Nagrody w Skarżysku Kamiennej otrzymają tylko Polacy. Ale czy wygra sport?

3 maja 2018 w Skarżysku Kamiennej odbędzie się II Biegu Konstytucji  na dystansie 15 kilometrów.  Nie poświęcilibyśmy temu wydarzeniu wiele uwagi, bo przecież w całym kraju w majówkę nie brakuje podobnych imprez, gdyby nie kontrowersyjny zapis regulaminu. Konkretnie chodzi o jego punkt 9., w którym organizator – Miejskie Centrum Sportu i Rekreacji w Skarżysku Kamiennej napisał, że „z uwagi na patriotyczny charakter imprezy nagradzani będą wyłącznie uczestnicy narodowości polskiej.

Imprezie patronuje prezydent Skarżyska Kamiennej Konrad Krönig, który jak podaje „Gazeta Wyborcza” nie widzi nic złego w powyższym sformułowaniu. Jak powiedział „chodzi o zniechęcenie do udziału w biegu profesjonalnych zespołów, często zagranicznych, które jeżdżą po takich biegach i z ich wygrywania uczyniły sposób na zarabianie pieniędzy. A przecież nie o to chodzi w imprezie amatorskiej o charakterze masowym”.  Zwycięstwo w skarżyskim biegu w klasyfikacji generalnej kobiet i mężczyzn premiowane jest kwotą 1 000 złotych. Nagrody finansowe otrzymają również zawodnicy, którzy zajmą kolejne miejsca. Najmniej – 300 złotych – trafi do biegacza i biegaczki, którzy zajmą 6. miejsce w klasyfikacji.

Prezydent miasta uważa, że zapis regulaminu biegu nie ma nic wspólnego z rasizmem. Zgoła odmiennego zdania jest Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych”, który jako pierwszy zwrócił uwagę na zasady przyznawania nagród na skarżyskim biegu.


Ośrodek mocno skrytykował zapis regulaminu sugerując, że ma podłoże faszystowskie. Jednocześnie zaapelował do organizatorów o zmianę jego brzmienia.

My również chcielibyśmy przyłączyć się do tego apelu. Być może intencje organizatorów biegu były dobre, ale wydźwięk punktu, który zawiera sformułowanie o „narodowości polskiej” nie brzmi dobrze.Takie formułowanie zapisów regulaminu kompletnie nie idzie w parze z duchem sportowej rywalizacji, dyskryminując biegaczy ze względu na ich pochodzenie.Dzisiaj organizator pisze w regulaminie o kwestii pochodzenia, a jutro może ktoś zorganizuje bieg z nagrodami wyłącznie dla katolików? Albo wyłącznie dla brunetów. Nie idźmy tą drogą. Do tego to tłumaczenie „ze względu na patriotyczny charakter imprezy…” Co to ma w ogóle do rzeczy, czy impreza jest organizowana z okazji święta państwowego w kontekście wynagradzania zawodników?

Możliwość sięgnięcia po nagrodę to nieodłączna część sportu. W bieganiu oczywiście walczymy wszyscy ze swoimi słabościami, ale przecież efektem biegu jest klasyfikacja. Stojąc na starcie teoretycznie każdy ma szansę dotrzeć do mety jako pierwszy i…zgarnąć nagrodę. Niezależnie od tego, jakiej jest narodowości. Sport nie zna koloru skóry, wyznania i poglądów politycznych. Tu obowiązują inne reguły. W bieganiu akurat naczelną zasadą jest to, że wygrywa najszybszy. Zostawmy tutaj poruszany w wielu tekstach i na forach aspekt podejrzeń o doping kierowanych w stosunku do niektórych zawodników. Zamiast wykluczać ich z walki o nagrody wprowadźmy częstsze kontrole antydopingowe. Pozwólmy, aby wygrał sport.

W przypadku skarżyskiego biegu szczególnie bulwersujące jest to, że opisane wyżej zasady wynagradzania uczestników dotyczą klasyfikacji generalnej. Chcemy nagradzać Polaków? Proszę bardzo! Stwórzmy odrębną klasyfikację i wyróżniajmy – również finansowo – najszybszych zawodników z Polski. A może zamiast przekazywać nagrody naszym biegaczom lepiej popracować nad systemem stypendiów i rozwojem szkolenia, aby za kilka lat mogli rywalizować na równi z biegaczami z Kenii czy Etiopii?

Na koniec taka ciekawostka. Krzysztof Bartkiewicz na portalu maratonypolskie.pl podał wyniki krajowych mistrzostw uniwersyteckich w półmaratonie, które w miniony weekend odbyły się na przedmieściach Tokio. Napisał „Na metę w odstępie kolejnych sekund za zwycięzcą wpadł prawdziwy tłum biegaczy. Oto garść kilku statystyk z tabeli wyników: 25-ty biegacz na mecie osiągnął czas 1:04:45, 50-ty 1:05:13, pierwszą setkę zamknął wynik 1:06:02, zawodnik, który zajął 150-te miejsce pobiegł 1:06:41, dwusetne miejsce to 1:07:23, trzysetne to 1:08:35, a 400-tne 1:09:38. Łącznie aż 431 biegaczy uporało się z barierą 1 godziny i 10 minut na dystansie półmaratonu!” Dla niezorientowanych dodam, że to znakomite czasy, na poziome naszej czołówki, a to przecież tylko mistrzostwa, w których biegają studenci! Myślicie, że tam komukolwiek przychodzi do głowy, żeby na otwartej imprezie biegowej wprowadzać zapis o nagrodach wyłącznie dla uczestników narodowości japońskiej?

fot. proskarzysko.pl