Maratoński debiut Szymona Kulki nieaktualny

Szymon Kulka przez ostatnie miesiące przygotowywał się do maratońskiego debiutu, który zaplanowany był na najbliższą niedzielę w stolicy Libanu podczas Beirut Marathon. Niestety w ostatnim starcie przed tą próbą podczas Mistrzostw Sojuszniczego Dowództwa Sił Powietrznych NATO w przełajach 25-letni zawodnik LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża doznał kontuzji, która wyklucza go z udziału w niedzielnym maratonie. Impreza odbędzie się w randze Wojskowych Mistrzostw Świata. 

– Szymon Kulka co prawda wygrał swój bieg na mistrzostwach w Belgii, ale gdzieś na trasie niefortunnie stanął i skręcił stopę. Uraz był dość nietypowy, bo dotyczył jej zewnętrznej strony. Na miejscu w Koksijde wykonaliśmy badania, z których wynikało, że nie doszło do żadnego złamania. Po powrocie do kraju jednak zawodnik odczuwał dyskomfort więc powtórzone zostało prześwietlenie, które wykazało jednak pęknięcie kości – mówi Grzegorz Gajdus, trener kadry polskich maratończyków. – Oznacza to, że Szymon Kulka niestety nie poleci z nami do Bejrutu. Czeka go kilkutygodniowa przerwa w treningach – tłumaczy.

Polacy wylatują do Bejrutu jutro rano. Celem sportowym ma być obrona wywalczonych przed rokiem w Ottawie tytułów Wojskowych Mistrzów Świata – indywidualnie i w drużynie. Do tej ostatniej klasyfikacji zaliczany będzie łączny czas 3 najlepszych zawodników i zawodniczek. Oprócz Szymona Kulki kadrę Polski tworzą jeszcze Marcin Chabowski, Arkadiusz Gardzielewski i Artur Pelo.

Podjąłem decyzję, że nie dołączymy nikogo do ekipy w miejsce Szymona. To jest maraton, nie można pobiec tego dystansu z marszu. Poza tym za nami ciężki i bardzo intensywny sezon z Mistrzostwami Europy, gdzie w maratonie na ulicach Berlina biegało czterech żołnierzym – mówi Grzegorz Gajdus. – Uważam, że cały czas mamy bardo dużą szansę na medal. Liczę na dobry start Marcina Chabowskiego, który jest w dobrej dyspozycji, Arek też na pewno da z siebie wszystko. Artur Pelo znalazł się w kadrze zastępując Błażeja Brzezińskiego, który doznał kontuzji łydki. Wybrałem tego zawodnika ze względu na jego wytrzymałość, jestem pewny, że ukończy maraton i na jego trasie zostawi serce. W przypadku wojskowych imprez zdarza się dość często, że zawodnicy nie docierają do mety biegu. To może być naszą przewagą nad innymi ekipami. – podkreśla trener polskich maratończyków.

Przedmaratońskie próby Szymona Kulki wskazywały, że jest w niezłej dyspozycji. Podczas 19. PKO Poznań Maratonu wcielił się w rolę pacemarkera dla najlepszych zawodników. Trzeba powiedzieć, że mający przed sobą maratoński debiut Kulka spisał się bardzo dobrze, prowadząc przez pierwsze 25 kilometrów w równym tempie (3:10) na rekord trasy. Poza tym w kwietniu z wynikiem 1:04:33 wygrał 11. PKO Poznań Półmaraton, a we wrześniu  w Pile wywalczył tytuł Mistrza Polski w półmaratonie uzyskując czas 1:05:13.

md

Fot. Jakub Kaczmarczyk