Maraton Lubelski z pomyloną trasą. Pobiegli nawet o 400 metrów za mało

6. Maraton Lubelski ma prawdziwego dominatora. W rozgrywanym od 2013 roku biegu na królewskim dystansie, Rafał Czarnecki trzykrotnie zwyciężał, a raz był drugi. W niedzielę do swojego dorobku dołożył czwartą wygraną a trzecią z rzędu, kończąc rywalizację z czasem 2:38:14. Wśród kobiet najszybszą zawodniczką okazała się Iryna Masnyk z Ukrainy, która na mecie uzyskała wynik 2:57:37, lepszy od dotychczasowego rekordu trasy lubelskiego maratonu. Rekord jednak może zostać nie uznany, ponieważ na początkowym etapie biegu uczestnicy pomylili trasę. Możliwe, że przebiegli ok. 300-400 metrów krótszy dystans. W towarzyszącym 3. Biegu Koziołka na dystansie 15 km triumfowali Maciej Falczyński (54:24) oraz Dorota Gruca (1:03:05). 

585 biegaczy wyruszyło ze stadionu lekkoatletycznego przy al. Piłsudskiego na trasę szóstej edycji Maratonu Lubelskiego. Wśród uczestników biegł trzykrotny zwycięzca lubelskiego maratonu i zdecydowany faworyt tegorocznej edycji. Rafał Czarnecki na ulicach Lublina triumfował w latach 2014, 2016 i 2017. W biegu rozegranym w 2015 roku zajął natomiast drugie miejsce. W niedzielę również nie miał sobie równych i zwyciężył z czasem 2:38:14, wyprzedzając drugiego na mecie Włocha Alessandro Mocellina o ponad 7 minut (2:45:29). Na trzecim miejscu 6. Maraton Lubelski z wynikiem 2:46:08 ukończył Jacek Chruściel.

Wśród kobiet jako pierwsza na mecie zameldowała się Iryna Masnyk z Ukrainy. Zawodniczka zza wschodniej granicy na mecie uzyskała czas 2:57:37, lepszy od rekordowego wyniku jej rodaczki Yulii Bairamovej z 2015 roku (2:59:48) o ponad dwie minuty. Czy jednak nowy rekord trasy może zostać uznany? Jak się bowiem okazało, na pierwszym fragmencie trasy (z atestem PZLA) uczestnicy biegu pobiegli inną, niż oficjalnie wyznaczona trasą biegu. – Dlaczego trasa biegu (początek) była inna niż w planach? Biegacze nie pobiegli w lewo ze stadionu, nikt nie mijał chorągiewki z 1 kilometrem na Al. Zygmuntowskich. – napisał na fanpage’u Maratonu Lubelskiego jeden z uczestników biegu. Organizatorzy przyznają, że rzeczywiście po opuszczeniu stadionu lekkoatletycznego zawodnicy powinni pobiec w lewo, a zamiast tego skręcili w prawo. Zdaniem niektórych zawodników  pokonany dystans może być krótszy o ok. 400 metrów od założonego.

W wypowiedzi dla Dziennika Wschodniego Marcin Bielski, prezes Fundacji Rozwoju Sportu w Lublinie, która organizuje maraton, potwierdził, że taki problem faktycznie wystąpił. Przekonuje jednak, że wszyscy byli zadowoleni i nikt specjalnie nie zwrócił na to uwagi. Jego zdaniem zmiana długości była „kosmetyczna”, a zwycięzcy na GPS-ie wyszło, że trasa była nawet dłuższa niż dystans maratonu.

Poprosiliśmy organizatora o komentarz w tej sprawie. Jak tylko otrzymamy odpowiedź uzupełnimy artykuł o nowe informacje. Nadmieńmy, że atest PZLA obowiązuje dla precyzyjnie ustalonej długości trasy.

/AKTUALIZACJA/

Organizator wydał oświadczenie w tej sprawie:

„Z przykrością informuję, że niestety błąd ludzki na pierwszym kilometrze spowodował, że uczestnicy biegów na najdłuższych dystansach tj. 6. Maratonu Lubelskiego i 3. Biegu Koziołka nie przebiegli atestowanych tras. Zawodnicy pokonali dystanse o ok. 400 metrów krótsze niż zakładane. W związku z tą pomyłką wyniki osiągnięte w niedzielę nie mogą być zaliczane jako oficjalne rekordy życiowe.

Jeszcze raz bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację. Praca i wysiłek wielu osób: zarówno biegaczy, jak i organizatorów niestety zostały umniejszone o rezultaty, ale mam nadzieją, że nie o atmosferę i nawiązane przyjaźnie. W zamian za zaistniałą sytuację uczestnikom ww. biegów gwarantujemy w następnym roku zniżkę za udział w kolejnym 7. Maratonie Lubelskim lub 4. Biegu Koziołka.

W zamian za Wasze zmęczenie osobiście, mimo kompletnego nieprzygotowania (42 km biegam w  ciągu 2 tygodni) chciałbym przebiec trasę 6. Maratonu Lubelskiego dnia 21 maja 2018 roku o godzinie 12.00. Kto chciałby mi towarzyszyć (nawet we fragmentach) serdecznie zapraszam. Będę biegł bez zabezpieczenia przez odpowiednie służby, a wiec chodnikami i ścieżkami rowerowymi, którymi prowadziła trasa biegu.” – napisał Piotr Kitliński, Dyrektor 6. Maratonu Lubelskiego.

Na drugim miejscu zawody w Lublinie ukończyła Lidia Czarnecka, która na mecie zameldowała się z czasem 3:14:23, a trzecią zawodniczką 6. Maratonu Lubelskiego z wynikiem 3:14:55 została Beata-Agata Lange.

Imprezą towarzyszącą był rozgrywany na dystansie 15 kilometrów 3. Bieg Koziołka, którego zwycięzcą z wynikiem 54:24 został Maciej Falczyński. Na drugim miejscu rywalizację ukończył Piotr Siatka (54:58), a trzecim zawodnikiem został Piotr Zięba (55:07). W rywalizacji pań najszybszą zawodniczką okazała się Dorota Gruca, która na mecie uzyskała wynik 1:03:05, na drugim miejscu finiszowała Joanna Andrzejewska (1:05:27), a na trzecim Olga Zarzeczna (1:07:45).

6. Maraton Lubelski ukończyło 571 zawodników, co jest najniższą frekwencją w historii lubelskiego biegu. W ubiegłym roku bieg ukończyło o 31 biegaczy więcej. Na mecie 3. Biegu Koziołka zameldowało się 341 osób. Nie bez wpływu na spadającą frekwencję ma z pewnością niefortunny termin Maratonu Lubelskiego, organizowanego w tym samym czasie co największa impreza biegowa we wschodniej Polsce – PKO Białystok Półmaraton.

Pełne wyniki 6. Maratonu Lubelskiego 

Fot. Facebook/MaratonLubelski