Organizator Kids Run: „Nasze imprezy atrakcyjniejsze niż gra na konsoli czy bajka w telewizji”

Kids Run to największy w Polsce cykl imprez sportowych dla dzieci i młodzieży.W 2019 roku wydarzenia pod tym szyldem zgromadziły ponad 7 tysięcy uczestniczek i uczestników. W tym roku sportowe pikniki odbędą się na stadionach lekkoatletycznych w Poznaniu, Warszawie, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu, Łodzi, Szczecinie, Bydgoszczy i Zielonej Górze. O kulisach organizacji imprez rozmawiam z Tomaszem Makowskim, pomysłodawcą  Kids Run i jego organizatorem.

Skąd pomysł na Kids Run? Jak to się zaczęło?

Jak to bardzo często bywa zaczęło się bardzo przypadkowo i z potrzeby chwili. Przy okazji programu grantowego „Lider Animator” w 2014 roku z dnia na dzień okazało się, że pomysł z jakim przeszedłem na prezentację nie do końca wpisuje się w ramy programu i muszę wymyślić coś innego. Tak narodziła się idea, by stworzyć coś nowego. Imprezę, która nie będzie zawodami towarzyszącymi biegom dla dorosłych, tylko zawodami tylko i wyłącznie dla małych sportowców. To oni mają czuć się ich bohaterami.

Dlaczego organizujecie imprezy akurat dla dzieci?

Na to pytanie najlepiej odpowiadają zdjęcia z naszych imprez. Emocje jakie towarzyszą startom maluchów są nie do podrobienia. Szczere uśmiechy, radość, a czasem też małe dramaty i łzy na bieżni. Na szczęście tych ostatnich jest zdecydowanie najmniej. Drugim aspektem jest to, że wszyscy uwielbiamy sport, a jednocześnie z duża obawą obserwujemy to, że do sportu garnie się coraz mniej dzieci. I powiedzmy sobie wprost, to nie jest ich wina. Nowoczesne technologie, elektronika czy Internet wciągają i ani człowiek się obejrzy, a siedzi z 10 kilogramową nadwagą. Zakładam, że wielu dorosłych może się pod tym podpisać. Dzieci uwielbiają aktywność fizyczną, szczególnie taką na świeżym powietrzu i wraz z rodziną. Właśnie taką imprezę chcemy dla nich przygotować. Atrakcyjną. Atrakcyjniejszą niż gra na konsoli czy bajka w telewizji.

Wszystkie dzieci garną się do biegania? W jakim wieku są najbardziej zainteresowane? Kiedy tracą chęć na udział w zawodach?

Tutaj nie ma prostej odpowiedzi. Po listach startowych można stwierdzić, że starsze dzieci, a raczej już nastolatkowie w wieku 12-14 lat rzadziej pojawiają się na naszych zawodach. Może jednak trafiają wtedy już na inne dyscypliny sportu i nadal kontynuują aktywność? Mam nadzieję, że tak właśnie jest. Naszym celem nie jest to, by każdy biegał. Niech każdy znajdzie swoją aktywność fizyczną, która będzie sprawiać mu satysfakcję.

Czy Kids Run to tylko bieg? Jak wygląda impreza?

Zdecydowanie nie tylko bieg. Często mówię o Kids Run nie jako o zawodach biegowych, lecz sportowym pikniku. Oprócz biegów, które są osią naszych zawodów przygotowujemy zawsze we współpracy naszymi partnerami stacje sportowe, na których dzieci mogą sprawdzić się w różnych dyscyplinach sportu. Proponujemy różne aktywności, by dać tę różnorodność i pokazać, że sport może być ciekawy.

Pandemia zamroziła cykl Kids Run na dwa lata. W tym roku wracacie do organizacji zawodów. Jak idą zapisy?

Nie muszę mówić jakie były ostatnie miesiące dla branży wydarzeń sportowych. Ten rok jest na pewno wyjątkowy pod wieloma względami, dlatego bardzo cieszymy się, że możemy wrócić do tego co kochamy robić. Jeśli chodzi o zapisy, to wciąż trwają i w większości miast jest jeszcze możliwość, by dopisać się do imprezy do czego serdecznie zachęcam.

Imprezy organizujecie na profesjonalnych bieżniach. Na przykład w Warszawie 18 września Kids Run odbędzie się na stadionie AWF przy Marymonckiej. Liczycie, że złapią lekkoatletycznego bakcyla? Czy kluby lekkoatletyczne obserwują zmagania w starszych grupach?

Start na stadionie lekkoatletycznym to wielkie przeżycie nawet dla dorosłego. Dlatego liczę, że zawody w takim miejscu są dodatkowym bodźcem i wspomnieniem, które może z czasem przerodzi się w coś więcej. Z tego co wiem, to wiele dzieci, które wyróżniają się u nas trafia potem do klubów. Kto wie, może kiedyś doczekamy się zawodnika na poziomie mistrzowskim, który zaczął swoją przygodę biegową właśnie na Kids Run?

W tym roku na medalu Kids Run znajdzie się żubr. Trzeba przyznać, że prezentują się super. Skąd wybór takiego zwierzątka? Czy medal trafi do każdego małego sportowca?

W ostatnich latach na naszych medalach pojawił się tygrys oraz panda, w tym roku za namową wielu uczestników chcieliśmy wybrać zwierzę, które występuje w Polsce, stąd pomysł na żubra, króla puszczy. Medale są odlewane i są ozdobą każdej kolekcji medalowej i trafią oczywiście do każdego uczestnika, który ukończy bieg.

Dzieciaki po zamknięciu w domu w trakcie pandemii z pewnością tęsknią za ruchem. Lekcje W-F w trybie zdalnym często były fikcją. Czy w ramach Kids Run w czasie między imprezami oferujecie dzieciom jakieś aktywności? Biegi wirtualne?

Tak, staraliśmy się działać także w trakcie pandemii. Organizowaliśmy Wirtualny Dzień Sportu, mamy też pomysły na kolejne akcje, by aktywizować dzieci nie tylko podczas eventów, lecz przez cały rok.

Czy na Kids Run wyłaniacie i specjalnie nagradzacie zwycięzców? To zawsze wywołuje kontrowersje.

Nie ma zawodów bez rywalizacji. Wiemy to i nie chcemy zakrzywiać rzeczywistości. Jednak podjęliśmy decyzję, dodam, że konsultowaną ze specjalistami, żeby nie dekorować kilku najmłodszych kategorii wiekowych. Dzieci w wieku 3-4 lat i młodsze nie mają pojęcia co to rywalizacja, a nagradzanie najlepszych byłoby tak naprawdę sukcesem rodziców. Zdecydowanie nie o to nam chodzi i dlatego pierwsze trójki wybieramy dopiero wśród trochę starszych dzieci.

I na koniec, jak widzisz przyszłość biegowej branży po COVID-19? Jaki Twoim zdaniem potencjał rozwoju mają biegi dziecięce?

To truizm, ale dzieci to nasza przyszłość. Wierzę, że zdrowie i aktywne dzieci to zdrowi dorośli. Nawyki, których nauczą się i podpatrzą jako nastolatkowie przełożą się na późniejsze życie. Czy zawody dla dzieci mają potencjał rozwoju? Jak najbardziej, organizatorzy biegów już to zauważyli kilka lat temu. Obecnie trudno jest znaleźć imprezę biegową dla dorosłych, która nie ma obok zawodów dla dzieci. Okazji do biegania jest sporo i to na pewno powinno nas wszystkich cieszyć.

Dziękuję za rozmowę.
Marcin Dulnik