczy z Polski.

red

fot. w nagłówku Depositphotos.com