Konferencja Biegowa 2023. Co dalej z rynkiem imprez biegowych? [RELACJA]

Od IX Ogólnopolskiej Konferencji Biegowej „Game Changer na rynku imprez biegowych. Czas na zmiany” w Poznaniu minął tydzień. Powoli opada kurz po gorących dyskusjach i rozważaniach na temat przyszłości biegowej branży, która co tu kryć, wcale nie maluje się w jasnych barwach. Podczas najważniejszego tegorocznego spotkania organizatorów biegów nie udało się co prawda wypracować gotowych rozwiązań, ale cieszy, że jego uczestnicy widzą konieczność zmian.

W trakcie dwudniowej konferencji zorganizowanej w Maltańskim Centrum Szkoleniowo-Konferencyjnym kilkudziesięciu organizatorów imprez biegowych w Polsce próbowało znaleźć odpowiedzi na kilka ważnych pytań.

Zastanawiali się m.in. co zrobić, aby w Polsce wrócił boom na bieganie? Jak zatrzymać spadki frekwencji na imprezach i powstrzymać nakręcającą się spiralę kosztów? Jak zainteresować udziałem w biegach przedstawicieli młodego pokolenia? Jakie technologiczne nowinki wdrożyć, aby wznieść organizację imprezy na wyższy poziom? W jaki sposób rozwijać współpracę z grupami biegowymi i klubami biegacza? Jak komunikować prozdrowotne aspekty aktywności fizycznej?

Potrzebne imprezy nowego wzoru

Frekwencja na biegach praktycznie w każdej kategorii zawodów gwałtownie spada. W porównaniu z 2019 rokiem ubyło około 40% uczestników największych imprez. Spadki dotyczą nie tylko zawodów na ulicy. Trudna sytuacja panuje również na biegach terenowych i górskich.

Nazwa imprezy 2022 2019 Różnica
Bieg Niepodległości Warszawa 9134 17767 - 8633
Nocny Wrocław Półmaraton 7771 10701 - 2930
Półmaraton Warszawski 7347 12761 - 5414
Cracovia Półmaraton Królewski 5807 8366 - 2559
Bieg Powstania Warszawskiego 4131 6962 - 2831
Nocny Półmaraton Praski 4066 6467 - 2401
Biegnij Warszawo 3875 6165 - 2290
Bieg Niepodległości Poznań 3781 11621 - 7840
Maraton Warszawski 3711 4547 - 836
Bieg Ul. Piotrkowską Łódź 3116 4969 - 1853
Razem: 52739 90326 - 37587 (41%)

To nie jest zwykły spadek frekwencji, tylko zapaść. Zniknęła znaczna część tego rynku – zauważył Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska w wystąpieniu otwierającym konferencję zorganizowaną przez Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji oraz Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu.

Kita jako ekspert z zakresu marketingu i konsultingu sportowego wskazał, że powody trudnej sytuacji w branży biegowej nie są spowodowane wyłącznie wysoką inflacją czy wojną na Ukrainie. Mówił, że część odpowiedzialności spoczywa również na organizatorach, którzy często tracą z pola widzenia kwestię jakości doświadczeń uczestników.

Musicie wybrać, czy chcecie być fabryką, gdzie liczy się tylko proces i szybkość produkcji, czy sklepem, w którym na pierwszym miejscu są doświadczenia klienta od samego przekroczenia przez niego progu. Zastanówcie się, czy organizujecie imprezę tak, żeby wam było jak najwygodniej, czy dbacie o zadowolenie biegaczy – powiedział Grzegorz Kita.

Jako przykład podał mety biegów ulicznych, na których uczestnicy są szybko „przepychani” przez strefę byle szybko, bez choćby podstawowego docenienia ich wysiłku i sukcesu.

Lepiej nie być „jakimś biegiem”

Prezes agencji Sport Management Polska zaznaczył, że droga do budowy marki wydarzenia wiedzie przez aktywizację wokół imprez lokalnej społeczności, najlepiej na szeroką skalę. Jego zdaniem, potrzebne są zmiany w podejściu do organizacji imprez biegowych.

Bieg organizowany według nowego wzoru powinien być imprezą +, w którym nie chodzi wyłącznie o sportowy aspekt wydarzenia. To samo dotyczy trasy, która powinna być nasycona atrakcjami. W obu obszarach organizator może i powinien współdziałać z lokalną społecznością. Na mecie każdy uczestnik powinien czuć się doceniony, nie tylko ci najszybsi – podkreślił Grzegorz Kita, który przedstawił własną kwalifikację eventów obejmującą kolejno: „jakiś bieg”, bieg, imprezę sportową, fajną imprezę dla wszystkich i święto, czyli wielkie wydarzenie.

– Zróbcie wszystko, żebyście nie byli „jakimś biegiem”, o którym nie potrafią powiedzieć nic konkretnego nawet mieszkańcy waszego miasta. Zaangażujcie ludzi, zaproście ich do współpracy – zaapelował.

Ekspert marketingu sportowego wskazał, że 2023 rok będzie rokiem chaosu na rynku imprez biegowych. Jego zdaniem wiele wydarzeń zniknie z kalendarza, ale niektóre, zwłaszcza te duże, mają szansę się umocnić.

Później odbyły się równoległe sesje dyskusyjne moderowane przez Marcina Dulnika (biegowe.pl), Grzegorza Kuczyńskiego (Fundacja Białystok Biega), Agnieszkę Korpal-Muszyńską (Stowarzyszenie Poco Loco Adventure), dr hab. Sławomira Marszałka (Uniwersytet Medyczny w Poznaniu), Tomasza Makowskiego (Night Runners) i Marka Dudzińskiego (Runner’s World). Trzeba podkreślić, że formuła tych paneli była innowacyjna. Rozmowy toczyły się nie tylko w gronie zaproszonych gości, ale swoją opinię swobodnie wyrazić mógł każdy z uczestników konferencji.

Zderzenie z rzeczywistością

Podczas prowadzonej przez Marcina Dulnika sesji poświęconej spirali kosztów organizacji imprez biegowych mocno wybrzmiało, że część odpowiedzialności za zapaść rynku spoczywa na organizatorach, którzy podczas „tłustych lat” brali udział w wojnie cenowej. Pakiety startowe były przeładowane różnymi dodatków, którymi starano się zachęcać uczestników do wyboru konkretnej imprezy. W ślad za tym nie szła podwyżka cen opłat startowych, budżety imprez spinały się tylko ze względu na rosnącą frekwencję.

Okres prosperity w branży nie został wykorzystany przez organizatorów na zbudowanie solidnych fundamentów finansowych, dlatego gdy nastały trudniejsze czasy, mało kto był przygotowany na straty spowodowane pandemią, gwałtownymi spadkami frekwencji i rosnącymi kosztami biegów. Efektem tego dzisiaj jest dramatyczna sytuacja wielu organizatorów, którzy odwołują imprezy. Do skasowanego wcześniej Wrocław Maratonu niedawno dołączył Gdańsk Maraton,  zawieszony został również przełajowy bieg TriCity Trail.

– Myśleliśmy, że eldorado będzie trwało wiecznie. Tymczasem już dawno skończyło się i teraz musimy zmierzyć z pretensjami biegaczy, którzy nie rozumieją, dlaczego z pakietów zniknęły koszulki i inne dodatki. To bolesne zderzenie z rzeczywistością – mówili organizatorzy.

W trakcie dyskusji dało się zauważyć coraz większą polaryzację rynku między organizatorami publicznymi (takimi jak POSiR czy ZIS Kraków) a komercyjnymi (jak Sport Evolution lub Fundacja Białystok Biega). W sposobie działania różni ich wiele. Pierwsi nie mogą zarabiać na imprezach, dostawców wyłaniają w przetargach, ale na bieżąco utrzymywani są z budżetu miast. Z kolei drudzy muszą realizować rentowne projekty, aby zarobić na pensje dla zespołu i wszystkie koszty operacyjne tj. jak biuro, samochody, media, telefony, usługi komunikacyjne itd.

Taka sytuacja na rynku to nic nowego, ale gdy tzw. tort do podziału był większy, różnice nie były tak mocno widoczne. Wydaje się, że dzisiaj brakuje zarówno komunikacji między organizatorami jak i zaufania do siebie.

Zwrócił na to uwagę Michał Drelich z agencji Sport Evolution, który od lat powtarza, że pakiety na polskie imprezy biegowe są zbyt tanie. W Poznaniu znów to powiedział. Co ciekawe, z jego wypowiedzią zgodzili się wszyscy pozostali uczestnicy panelu.

Co z tego, że nikt nie protestuje, jeśli wszyscy czekają, aż podniosę opłaty jako pierwszy i zbiorę cały hejt – powiedział Drelich. W odpowiedzi usłyszał od publicznych organizatorów, że nie mogą dowolnie podnosić cen pakietów.

W temacie wysokości opłat startowych głos zabrał również prof. Zygmunt Waśkowski, reprezentujący Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. – Uczę studentów od lat, że cena jest jedną ze składowych oferty. Dlatego uważam, że biegacze zaakceptują wyższe opłaty, ale pod warunkiem, że zobaczą konkretną wartość wydarzenia – podkreślił.

Operator dla Wrocław Maratonu? 

Nieoczekiwanie wywiązała się rozmowa na temat przyszłości Wrocław Maratonu, który ostatni raz odbył się w 2019 roku. Impreza została przez władze miasta zawieszona i nie wiadomo, czy kiedykolwiek wróci do biegowego kalendarza.

fot. Depositphotos.com

Jeśli sami nie macie możliwości zorganizowania maratonu, to dlaczego nie rozpiszecie przetargu na operatora biegu? Jestem pewien, że znaleźliby się chętni do organizacji Wrocław Maratonu – zapytał Michał Drelich obecnego na sali Łukasza Wójcika, dyrektora Młodzieżowego Centrum Sportu we Wrocławiu. – W postępowaniu mielibyście możliwość ustalenia warunków brzegowych jak np. wysokość opłaty startowej. Operator zadbałby o budżet, sponsorów itd. Pewnie zorganizowałby bieg taniej niż wy – dodał.

Wywołany do tablicy Łukasz Wójcik nie wykluczył takiego rozwiązania. Z pewnością to niełatwe zadanie, ale współpraca  miejskiej instytucji z komercyjnym organizatorem dobrze sprawdza się np. w stolicy. Od ubiegłego roku Fundacja „Maraton Warszawski” wspiera Stołeczne Centrum Sportu „Aktywna Warszawa” w realizacji trzech imprez z cyklu Warszawskiej Triady Biegowej obejmującej Bieg Konstytucji 3 Maja, Bieg Powstania Warszawskiego i Bieg Niepodległości.

Jak przyciągnąć młodych na biegi?

Ciekawe rozmowy towarzyszyły sesji „Odbudowa frekwencji na imprezach biegowych po pandemii”, którą poprowadził Grzegorz Kuczyński. Na początku przedstawił garść statystyk dotyczących wydarzeń Fundacji Białystok Biega w ostatnich latach. Wskazał na negatywny trend demograficzny związany z trudnościami przyciągania na zawody 20-kilkulatków, niezależnie od tego czy bieg jest uliczny, czy terenowy. Większość uczestników imprez FBB stanowią biegacze po 30. roku życia i starsi. Brak młodego pokolenia biegaczy to fatalna wiadomość dla organizatorów, bo to może oznaczać dalsze spadki frekwencji.

W zgodnej opinii uczestników przyciągnięciu młodych na biegi nie pomaga komunikacja, która często kierowana jest do szybkich zawodników. Akcentowanie wyłącznie takich elementów jak szybka trasa, możliwość bicia rekordów życiowych, pacemakerzy itd. może zbudować dla niektórych trudną do sforsowania barierę wejścia.

Marcin Dulnik zwrócił uwagę, że bieganie już dawno zniknęło z mainstreamu.

– Nie potrafię wskazać żadnego celebryty lub influencera, który dzisiaj byłby ambasadorem biegania. Nikt o tym nie mówi, nikt tego nie promuje. Nie ma żadnej współpracy między nimi a organizatorami biegów. A przecież to jest gotowy pomysł na kampanie ze sponsorami, którzy i tak wydają pieniądze na działania z influencerami. Bieg może dostarczyć im ciekawy kontekst do pokazania produktów i usług – tłumaczył redaktor naczelny portalu biegowe.pl.

Będzie list do PZLA

Podczas drugiego dnia konferencji moderatorzy sesji przedstawili kluczowe wnioski z dyskusji. Zaplanowany było również panel poświęcony obszarom współpracy PZLA z organizatorami imprez biegowych. Niestety nikt z lekkoatletycznej centrali nie zdecydował się przyjechać do Poznania.

W tej sytuacji uczestnicy konferencji zdecydowali, że przygotują otwarty list do zarządu PZLA z oczekiwaniami dotyczącymi współpracy np. przy organizacji PZLA Mistrzostw Polski.

red

fot. w nagłówku Depositphotos.com